Poniżej przedstawiamy przewidywania redaktorów zagranicznych portali, dotyczące walki Marcina Tybury z Fabricio Werdumem, do której dojdzie podczas sobotniej gali UFC Fight Night 121 w australijskim Sydney.
Chris Huntemann – Combatpress.com
Tybura wygrał trzy walki z rzędu, w tym dwie przez nokaut. Ale teraz napotyka na dużo wyżej notowanego rywala, Fabricio Werduma, który bił się z najlepszymi ciężkimi na świecie. Mimo że jego ostatni rywal, Walt Harris, był zastępstwem na ostatnią chwilę, Werdum skończył go szybko i pokazał, że wciąż powinien być rozważany jako jeden z najmocniejszych kandydatów do walki o pas mistrzowski.
Zaledwie 3 z 16 zwycięstw Tybury zakończonych było decyzją sędziów, więc na pewno jest groźnym rywalem, którego Werdum nie może lekceważyć. Mimo wszystko, poza walką z mistrzem Stipe Miocicem, Werdum dobrze radzi sobie ze stójkowiczami, którzy polują na skończenie. Doświadczenie Brazylijczyka i bogaty wachlarz umiejętności z zakresu stójki i jiu-jitsu będzie tu grał kluczową rolę.
Werdum przejedzie się po Tyburze i wygra przez poddanie. W konsekwencji bardzo zbliży się do walki o pas.
Typ: Fabricio Werdum
Riley Kontek – Fansided.com
Werdum jest światowej klasy artystą BJJ z fenomenalnymi poddaniami. Poprawił swoje umiejętności w stójce, co sprawiło że stał się groźny również w płaszczyźnie uderzanej, zwłaszcza dla tych, którzy nie traktują go poważnie. Tybura jest parterowcem z dobrymi ofensywnymi zapasami, ale ostatnio ulepszył też stójkę. Tybura ma szansę na zostanie pretendentem do tytułu, ale Werdum nie jest dla niego korzystnym stylistycznie rywalem. Werdum wygra kolejną walkę i zażąda rewanżu ze Stipe Miocicem.
Typ: Fabricio Werdum
Jay Primetown – MMAoddsbreaker.com
Zestaw umiejętności Marcina Tybury przypomina nieco ten, którym dysponuje Fabricio Werdum. Obaj dysponują przyzwoitą stójką, ale najmocniejsi są w parterze, gdzie mogą kontrolować, dominować i kończyć rywali. Doświadczenie robi w tym przypadku dużą różnicę, bo Werdum nieraz walczył ze ścisłą czołówką światową i był mistrzem UFC. Tybura powraca po zwycięstwie z Arlovskim, ale miał pewne problemy w tym pojedynku.
Jeśli walka zejdzie do parteru, Werdum będzie miał wyraźną przewagę. Mimo że Polak jest solidnym parterowcem, będzie miał problemy z Werdumem, który jest najlepszym grapplerem w historii wagi ciężkiej. Z drugiej strony Werdum może mieć problemy z przeniesieniem walki na ziemię i pojedynek przez większość czasu może przebiegać w stójce. W tej płaszczyźnie szanse są wyrównane, bo każdy z zawodników ma tam sporo do zaoferowania.
Werdum z czasem będzie zyskiwać przewagę. Tybura pokazał, że ma przyzwoitą kondycję, ale w tej materii Brazylijczyk jest jednym z najlepszych w swojej dywizji.
Typ: Fabricio Werdum
Dan Kuhl – Combatpress.com
Od momentu, gdy Werdum stracił tytuł mistrza, nie uważam go za zawodnika numer dwa w dywizji. Tybura miał się mierzyć z Huntem, kolejnym wojownikiem z czołowej piątki, co mogło być wybuchowym starciem. Teraz, gdy Werdum znajduje się na 2. pozycji w rankingu wagi ciężkiej, pokonanie go przez Polaka może zagwarantować mu walkę o mistrzostwo.
Tybura ma bardzo ciężkie ręce. Podczas gdy Werdum może mieć przewagę w parterze, Polak postara się unikać walki na ziemi. Werdum może zostać znokautowany, co zdarzy się gdzieś w środku drugiej rundy.
Typ: Marin Tybura
Dan Tom – MMAjunkie.com
Mimo że Werdum “na papierze” jest lepszym zawodnikiem, z większą szansą na skończenie – zarówno w stójce, jak i parterze – z łatwością mogę sobie wyobrazić scenariusz, w którym Tybura podłącza go jednym z ciosów i kończy kombinacją. Problemem – moim zdaniem – jest to, że Polak zbyt często pozwala rywalom dyktować warunki.
Tybura nieraz znajduje się w niedogodnych pozycjach, bywa wbijany plecami do siatki, ale też wykazuje mało inicjatywy i do tego jego kondycja bywa wątpliwa. Dlatego były mistrz jest w stanie zdobyć przewagę w stójce, ale też zakończyć walkę przed czasem w parterze.
Typ: Fabricio Werdum
Giovanni Tjin – Epic MMA
Uważam, że Tybura jest bardzo groźnym zawodnikiem z nokautującym uderzeniem i świetlaną przyszłością. Do tej walki wychodzi z trzema zwycięstwami z rzędu, ale teraz czeka go największy test w karierze.
Werdum, posiadający 30 zawodowych walk na koncie, walczył z wieloma zawodnikami z mocnym uderzeniem, ale zaledwie dwa razy przegrał przez nokaut. Alistair Overeem, Mark Hunt i Roy Nelson nie dali rady zastopować Werduma ciosami, a to mówi samo za siebie.
Nie ma na świecie zbyt wielu zawodników, którzy mogliby w parterze walczyć z Werdumem jak równy z równym. Uważam, że Tybura nie powinien tam próbować szczęścia. Polak naprawdę musi trafić mocno i czysto, by wygrać walkę, a z ulepszoną stójką Brazylijczyka, nie będzie to łatwe do wykonania.
Więc, przepraszam was, moi drodzy koledzy z Polski. Kocham wasz kraj, zawodników i ludzi, ale w tym przypadku muszę wytypować Werduma. Nie zapominajmy, że to MMA, więc wszystko się może zdarzyć. Być może moje słowa się nie potwierdzą i będą mnie prześladować. Ale przyjmę je tak, jak Covington przyjął bumerang.
Poniżej załączamy również grafikę przedstawiającą wyniki głosowania użytkowników portalu Tapology.com:
tylko Dan Kuhl zna się na rzeczy a głosowania ustawione przez trolle Putina:-)))))
A jak świat przewidywał starcie Werdum vs Emelianenko … Ja tam wierze w Tiberiana, przypadkiem się tam chlop nie znalazł:)
hmm i jak rozumieć ostatnie zdanie Giovanni Tjin … co na bagiety poleci jak Tybura wygra? 🙂
Jak Aśka przegrała to i Marcin może wygrać,już nic mnie nie zdziwi.Tybura może to wygrać i ma na to szansę,Werduma to bym się 5 lat temu bał
Przypominam, że na Rose też nikt nie stawiał 😉 MMA panowie MMA.