ksw 77 grzebyk

Siódma walka na dzisiejszej gali KSW 77 w Gliwicach również nie wymagała decyzji sędziów punktowych. Andrzej Grzebyk powrócił na ścieżkę zwycięstw, nokautując Otona Jasse uderzeniem na wątrobę w końcowych sekundach pierwszej rundy.

Po rozpoczęciu starcia Polak zaatakował niskim kopnięciem. Jasse wywierał presję i po kilkudziesięciu sekundach popisał się efektownym obaleniem. Akcja przeniosła się do parteru, gdzie Oton błyskawicznie skręcił się do balachy. Grzebyk zachował koncentrację, wyswobodził rękę, a następnie ustabilizował pozycję z góry. Brazylijczyk pracował z motylej gardy, a Grzebyk atakował mocnymi ciosami. Jasse cały czas kleił się do Andrzeja, szukając techniki kończącej. Grzebyk zadawał kolejne uderzenia, w końcu przeszedł do dosiadu, skąd zasypał Otona serią ciosów. Jasse przetrwał tę nawałnicę, ale już po chwili musiał bronić się przed próbą duszenia zza pleców. W ostatniej minucie rundy Oton wrócił na nogi. W stójce Grzebyk trafił precyzyjnym uderzeniem na wątrobę, po którym Jasse nie był w stanie kontynuować tej walki.

77,1 kg: Andrzej Grzebyk pok. Otona Jasse przez KO, runda 1, 4:21

Pełne wyniki gali KSW 77

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

7 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of WaszKról
WaszKról

Oplot Challenge
Welterweight

55 komentarzy 95 polubień

Znokautował buma ... Brawo Grzebyk!!!

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Roshi
Roshi

Roshi

35,085 komentarzy 119,823 polubień

Żampol wspaniały! :cmgkeepgoing:

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Roshi
Roshi

Roshi

35,085 komentarzy 119,823 polubień

Jedyny!
Niepowtarzalny!

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Roshi
Roshi

Roshi

35,085 komentarzy 119,823 polubień
Średniej wielkości znawca

Legacy FC
Light Heavyweight

2,123 komentarzy 6,824 polubień

Widzę, że sędziowie przerywają walki jak we frikach po pierwszym mocnym ciosie.

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of PaulPGR
PaulPGR

UFC
Middleweight

11,845 komentarzy 48,051 polubień

Teraz się powozi na wielkim tryumfie, a potem w papę i znowu problem. Złamanie nogi z Żaromskisem zabrało mu duszę. Albo zawsze był chujowym fighterem z przerostem ego którego odpowiednio hodował Jóźwiak.

Odpowiedz 3 polubień

Avatar of Jeff
Jeff

PRIDE FC
Middleweight

6,821 komentarzy 26,580 polubień

Nie rozumiem zupełnie fenomenu, tego osobnika :fjedzia:

Odpowiedz polub