Z opóźnieniem spowodowanym przez czynniki niezależne publikujemy wyniki konkursu KSW 20. Podwójne zaproszenie na galę otrzymuje użytkownik Nilg. Jeśli z jakiś przyczyn nie będzie mógł wykorzystać nagrody, otrzyma coś w zamian, a bilety jutro rano będą ponownie do wygrania.

32 KOMENTARZE

  1. Gratuluję Nilg, w pakiecie Levy i Hajsik dorzucają trochę wazeliny, żeby Ci nigdy nie zabrakło 🙂

    but srsly, well done! Gratz, lepiej Ty niż konkursowi 😉

  2. cytuje
     

    Zacznę od tego, iż lubię sobie zrobić towarzysko-sportowy wieczór, by spokojnie z kumplami przy piwku pooglądać galę ulubionego sportu na żywo. Jest to już pewnego rodzaju tradycja oglądania KSW, którą ja rozpocząłem i dzięki której wszyscy moi znajomi mają dość dobre pojęcie o MMA, kilku spośród nich naprawdę się wciągnęło, a jeden jako dziennikarz sportowy nawet dokłada cegiełkę w kierunku popularyzacji naszego sportu.
    W tych warunkach, dzięki PPV za równowartość ok. 5zł od osoby unikniemy oglądania 20minutowych bloków reklamowych polsatu, patrzenia na mroczków, pirogów, kamelów i innych osobników o wątpliwej orientacji. Skończą się wywiady z celebrytkami, które cieszą się do kamery choć pojęcia o sporcie nie mają. Borek nie będzie biegał przez całą galę z jakimś jebanym tabletem do wygrania w audiotele….i to wszystko za 5 zeta! PPV w tej sytuacji wydaje się błogosławieństwem!

    Podsumowując (czyli odp do pytania konkursowego):

    Warto wykupić to PPV, bo otrzymamy możliwość obejrzenia dobrze nam znanego i cenionego przez nas produktu – profesjonalnie zorganizowanej (najlepiej w Europie) gali naszego ulubionego sportu, z dość solidną sportowo rozpiską, która – co ważniejsze – zapowiada emocjonujące wyrównane starcia, w świetnej oprawie na najwyższym poziomie…i to wszystko na żywo, bez reklam i bez znienawidzonych przez nas zagrywek pod mainstream, na które składają się celebryci itd., oraz – przy założeniu, że oglądamy ekipą – za koszt piwka lub dwóch.

    Ponadto, chciałbym niektórym uzmysłowić dalekosiężną korzyść z PPV.

    Przejście na system PPV zredukuje liczbę widzów zapewne kilkudziesięciokrotnie.
    Potencjalnym odbiorcą produktu bowiem przestanie być dosłownie KAŻDY (bo Polsat miało prawie każde gospodarstwo domowe). Potencjalnym odbiorcą produktu w PPV będzie tylko fan wyedukowany, już świadomy istnienia tego sportu i jego zasad.
    W związku z tym faktem KSW przestanie iść jeśli chodzi o odbiorców w ilość, a zacznie w jakość – nastąpi proces elitaryzacji podobny niczym w wojskowości, gdzie mniej liczne wojsko zawodowe zastępuje masę poborowych rekrutów.
    Tak samo bowiem, jak pochodzący z poboru żołnierze stanowią liczną choć niepewną armię, dezerterują mimo przewagi liczebnej w obliżu zagrożenia, tak samo chwiejny widz Polsatu może stracić nagle zainteresowanie KSW, bo Pudzian odejdzie, wyjdzie nowy sezon M jak miłość, albo najzwyczajniej już się to znudzi. KSW o tym wie.
    Uniezależniając się w znacznym stopniu (bo rozumiem, że tylko część gal będzie w PPV) od ‚przeciętnego widza’, KSW będzie mogło przestać stosować te zabiegi, które do tej pory zmuszone było stosować pod przeciętnego widza (i bez ogródek o tym mówiło), by wzbudzać jego zainteresowanie i go nie zniechęcać.
    Głównym, wykrystalizowanym odbiorcą gal KSW będą zorientowani w temacie fani, wszechstronnie obeznani z tematem, którzy nie zniechęcą się brakiem Herbuś albo Małysza i nie pierzchną z dnia na dzień, tak jak żołnierze zawodowi nie poddają nagle bitwy.
    Wszelkie opinie, zdania, poglądy tej grupy – NAS – będą miały większe znaczenie dla KSW niż kiedykolwiek, przez to że będzie głównym filarem PPV.
    Znikną tego typu argumenty, że kowalskiemu klatka się z psami kojarzy, że 3 rundy to za długo, że łokcie powodują rozcięcia i krew, a oglądają to dzieci po wieczorynce, że zawodników 66 kg nie traktuje się poważnie itd.

    graty Nilg!

  3. wszystko fajnie co do tego PPV, ale gdy nie ma się w pobliżu znajomych chcących się zrzucić na to 20/30 zł cena za PPV nie wynosi juz tyle co

  4. wszystko fajnie co do tego PPV, ale gdy nie ma się w pobliżu znajomych chcących się zrzucić na to 20/30 zł cena za PPV nie wynosi juz tyle co rownowartosc jednego piwka + paczki czipsów i wtedy zaczyna sie problem. Bo chetnie by sie obejrzało, ale z drugiej strony wole kupic sobie wiecej fileta z kurczaka na obiad i dodatkowa kostke bialego sera niż wspomagać za(nie oszukujmy się lekko ponad przeciętne wydarzenie sportowe ) Kawulskiego, który po ostatnich wypowiedziach do Malinowskiego w moich oczach stracil bardzo wiele.

    sry za dwa posty, tamten mi ucelo niechcący.

  5. @Nilg, patrzac po tym co wczesniej pisales nie myslalem, ze bedziesz do tego zdolny:) Malysz to sportowiec nr. 1 w Polsce i ja jako hardcorowy fan mma, Malysza moge ogladac na kazdej gali, pamietam ile dawal mi radosci kazdej zimy przez 10 lat:) Dla mnie to jest chujowe rozwiazanie bo nie moge w zaden sposob wykupic ppv, nie mam cyfrowej tv i mam wolny internet, a zrobilbym to bez wahania

  6. Adama zostaw w spokoju Evil

    Dobrze napisane, mam nadzieję,że nie będą byle dupnych krwawień tamować,to nie otwarta stacja.

  7. I co szaraki? 😀

    Gratki Nilg 😀 napisz po gali na jaki sektor dostałeś te bilety ; )

  8. To faktycznie był jedyny sensowny komentarz na „tak” w całym tym temacie. Gratulacje:)

  9. @JaPAN
    patrzac po tym co wczesniej pisales nie myslalem, ze bedziesz do tego zdolny:)

    co masz na myśli? Wiadomo, że NIE podoba mi się idea PPV, jak każdemu z nas, tym bardziej jeśli nie idzie z nią w parze wzrost jakości produktu. Bo karta, choć jest nawet solidna, to szału nie robi i KSW miało dużo lepsze. Na pewno nie jest to optymalna karta dla startu PPV i jubileuszu. Natomiast — jeśli już ten system wprowadzili to wiążę z nim w przyszłości pewne nadzieje dla rozwoju sportu, chociaż może jestem naiwny.

    A Małysza użyłem jako przykładu, bo w fantasy matchmakingu często się go wymienia też zawsze mu kibicuję.

  10. hmm w sumie widoczność była dobra, ale odległość robi swoje – bo to były miejsca już właściwie najwyższe i najdalsze. Zasadniczo za dużo jest szczegółów na które trzeba zwracać uwagę i ich po prostu z tej odległości nie widać, trzeba śledzić cały czas telebimy. Gdyby to był koncert albo jakiś mecz to mogą być, ale do oglądania MMA takich miejsc odradzam. Mój wniosek jest taki, że albo stać Cię na dobre bilety (ostatnio na KSW w ergo siedziałem w sektorze za 200zł i tam było wszystko widać świetnie) albo lepiej oglądać sobie w domu 🙂

     

    Oczywiście to są tylko moje dywagacje na temat tego sektora, w żadnym wypadku jakieś pretensje czy coś, w końcu bilety wpadły gratisowo 😉

  11. Ja miałem bilety za 100zl i widocznosc takze bardzo dobra, tylko walke w parterze ogladalem na telebimach

  12. Ten sektor był za 40, więc wiadomo, że czymś się musiał różnić od np tego za 100.

    A powiedz Zlatan jak tam zachowanie ludzi dookoła Ciebie? Ja byłem zażenowany mówiąc szczerze…

  13. Duzo tzw. wiochy, czyli obrazania przeciwnikow, ale to przez grupke podchmielonych cwaniaczkow. 

  14. Generlnie, gdy ktoś dostawał w jaja cała sala gwizdała okrutnie. Nie rozumiem tego, czy to jego wina, że przeciwnik mu nabił krocze? BTW tutaj pytanie – może wiecie czy Reedy tylko podniósł ręce czy pokazywał fucki? Bo zrobił to gdy publika gwizdała po groinshocie ale nie dojrzałem, czy pokazywał fucki.

    Gwizdy generalnie zdarzały się co chwila, gdy tylko przeciwnikowi udawała się jakaś akcja, gdy Polakowi nie szło, razem oczywiście z obelgami o których mówi Zlatan. Trochę mnie to boli, że większość nie może docenić charakteru przeciwnika i tego że daje dobrą walkę, że daje widowisko za które zapłacili, tylko mu źle życzą i ubliżają.

    Dodatkowo miałem naprawdę wybitny skład w sektorze…po pierwsze koleś, który regularnie, ni stąd ni zowąd na całą halę krzyczał TERAZ! albo DAWAJ! I to w sumie cały repertuar, chyba pomylił miejsca i zamiast cornera trafił na trybuny 😉 ale to było nawet zabawne.

    Natomiast kompletne zażenowanie czułem na skutek ludzi, którzy usiedli za mną. Pomijam fakt, że wpadli w połowie walki Anzora, czym sprawili taki kłopot, że inni musieli wstawać i ich przepuszczać. Towarzystwo, złożone z 2 tępych dup i jakichś nieogarniętych kolesi nie miało najwyraźniej żadnego pojęcia co dzieje się na ringu. Pomimo tego, cały czas rozmawiali i nieustannie raczyli okolicznych widzów swoim komentarzem walki, w sposób absolutnie debilny i wkurwiający.

    Tak na szybkości: 'jezu ale mają skórę startą, zobaczcie jak krew leci, cały czerwony jest, ale dlaczego przecież mają rękawiczki' (o lekko czerwonych plecach zawodnika),'dalej się trzyma wredny rudzielec'(o Reedzie) 'ale on jest gruby'…tak to też to o Reedzie

    Miałem naprawdę pecha, już po walce Anzora się przesiadłem żeby tego nie słuchać.

  15. dzięki cRe, tak myślałem ale nie byłem pewien, a przy okazji całą walkę jeszcze raz obejrzałem 🙂

  16. miałem się wybierać na 21 ale po waszych komentarzach chyba się zastanowie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.