Ostatnia walka Krzysztofa Jotki (MMA 21-4) może nie była zbyt emocjonująca, ale Polak dopisał do bilansu kolejne zwycięstwo, czym wzmocnił swoją pozycję w kategorii średniej UFC. Krzysztof, po ostatniej słabej serii, ma teraz dwie wygrane z rzędu i chciałby uzyskać kolejną.
Jotko zaproponował rewanżowe starcie z Uriahem Hallem (MMA 14-9), z którym przegrał przez nokaut niemal dwa lata temu na gali UFC Fight Night 116:
Jotko: I want Uriah Hall next. I fought with him and he landed a lucky punch. I want to have that fight again. This time I promise I will be 100% and kick his ass. #UFC240
— Marc Raimondi (@marc_raimondi) July 28, 2019
Chcę teraz Uriaha Halla. Wygrał ze mną przez “lucky punch”. Chciałbym rewanżu. Obiecuję, że tym razem byłbym przygotowany w 100% i skopałbym mu dupę.
Walczący ostatnio w kratkę “Prime Time” mógłby być dobrą opcją, ale ma już zaplanowane kolejne starcie. Jamajczyk zawalczy we wrześniu z Antônio Carlosem Júniorem, dlatego Polak musiałby na niego poczekać dłuższy czas – i to pod warunkiem, że Hall wyszedłby z walki bez większego szwanku.
Tymczasem na horyzoncie pojawiła się inna opcja. Eric Spicely (MMA 12-5) w krótkim wpisie na Twitterze rzucił wyzwanie Jotce:
I want to fight jotko #ufc240
— éS (@EricSpicely) July 28, 2019
Chcę zawalczyć z Jotką.
32-letni Spicely przegrał swoją ostatnią walkę z Deronem Winnem. W UFC częściej przegrywał niż wygrywał, ale – co ciekawe – ma na koncie zwycięstwo z niedawnym rywalem Jona Jonesa, Thiago Santosem.
Trzeba przymknąć oko, na te jego słabe wpisy internetowe. Chłop może w szoku jest jak sam sobie przypadkiem zajebal z tej lewej i go trzyma jeszcze