1 na 1

Trzeci odcinek 1 na 1 – Walka na style” można już oglądać na platformie player.pl. Tym razem naprzeciw siebie stanie reprezentant karate i sumo.

Program produkcji TVN Turbo, to próba odpowiedzi na „odwieczne pytanie” – która sztuka walki jest skuteczniejsza w walce 1 na 1. Jest to także nawiązanie do pierwszych gal UFC, w których pojedynkowali się przedstawiciele odmiennych dyscyplin.  Program składać się będzie z 7 odcinków. Pierwsze 4 odcinki to ćwierćfinały, odcinki 5 i 6 to półfinały, a ostatni 7 będzie wielkim finałem. Prowadzącymi program są Tomasz Oświeciński oraz Karol Bedorf – mistrz Federacji KSW.

Trzeci odcinek „1 na 1” znajdziecie tutaj.

153 KOMENTARZE

  1. Mam pomysł. A jakby tak zrobić taki sport gdzie goście grają w piłkę tylko, że mogą jej dotykać rękami. To by musiało być jakoś tak na trawie a żeby nie mogli kozłować jak w koszykówce niech np piłka będzie taka jakaś jajowata. Hmmm może by sie sprzedało co?

  2. skunx

    Mam pomysł. A jakby tak zrobić taki sport gdzie goście grają w piłkę tylko, że mogą jej dotykać rękami. To by musiało być jakoś tak na trawie a żeby nie mogli kozłować jak w koszykówce niech np piłka będzie taka jakaś jajowata. Hmmm może by sie sprzedało co?

    A gdyby podawać tylko do tyłu?

  3. Sam program spoko, lubię oglądać, ale jako program rozrywkowy. A wnioski jakie można wyciagnąć z niego? Na pewno nie, który sport walki jest skuteczniejszy. Jak dla mnie te zestawienia nie są miarodajne, w żadnym wypadku.

  4. jeszcze tego nie oglądałem, napiszcie szczerze, ile dajecie programowi w skali 1-10. chociaż 2-3 szczere opinie, warto oglądać?

  5. Gienek

    @ScoTT nie obejrzałem żadnego odcinka, warto to włączyć? Czy pierdolą kocopoły jak Kawul na ostatniej konferencji :lol:?

    Zależy co kto lubi. Żeby być obiektywnym:
    -trochę sztuczny,
    -dialogi niezbyt elokwentne,
    -każdy odcinek wygląda tak że jadą do klubu jednego chłopaka, później drugiego, oglądają treningi – monotonne
    -sztandarowe pytania: Czym zaskoczysz przeciwnika? Czy masz jakiegoś asa w rękawie?
    -same zestawienia nie są miarodajne w żadnym wypadku, nie dostaną rzetelnej odpowiedzi na pytanie: Który sport walki jest skuteczniejszy
    -powiedzmy sobie wprost że nie bez przyczyny program nie leci w TV 🙂

    Ale dają jakąś tam szansę chłopakom, to się ceni.

    W ogóle nie chciałem tego oglądać. Obejrzałem pierwszy i mnie mimo wszystko zaciekawiło, obejrzałem drugi, trzeci i chętnie zobaczę następne.

    Wiesz nic nie tracisz, poza 4 minutami życia na zj*bane reklamy Formotivy.

    Jeśli mam ocenić program w skali 1-10:
    – za to że jest krótki i ma tylko 2 reklamy 😀 – 10
    a na poważnie:
    – biorąc pod uwagę sposób w jaki prowadzą, to że chłopaki walczą i dają z siebie wszystko, za to że to program o sportach/sztukach walki, a nie taniec z pedałami – 7 – z miłości do sztuk walki 🙂

    Obejrzyjcie, a może akurat Wam przypadnie do gustu !!! @Gienek @Cinek007

  6. Gienek

    @ScoTT nie obejrzałem żadnego odcinka, warto to włączyć? Czy pierdolą kocopoły jak Kawul na ostatniej konferencji :lol:?

    Ja same walki oglądam, trochę z treningu czasem.Jedyne co zasadniczo z walk mnie ciekawiło, to te gdzie nie było bjj i judo. Mma master było o wiele lepsze, ciekawsze i walki i cała akcja, tutaj tylko obejrzeć walkę. Bedorf w sumie nic nie wnosi, ale przynajmniej pojęcie ma, a ten drugi typek (nic do niego nie mam), ale who da fuck is dat guy, równie dobrze mogliby wyciągnąć kogoś z forum i by nie gorzej poprowadził od tej dwójki, po prostu tacy nijacy.

  7. michi972

    who da fuck is dat guy

    Taki zamysł ojca/matki programu. Dali gościa który jest znany w środowisku mieszanych sztuk walki o duzym pojęciu i de facto celebrytę znanego każdemu z filmu PitBull czy z programu Agent z tefałenu. Oświeciński ogolnie spoko koleś jest, rzuć okiem na to:

    ja go lubię 🙂 śmiac mi sie zawsze chce jak sobie przypomnę. Ma wygląd jaki ma to go zatrudniają do ambitnych ról, a gość w życiu codziennym jest na poziomie 🙂

  8. ScoTT

    Taki zamysł ojca/matki programu. Dali gościa który jest znany w środowisku mieszanych sztuk walki o duzym pojęciu i de facto celebrytę znanego każdemu z filmu PitBull czy z programu Agent z tefałenu. Oświeciński ogolnie spoko koleś jest, rzuć okiem na to:

    ja go lubię 🙂 śmiac mi sie zawsze chce jak sobie przypomnę. Ma wygląd jaki ma to go zatrudniają do ambitnych ról, a gość w życiu codziennym jest na poziomie 🙂

    Jak mówiłem, nic do niego nie mam ale jakby mówi, bo coś musi i nic nie wnosi tym.W mmaster nie pamiętam kto w którym sezonie prowadził, ale np.JJ i Strus coś wnosili życie do programu

  9. michi972

    ale jakby mówi, bo coś musi i nic nie wnosi tym

    Tak, tak, sztuczne, na siłę i powtarzalne, byle mówić – widać, że nie mają doświadczenia w prowadzeniu programów.

  10. Mnie zastanawia dlaczego konfrontują sztuki walki i dają im miesiąc na przygotowanie do przeciwnika z innego stylu. Chyba miało to polegać na tym, że mistrzowie w swoim fachu konfrontują swoje najlepsze skille z mistrzami w innym fachu. A tutaj karateka trenuje skrętówki na zawodnika sumo… Chyba miał go pokonać używając swojego stylu źródłowego co wyłoniło by najlepszą sztukę walki. Tak to dupa… Ogólnie program ciekawy w miarę krótki. Reklamy trochę denerwują na 20 minut contentu trzeba przebrnąć przez 5-6 min reklam. Dialogi podczas gościny u zawodników są straszne i widać, że przerabiane po kilka razy, trochę jakbym oglądał Trudne Sprawy. Luźna rozmowa prowadzących podczas samej walki jest dla mnie ok. 4 odcinek obejrzę ale raczej przewinę na samą walkę. Widział bym to trochę w innej formule, ocena programu 6/10.

  11. Driver3x2

    Mnie zastanawia dlaczego konfrontują sztuki walki i dają im miesiąc na przygotowanie do przeciwnika z innego stylu. Chyba miało to polegać na tym, że mistrzowie w swoim fachu konfrontują swoje najlepsze skille z mistrzami w innym fachu. A tutaj karateka trenuje skrętówki na zawodnika sumo… Chyba miał go pokonać używając swojego stylu źródłowego co wyłoniło by najlepszą sztukę walki. Tak to dupa…

    No to rzeczywiście bezsens. Przypomniał mi się Najman, który miał udowodnić, że boks jest najskuteczniejszym sportem walki, a jedyne zwycięstwo w MMA przez duszenie gilotynowe…

  12. Driver3x2

    Mnie zastanawia dlaczego konfrontują sztuki walki i dają im miesiąc na przygotowanie do przeciwnika z innego stylu. Chyba miało to polegać na tym, że mistrzowie w swoim fachu konfrontują swoje najlepsze skille z mistrzami w innym fachu. A tutaj karateka trenuje skrętówki na zawodnika sumo… Chyba miał go pokonać używając swojego stylu źródłowego co wyłoniło by najlepszą sztukę walki. Tak to dupa…

    No to rzeczywiście bezsens. Przypomniał mi się Najman, który miał udowodnić, że boks jest najskuteczniejszym sportem walki, a jedyne zwycięstwo w MMA przez duszenie gilotynowe…

  13. Program ciekawy, ale dla mnie największym minusem jest właśnie Oświęcimski który nie bardzo wie co mówić i gada dla samego gadania. Poza tym chyba nie panuje nad mimiką i gestykulacją. Dla wytrwałych wyzwanie: Policzcie ile razy podczas odcinka mówi "szacun" :DBedorfa lepiej się słucha. Przynajmniej słychać, że wie o czym mówi, choć słychać też, że nie ma doświadczenia.Myślę, że walki będą co raz lepsze, bo najbliższe zestawienia zapowiadają bardziej efektowne walki: taekwondo vs boks, zwycięzca tej walki z judoką i finał bjj kontra judo (Nie czarujmy się). I finał ciekawi mnie najbardziej.

  14. Diego3

    Program ciekawy, ale dla mnie największym minusem jest właśnie Oświęcimski który nie bardzo wie co mówić i gada dla samego gadania. Poza tym chyba nie panuje nad mimiką i gestykulacją. Dla wytrwałych wyzwanie: Policzcie ile razy podczas odcinka mówi "szacun" 😀

    Bedorfa lepiej się słucha. Przynajmniej słychać, że wie o czym mówi, choć słychać też, że nie ma doświadczenia.

    Myślę, że walki będą co raz lepsze, bo najbliższe zestawienia zapowiadają bardziej efektowne walki: taekwondo vs boks, zwycięzca tej walki z judoką i finał bjj kontra judo (Nie czarujmy się). I finał ciekawi mnie najbardziej.

    Finał raczej też niezbyt, judoka obali, to bjj podda i tak, ewentualnie decyzję wyleży, chociaż wątpię, boks vs tkd będzie dobre

  15. Diego3

    Program ciekawy, ale dla mnie największym minusem jest właśnie Oświęcimski który nie bardzo wie co mówić i gada dla samego gadania. Poza tym chyba nie panuje nad mimiką i gestykulacją. Dla wytrwałych wyzwanie: Policzcie ile razy podczas odcinka mówi "szacun" 😀

    Bedorfa lepiej się słucha. Przynajmniej słychać, że wie o czym mówi, choć słychać też, że nie ma doświadczenia.

    Myślę, że walki będą co raz lepsze, bo najbliższe zestawienia zapowiadają bardziej efektowne walki: taekwondo vs boks, zwycięzca tej walki z judoką i finał bjj kontra judo (Nie czarujmy się). I finał ciekawi mnie najbardziej.

    Finał raczej też niezbyt, judoka obali, to bjj podda i tak, ewentualnie decyzję wyleży, chociaż wątpię, boks vs tkd będzie dobre

  16. No teraz zobaczymy jak się potoczy walka, bo po raz pierwszy – nie będzie ona na zasadach MMA, co wg mnie jest głupie. Spotka się owszem – 2 stójkowiczów, ale walka powinna być w MMA… A tak będą chyba jakieś zasady z K-1.

    Sumita trochę mnie śmieszył. Sam sport – ok, do niczego się nie przypierdolę poza tym dziwnym 'strojem'. W życiu bym czegoś takiego nie włożył na siebie, to zbyt pedalskie jest :DC: Aczkolwiek spróbowałbym chętnie z kimś tak się posumować eheheh.

    Co do Oświecińskiego – to jest tak jak pisze @ScoTT . Gościu wygląda jak wygląda, role też bierze, w których wygląda jak zwierzkox. Ale w gruncie rzeczy wypowiada się całkiem sensownie (ok, może poza tym programem) i ma mega wiedzę kulinarną. Oglądam Top CHefa i trzymałem za niego kciuki, niestety nie powiodło mu się chyba w 6. odcinku. :jon:

  17. No teraz zobaczymy jak się potoczy walka, bo po raz pierwszy – nie będzie ona na zasadach MMA, co wg mnie jest głupie. Spotka się owszem – 2 stójkowiczów, ale walka powinna być w MMA… A tak będą chyba jakieś zasady z K-1.

    Sumita trochę mnie śmieszył. Sam sport – ok, do niczego się nie przypierdolę poza tym dziwnym 'strojem'. W życiu bym czegoś takiego nie włożył na siebie, to zbyt pedalskie jest :DC: Aczkolwiek spróbowałbym chętnie z kimś tak się posumować eheheh.

    Co do Oświecińskiego – to jest tak jak pisze @ScoTT . Gościu wygląda jak wygląda, role też bierze, w których wygląda jak zwierzkox. Ale w gruncie rzeczy wypowiada się całkiem sensownie (ok, może poza tym programem) i ma mega wiedzę kulinarną. Oglądam Top CHefa i trzymałem za niego kciuki, niestety nie powiodło mu się chyba w 6. odcinku. :jon:

  18. straszny_raptor

    No to rzeczywiście bezsens. Przypomniał mi się Najman, który miał udowodnić, że boks jest najskuteczniejszym sportem walki, a jedyne zwycięstwo w MMA przez duszenie gilotynowe…

    Boks jest najskuteczniejszy, ale nie w wykonaniu Najmana.

  19. straszny_raptor

    No to rzeczywiście bezsens. Przypomniał mi się Najman, który miał udowodnić, że boks jest najskuteczniejszym sportem walki, a jedyne zwycięstwo w MMA przez duszenie gilotynowe…

    Boks jest najskuteczniejszy, ale nie w wykonaniu Najmana.

  20. OverPower

    Boks jest najskuteczniejszy

    :benny::joe:
    Mam nadzieję, że to żart, którego nie zrozumiałem; błagam, powiedz, że to troll !

  21. OverPower

    Boks jest najskuteczniejszy

    :benny::joe:
    Mam nadzieję, że to żart, którego nie zrozumiałem; błagam, powiedz, że to troll !

  22. straszny_raptor

    :benny::joe:
    Mam nadzieję, że to żart, którego nie zrozumiałem; błagam, powiedz, że to troll !

    Nie, to nie żart. Boks jest najskuteczniejszym sportem walki jeśli mówimy o ulicy. Na zasadach MMA? Można dyskutować.

  23. straszny_raptor

    :benny::joe:
    Mam nadzieję, że to żart, którego nie zrozumiałem; błagam, powiedz, że to troll !

    Nie, to nie żart. Boks jest najskuteczniejszym sportem walki jeśli mówimy o ulicy. Na zasadach MMA? Można dyskutować.

  24. OverPower

    Nie, to nie żart. Boks jest najskuteczniejszą techniką jeśli mówimy o ulicy. Na zasadach MMA? Można dyskutować.

    Dziwne, bo skojarzyłem cię jako rozgarniętego forumowicza. Musiałbym sobie przypomnieć twoje wcześniejsze komentarze, ale dzisiaj mi się już nie chce.

  25. OverPower

    Nie, to nie żart. Boks jest najskuteczniejszą techniką jeśli mówimy o ulicy. Na zasadach MMA? Można dyskutować.

    Dziwne, bo skojarzyłem cię jako rozgarniętego forumowicza. Musiałbym sobie przypomnieć twoje wcześniejsze komentarze, ale dzisiaj mi się już nie chce.

  26. straszny_raptor

    Dziwne, bo skojarzyłem cię jako rozgarniętego forumowicza. Musiałbym sobie przypomnieć twoje wcześniejsze komentarze, ale dzisiaj mi się już nie chce.

    Pokaż mi zapaśnika, który poradzi sobie z chociaż dwoma rywalami. 1v1 z bokserem nawet nie podejdzie, bo już dostanie KO. Zapaśnik, żeby miał szanse z bokserem na ulicy musiałby go zaskoczyć, najlepiej od tyłu. Wiem również z doświadczenia jak wygląda sytuacja, bo najpierw trenowałem boks a potem muay thai i nie zamieniłbym tego na nic innego.

    Takich filmików o bokserach na ulicy jest masa, za to o zapaśnikach, którzy sobie radzą z dwoma i więcej napastnikami nie ma.

  27. straszny_raptor

    Dziwne, bo skojarzyłem cię jako rozgarniętego forumowicza. Musiałbym sobie przypomnieć twoje wcześniejsze komentarze, ale dzisiaj mi się już nie chce.

    Pokaż mi zapaśnika, który poradzi sobie z chociaż dwoma rywalami. 1v1 z bokserem nawet nie podejdzie, bo już dostanie KO. Zapaśnik, żeby miał szanse z bokserem na ulicy musiałby go zaskoczyć, najlepiej od tyłu. Wiem również z doświadczenia jak wygląda sytuacja, bo najpierw trenowałem boks a potem muay thai i nie zamieniłbym tego na nic innego.

    Takich filmików o bokserach na ulicy jest masa, za to o zapaśnikach, którzy sobie radzą z dwoma i więcej napastnikami nie ma.

  28. OverPower

    Pokaż mi zapaśnika, który poradzi sobie z chociaż dwoma rywalami. 1v1 z bokserem nawet nie podejdzie, bo już dostanie KO. Zapaśnik, żeby miał szanse z bokserem na ulicy musiałby go zaskoczyć, najlepiej od tyłu.

    Takich filmików jest masa o bokserach na ulicy, za to o zapaśnikach, którzy sobie radzą z dwoma i więcej napastnikami nie ma.

    :no no:

  29. OverPower

    Pokaż mi zapaśnika, który poradzi sobie z chociaż dwoma rywalami. 1v1 z bokserem nawet nie podejdzie, bo już dostanie KO. Zapaśnik, żeby miał szanse z bokserem na ulicy musiałby go zaskoczyć, najlepiej od tyłu.

    Takich filmików jest masa o bokserach na ulicy, za to o zapaśnikach, którzy sobie radzą z dwoma i więcej napastnikami nie ma.

    :no no:

  30. @OverPower

    Tych pijaczków z pierwszego filmiku sam bym poskladał, a bokserem nie jestem. A jak już mówimy o ulicy (chociaż wolałbym pisać o samoobronie, bo ta ulica trochę śmieszna), czemu zakładasz, że boks jest najskuteczniejszy? Myślę, że jeśli warunki fizyczne byłyby podobne a poziom wyszkolenia porównywalny to kickboxer czy trenujący muay thai, sande, taekwondo hipotetycznie poradziłby sobie lepiej.

  31. @OverPower

    Tych pijaczków z pierwszego filmiku sam bym poskladał, a bokserem nie jestem. A jak już mówimy o ulicy (chociaż wolałbym pisać o samoobronie, bo ta ulica trochę śmieszna), czemu zakładasz, że boks jest najskuteczniejszy? Myślę, że jeśli warunki fizyczne byłyby podobne a poziom wyszkolenia porównywalny to kickboxer czy trenujący muay thai, sande, taekwondo hipotetycznie poradziłby sobie lepiej.

  32. Nie rozumiem dlaczego boks ze swoim ograniczonym arsenałem technik miałby być skuteczniejszy od np Muay Thai, gdzie są jeszcze łokcie, kolana, kopnięcia…

  33. Nie rozumiem dlaczego boks ze swoim ograniczonym arsenałem technik miałby być skuteczniejszy od np Muay Thai, gdzie są jeszcze łokcie, kolana, kopnięcia…

  34. Evo

    @OverPower

    Tych pijaczków z pierwszego filmiku sam bym poskladał, a bokserem nie jestem. A jak już mówimy o ulicy (chociaż wolałbym pisać o samoobrony), czemu zakładasz, że boks jest najskuteczniejszy? Myślę, że jeśli warunki fizyczne byłyby podobne a poziom wyszkolenia porównywalny to kickboxer czy trenujący muay thai, sande, taekwondo hipotetycznie poradziłby sobie lepiej.

    Jeśli nie trenujesz, to nie poskładałbyś 3 na raz, zaufaj mi. Nawet z dwoma przeciętniakami pijaczkami byś miał problem. Boks jest najlepszy na ulice, ponieważ jest najszybszy i najbardziej precyzyjny. Jeśli przeciętny typ dostanie od boksera raz czy dwa, to już śpi, albo przynajmniej jest znacznie zamroczony. Porywanie się na kogoś na ulicy z zapasami i próba zejścia z nim do parteru najczęściej kończy się uderzeniem w tył głowy i typ śpi. To w sytuacji gdy jest 1v1, przy większej ilości przeciwników zapaśnik jest bezradny. Rzuci się na jednego i co? Zaraz go drugi ściągnie i będzie miał problem.

    kamerling

    Nie rozumiem dlaczego boks ze swoim ograniczonym arsenałem technik miałby być skuteczniejszy od np Muay Thai, gdzie są jeszcze łokcie, kolana, kopnięcia…

    Ponieważ trenujesz tylko i wyłącznie ciosy pięścią, które są najszybsze i najbardziej precyzyjne jak wspomniałem wyżej, a nie rozdrabniasz się na inne rzeczy jak kopnięcia czy uderzenia łokciami. Wiem, że w klinczu na pewno łokcie się przydadzą, ale lepiej nie dopuścić do klinczu w ogóle i tutaj długie ciosy bokserskie są lepsze. Lepiej być wyszkolonym bardzo dobrze w jednym ( najlepiej oczywiście w boksie), jak właśnie po trochu kilka rzeczy. Z tym, że oczywiście nie neguje przydatności kopnięć i łokci i jak najbardziej można się ich uczyć, ale to na pewno wymaga większego zaangażowania.

  35. Evo

    @OverPower

    Tych pijaczków z pierwszego filmiku sam bym poskladał, a bokserem nie jestem. A jak już mówimy o ulicy (chociaż wolałbym pisać o samoobrony), czemu zakładasz, że boks jest najskuteczniejszy? Myślę, że jeśli warunki fizyczne byłyby podobne a poziom wyszkolenia porównywalny to kickboxer czy trenujący muay thai, sande, taekwondo hipotetycznie poradziłby sobie lepiej.

    Jeśli nie trenujesz, to nie poskładałbyś 3 na raz, zaufaj mi. Nawet z dwoma przeciętniakami pijaczkami byś miał problem. Boks jest najlepszy na ulice, ponieważ jest najszybszy i najbardziej precyzyjny. Jeśli przeciętny typ dostanie od boksera raz czy dwa, to już śpi, albo przynajmniej jest znacznie zamroczony. Porywanie się na kogoś na ulicy z zapasami i próba zejścia z nim do parteru najczęściej kończy się uderzeniem w tył głowy i typ śpi. To w sytuacji gdy jest 1v1, przy większej ilości przeciwników zapaśnik jest bezradny. Rzuci się na jednego i co? Zaraz go drugi ściągnie i będzie miał problem.

    kamerling

    Nie rozumiem dlaczego boks ze swoim ograniczonym arsenałem technik miałby być skuteczniejszy od np Muay Thai, gdzie są jeszcze łokcie, kolana, kopnięcia…

    Ponieważ trenujesz tylko i wyłącznie ciosy pięścią, które są najszybsze i najbardziej precyzyjne jak wspomniałem wyżej, a nie rozdrabniasz się na inne rzeczy jak kopnięcia czy uderzenia łokciami. Wiem, że w klinczu na pewno łokcie się przydadzą, ale lepiej nie dopuścić do klinczu w ogóle i tutaj długie ciosy bokserskie są lepsze. Lepiej być wyszkolonym bardzo dobrze w jednym ( najlepiej oczywiście w boksie), jak właśnie po trochu kilka rzeczy. Z tym, że oczywiście nie neguje przydatności kopnięć i łokci i jak najbardziej można się ich uczyć, ale to na pewno wymaga większego zaangażowania.

  36. OverPower

    Jeśli nie trenujesz, to nie poskładałbyś 3 na raz, zaufaj mi. Nawet z dwoma przeciętniakami pijaczkami byś miał problem. Ponieważ jest najszybszy i najbardziej precyzyjny. Jeśli przeciętny typ dostanie od boksera raz czy dwa, to już śpi, albo przynajmniej jest znacznie zamroczony. Porywanie się na kogoś na ulicy z zapasami i próba zejścia z nim do parteru najczęściej kończy się uderzeniem w tył głowy i typ śpisz. To w sytuacji gdy jest 1v1, przy większej ilości przeciwników zapaśnik jest bezradny. Rzuci się na jednego i co? Zaraz go drugi ściągnie i będzie miał problem.

    W tej chwili czynnie nie trenuję, jakąś tam, niewielką wprawdzie, styczność ze sportami walki jednak miałem. Takich dwóch pijaczków jak na pierwszym filmiku, jak napisałem przeciętny sprawny fizycznie gość porobiłby lekko.

    Przykład MT vs Boks na zasadach MMA to choćby walka Parchety z Jackiewiczem, która wyglądała jak wyglądała.

  37. OverPower

    Jeśli nie trenujesz, to nie poskładałbyś 3 na raz, zaufaj mi. Nawet z dwoma przeciętniakami pijaczkami byś miał problem. Ponieważ jest najszybszy i najbardziej precyzyjny. Jeśli przeciętny typ dostanie od boksera raz czy dwa, to już śpi, albo przynajmniej jest znacznie zamroczony. Porywanie się na kogoś na ulicy z zapasami i próba zejścia z nim do parteru najczęściej kończy się uderzeniem w tył głowy i typ śpisz. To w sytuacji gdy jest 1v1, przy większej ilości przeciwników zapaśnik jest bezradny. Rzuci się na jednego i co? Zaraz go drugi ściągnie i będzie miał problem.

    W tej chwili czynnie nie trenuję, jakąś tam, niewielką wprawdzie, styczność ze sportami walki jednak miałem. Takich dwóch pijaczków jak na pierwszym filmiku, jak napisałem przeciętny sprawny fizycznie gość porobiłby lekko.

    Przykład MT vs Boks na zasadach MMA to choćby walka Parchety z Jackiewiczem, która wyglądała jak wyglądała.

  38. OverPower

    Ponieważ trenujesz tylko i wyłącznie ciosy pięścią, które są najszybsze i najbardziej precyzyjne jak wspomniałem wyżej, a nie rozdrabniasz się na inne rzeczy jak kopnięcia czy uderzenia łokciami. Wiem, że w klinczu na pewno łokcie się przydadzą, ale lepiej nie dopuścić do klinczu w ogóle i tutaj długie ciosy bokserskie są lepsze. Lepiej być wyszkolonym bardzo dobrze w jednym ( najlepiej oczywiście w boksie), jak właśnie po trochu kilka rzeczy. Z tym, że oczywiście nie neguje przydatności kopnięć i łokci i jak najbardziej można się ich uczyć, ale to na pewno wymaga większego zaangażowania.

    Trochę naciągana ta filozofia.

    Zawodnik Muay Thai równie dobrze może zapierdolić front kicka na szczekę, albo dystansować takim kopnięciem kopiąc na brzuch. Nieskuteczne?

    Albo Karateka. Sam trenowałem ten sport i jestem przekonany, że mój front leci tak szybko jak teoretyczny prosty boksera…

  39. OverPower

    Ponieważ trenujesz tylko i wyłącznie ciosy pięścią, które są najszybsze i najbardziej precyzyjne jak wspomniałem wyżej, a nie rozdrabniasz się na inne rzeczy jak kopnięcia czy uderzenia łokciami. Wiem, że w klinczu na pewno łokcie się przydadzą, ale lepiej nie dopuścić do klinczu w ogóle i tutaj długie ciosy bokserskie są lepsze. Lepiej być wyszkolonym bardzo dobrze w jednym ( najlepiej oczywiście w boksie), jak właśnie po trochu kilka rzeczy. Z tym, że oczywiście nie neguje przydatności kopnięć i łokci i jak najbardziej można się ich uczyć, ale to na pewno wymaga większego zaangażowania.

    Trochę naciągana ta filozofia.

    Zawodnik Muay Thai równie dobrze może zapierdolić front kicka na szczekę, albo dystansować takim kopnięciem kopiąc na brzuch. Nieskuteczne?

    Albo Karateka. Sam trenowałem ten sport i jestem przekonany, że mój front leci tak szybko jak teoretyczny prosty boksera…

  40. Driver3x2

    Mnie zastanawia dlaczego konfrontują sztuki walki i dają im miesiąc na przygotowanie do przeciwnika z innego stylu. Chyba miało to polegać na tym, że mistrzowie w swoim fachu konfrontują swoje najlepsze skille z mistrzami w innym fachu. A tutaj karateka trenuje skrętówki na zawodnika sumo… Chyba miał go pokonać używając swojego stylu źródłowego co wyłoniło by najlepszą sztukę walki.

    Jestem tego samego zdania.

    Co do walki, to myślałem, że sumita obali co zrobił szybko, ale niestety słabo, bo wylądował w kiepskiej pozycji, a później znalazł się na dole… Gość od bjj obali tego karatekę w 5 sekund i podda po kolejnych dwóch. Boks vs Taekwondo ITF zapowiada się ciekawie. Kolejna walka w tej drabince też, bo judoka w stójce zbierał, a z obaleniem miał problem dopóki przeciwnik nie podał mu nogi, szkoda, że chłopak od MT spróbował tego kopnięcia zamiast konsekwentnie obijać przeciwnika w stójce. Prawa strona drabinki o wiele ciekawsza no i szkoda, że zapaśnik się wycofał, choć moim zdaniem zostałby poddany. W każdym razie mnie się program podoba i walki bardzo mnie ciekawią.

  41. Driver3x2

    Mnie zastanawia dlaczego konfrontują sztuki walki i dają im miesiąc na przygotowanie do przeciwnika z innego stylu. Chyba miało to polegać na tym, że mistrzowie w swoim fachu konfrontują swoje najlepsze skille z mistrzami w innym fachu. A tutaj karateka trenuje skrętówki na zawodnika sumo… Chyba miał go pokonać używając swojego stylu źródłowego co wyłoniło by najlepszą sztukę walki.

    Jestem tego samego zdania.

    Co do walki, to myślałem, że sumita obali co zrobił szybko, ale niestety słabo, bo wylądował w kiepskiej pozycji, a później znalazł się na dole… Gość od bjj obali tego karatekę w 5 sekund i podda po kolejnych dwóch. Boks vs Taekwondo ITF zapowiada się ciekawie. Kolejna walka w tej drabince też, bo judoka w stójce zbierał, a z obaleniem miał problem dopóki przeciwnik nie podał mu nogi, szkoda, że chłopak od MT spróbował tego kopnięcia zamiast konsekwentnie obijać przeciwnika w stójce. Prawa strona drabinki o wiele ciekawsza no i szkoda, że zapaśnik się wycofał, choć moim zdaniem zostałby poddany. W każdym razie mnie się program podoba i walki bardzo mnie ciekawią.

  42. kamerling

    Albo Karateka. Sam trenowałem ten sport i jestem przekonany, że mój front leci tak szybko jak teoretyczny prosty boksera…

    Nie.

  43. kamerling

    Albo Karateka. Sam trenowałem ten sport i jestem przekonany, że mój front leci tak szybko jak teoretyczny prosty boksera…

    Nie.

  44. kamerling

    Trochę naciągana ta filozofia.

    Zawodnik Muay Thai równie dobrze może zapierdolić front kicka na szczekę, albo dystansować takim kopnięciem kopiąc na brzuch. Nieskuteczne?

    Albo Karateka. Sam trenowałem ten sport i jestem przekonany, że mój front leci tak szybko jak teoretyczny prosty boksera…

    Pewnie, że skuteczne, szczególnie na kogoś kto nie trenuje nic, ale z moich obserwacji boks jest najskuteczniejszy i tyle. Sam trenowałem muay thai również jak pisałem i wiem, że żeby być w formie i opanować pewien poziom trzeba się bardzo mocno zaangażować i nie odpuszczać sobie potem.

  45. kamerling

    Trochę naciągana ta filozofia.

    Zawodnik Muay Thai równie dobrze może zapierdolić front kicka na szczekę, albo dystansować takim kopnięciem kopiąc na brzuch. Nieskuteczne?

    Albo Karateka. Sam trenowałem ten sport i jestem przekonany, że mój front leci tak szybko jak teoretyczny prosty boksera…

    Pewnie, że skuteczne, szczególnie na kogoś kto nie trenuje nic, ale z moich obserwacji boks jest najskuteczniejszy i tyle. Sam trenowałem muay thai również jak pisałem i wiem, że żeby być w formie i opanować pewien poziom trzeba się bardzo mocno zaangażować i nie odpuszczać sobie potem.

  46. kamerling

    Trochę naciągana ta filozofia.

    Zawodnik Muay Thai równie dobrze może zapierdolić front kicka na szczekę, albo dystansować takim kopnięciem kopiąc na brzuch. Nieskuteczne?

    Albo Karateka. Sam trenowałem ten sport i jestem przekonany, że mój front leci tak szybko jak teoretyczny prosty boksera…

    Ja tylko dodam, że w sytuacjach 1 na 1 gdzie dochodziło do bójek a które pamiętam z czasów szkolnych, zwykle kończyło się to tak, że albo po ciosie albo po wyhaczeniu nogi gdzie gość poszedł na glebę było szybkie parę strzałów w parterze i koniec bójki.

  47. kamerling

    Trochę naciągana ta filozofia.

    Zawodnik Muay Thai równie dobrze może zapierdolić front kicka na szczekę, albo dystansować takim kopnięciem kopiąc na brzuch. Nieskuteczne?

    Albo Karateka. Sam trenowałem ten sport i jestem przekonany, że mój front leci tak szybko jak teoretyczny prosty boksera…

    Ja tylko dodam, że w sytuacjach 1 na 1 gdzie dochodziło do bójek a które pamiętam z czasów szkolnych, zwykle kończyło się to tak, że albo po ciosie albo po wyhaczeniu nogi gdzie gość poszedł na glebę było szybkie parę strzałów w parterze i koniec bójki.

  48. kamerling

    Tak.

    Kompletna bzdura. Absolutna, totalna. Mówi to eks karateka, eks kick bokser. Nie da się szybciej wyprowadzić fronta niż prostego. Chyba, że prostego wyprowadza jakiś polski zawodnik mma

  49. kamerling

    Tak.

    Kompletna bzdura. Absolutna, totalna. Mówi to eks karateka, eks kick bokser. Nie da się szybciej wyprowadzić fronta niż prostego. Chyba, że prostego wyprowadza jakiś polski zawodnik mma

  50. Masu

    Kompletna bzdura. Absolutna, totalna. Mówi to eks karateka, eks kick bokser. Nie da się szybciej wyprowadzić fronta niż prostego. Chyba, że prostego wyprowadza jakiś polski zawodnik mma

    Masu, czysto teoretycznie. Ja trenowałem kung-fu z elementami wushu (obalenia, rzuty, sprowadzenia do parteru, podstawami kb), później przerzuciłem się wyłącznie na kickboxing.
    Uważam, że jeśli na ulicy zaatakowałby mnie gość który trenował wyłącznie boks, w podobnym wymiarze czasowym jak ja, o podobnych warunkach fizycznych, przypuszczalnie wyciął bym go i ustrzelił na glebie. Jeśli trenowałeś/trenujesz kb czy karate jakie masz zdanie? Bo ja 'strzelam', że w takim wypadku na 10 razy w siedmiu wyszedłbym obronną ręką.
    Uważam też, że jeśli bokser i zawodnik taekwondo z programu prezentują podobny poziom sportowy, wygra ten drugi.

  51. Masu

    Kompletna bzdura. Absolutna, totalna. Mówi to eks karateka, eks kick bokser. Nie da się szybciej wyprowadzić fronta niż prostego. Chyba, że prostego wyprowadza jakiś polski zawodnik mma

    Masu, czysto teoretycznie. Ja trenowałem kung-fu z elementami wushu (obalenia, rzuty, sprowadzenia do parteru, podstawami kb), później przerzuciłem się wyłącznie na kickboxing.
    Uważam, że jeśli na ulicy zaatakowałby mnie gość który trenował wyłącznie boks, w podobnym wymiarze czasowym jak ja, o podobnych warunkach fizycznych, przypuszczalnie wyciął bym go i ustrzelił na glebie. Jeśli trenowałeś/trenujesz kb czy karate jakie masz zdanie? Bo ja 'strzelam', że w takim wypadku na 10 razy w siedmiu wyszedłbym obronną ręką.
    Uważam też, że jeśli bokser i zawodnik taekwondo z programu prezentują podobny poziom sportowy, wygra ten drugi.

  52. Evo

    Masu, czysto teoretycznie. Ja trenowałem kung-fu z elementami wushu (obalenia, rzuty, sprowadzenia do parteru, podstawami kb), później przerzuciłem się wyłącznie na kickboxing.
    Uważam, że jeśli na ulicy zaatakowałby mnie gość który trenował wyłącznie boks, w podobnym wymiarze czasowym jak ja, o podobnych warunkach fizycznych, przypuszczalnie wyciął bym go i ustrzelił na glebie. Jeśli trenowałeś/trenujesz kb czy karate jakie masz zdanie? Bo ja 'strzelam', że w takim wypadku na 10 razy w siedmiu wyszedłbym obronną ręką.

    Gdyby to był prawdziwy bokser to by cię zgwałcił. Poziom przeciętnego zawodnika boksu>poziom przeciętnego faceta w piżamie

  53. Evo

    Masu, czysto teoretycznie. Ja trenowałem kung-fu z elementami wushu (obalenia, rzuty, sprowadzenia do parteru, podstawami kb), później przerzuciłem się wyłącznie na kickboxing.
    Uważam, że jeśli na ulicy zaatakowałby mnie gość który trenował wyłącznie boks, w podobnym wymiarze czasowym jak ja, o podobnych warunkach fizycznych, przypuszczalnie wyciął bym go i ustrzelił na glebie. Jeśli trenowałeś/trenujesz kb czy karate jakie masz zdanie? Bo ja 'strzelam', że w takim wypadku na 10 razy w siedmiu wyszedłbym obronną ręką.

    Gdyby to był prawdziwy bokser to by cię zgwałcił. Poziom przeciętnego zawodnika boksu>poziom przeciętnego faceta w piżamie

  54. Masu

    Gdyby to był prawdziwy bokser to by cię zgwałcił. Poziom przeciętnego zawodnika boksu>poziom przeciętnego faceta w piżamie

    Co masz na myśli pisząc przeciętny zawodnik w piżamie? Piszesz o karatece?

  55. Masu

    Gdyby to był prawdziwy bokser to by cię zgwałcił. Poziom przeciętnego zawodnika boksu>poziom przeciętnego faceta w piżamie

    Co masz na myśli pisząc przeciętny zawodnik w piżamie? Piszesz o karatece?

  56. Evo

    Co masz na myśli pisząc przeciętny zawodnik w piżamie? Piszesz o karatece?

    Raczej chodziło mu o wszystkie sporty/sztuki walki gdzie przebierasz się w kimono. Zgadzam się z nim.

  57. Evo

    Co masz na myśli pisząc przeciętny zawodnik w piżamie? Piszesz o karatece?

    Raczej chodziło mu o wszystkie sporty/sztuki walki gdzie przebierasz się w kimono. Zgadzam się z nim.

  58. Evo

    Co masz na myśli pisząc przeciętny zawodnik w piżamie? Piszesz o karatece?

    Karate, wuszu, zumba, tae bo itd

  59. Evo

    Co masz na myśli pisząc przeciętny zawodnik w piżamie? Piszesz o karatece?

    Karate, wuszu, zumba, tae bo itd

  60. Masu

    Karate, wuszu, zumba, tae bo itd

    W wushu celowo wymieniłem elementy, chodzi oczywiście o sportowe kf czy jak kto woli chiński kickboxing – sande. Nie jest to w żaden sposób sport 'piżamowy'.

    Chociaż w głównej mierze chodziło mi po prostu o kb.

  61. Masu

    Karate, wuszu, zumba, tae bo itd

    W wushu celowo wymieniłem elementy, chodzi oczywiście o sportowe kf czy jak kto woli chiński kickboxing – sande. Nie jest to w żaden sposób sport 'piżamowy'.

    Chociaż w głównej mierze chodziło mi po prostu o kb.

  62. @OverPower zdaje się, że wielokrotnie więcej osób trenuje boks niż choćby zapasy. Poza tym kto mówił o walce 1 versus >1? Solówki też nie należą do rzadkości. Poza tym dobry zapaśnik też może teoretycznie pokonać 2 lub nawet 3 gości. Jednym np. rzuci , a zanim ten wstanie (o ile w ogóle), może wywrócić drugiego i złamać nos z baśki/ jebnąć z woleja (niepotrzebne skreślić). Jeden slam naprawdę często wystarczy, zwłaszcza gdy ktoś nie umie upadać. Oczywiście bokser nie umie upadać. Rzecz jasna zapasior też ma poważne luki, nie uczył się obrony przed ciosami i w dodatku głowa nieprzyzwyczajona do wstrząsów.

    Bokser tajski nie jest bezbronny wobec lekkiej przewagi w uderzeniach pięścią boksera, ten natomiast jest praktycznie bezradny wobec kopnięć, kolan, łokci, obrotowych uderzeń. Idąc filozofią, że najlepiej nauczyć się mniej, a lepiej, to teoretycznie należałoby skupić się na swojej mocniejszej ręce i tylko ją trenować – szybkość, celność i technika na pewno będzie lepsza i nieosiągalna, jak przy rozłożeniu treningu na dwie ręce :bart:

    Prawdą jest, że techniki uderzane są lepsze od chwytanych w walce jeden vs kilku , ale zastanów się – co jeśli choć jeden z tych kilku wbiegnie po obalenie? . A więc najczęściej oznacza to koniec zabawy.

    Najskuteczniejszym sportem walki na ulicy jest MMA, choć nawet ono ma poważne braki, jak nietrenowanie ataków głową, na oczy, krocze – i obron przed nimi. Im więcej braków, tym z reguły gorzej i łatwiej zostać czymś zaskoczonym. Bokserzy mają w chuj braków i szpanować mogą wobec takich pijaczków jak powyżej, co się patrzą w pięści, zamiast łatwo obalić tak na pałę bijącego. W walce 1 na kilku preferowałbym stójkowego zawodnika MMA z dobrymi przynajmniej defensywnymi zapasami, a 1 na 1 chyba raczej najbardziej wszechstronnego i kreatywnego, który będzie potrafił wykorzystać każdy błąd, typu zostawiona szyja, noga, plecy.

  63. @OverPower zdaje się, że wielokrotnie więcej osób trenuje boks niż choćby zapasy. Poza tym kto mówił o walce 1 versus >1? Solówki też nie należą do rzadkości. Poza tym dobry zapaśnik też może teoretycznie pokonać 2 lub nawet 3 gości. Jednym np. rzuci , a zanim ten wstanie (o ile w ogóle), może wywrócić drugiego i złamać nos z baśki/ jebnąć z woleja (niepotrzebne skreślić). Jeden slam naprawdę często wystarczy, zwłaszcza gdy ktoś nie umie upadać. Oczywiście bokser nie umie upadać. Rzecz jasna zapasior też ma poważne luki, nie uczył się obrony przed ciosami i w dodatku głowa nieprzyzwyczajona do wstrząsów.

    Bokser tajski nie jest bezbronny wobec lekkiej przewagi w uderzeniach pięścią boksera, ten natomiast jest praktycznie bezradny wobec kopnięć, kolan, łokci, obrotowych uderzeń. Idąc filozofią, że najlepiej nauczyć się mniej, a lepiej, to teoretycznie należałoby skupić się na swojej mocniejszej ręce i tylko ją trenować – szybkość, celność i technika na pewno będzie lepsza i nieosiągalna, jak przy rozłożeniu treningu na dwie ręce :bart:

    Prawdą jest, że techniki uderzane są lepsze od chwytanych w walce jeden vs kilku , ale zastanów się – co jeśli choć jeden z tych kilku wbiegnie po obalenie? . A więc najczęściej oznacza to koniec zabawy.

    Najskuteczniejszym sportem walki na ulicy jest MMA, choć nawet ono ma poważne braki, jak nietrenowanie ataków głową, na oczy, krocze – i obron przed nimi. Im więcej braków, tym z reguły gorzej i łatwiej zostać czymś zaskoczonym. Bokserzy mają w chuj braków i szpanować mogą wobec takich pijaczków jak powyżej, co się patrzą w pięści, zamiast łatwo obalić tak na pałę bijącego. W walce 1 na kilku preferowałbym stójkowego zawodnika MMA z dobrymi przynajmniej defensywnymi zapasami, a 1 na 1 chyba raczej najbardziej wszechstronnego i kreatywnego, który będzie potrafił wykorzystać każdy błąd, typu zostawiona szyja, noga, plecy.

  64. A tak w ogóle to i mam wątpliwości czy np światowej klasy karateka nie ubiłby światowej klasy boksera. Choćby Semmy Shilt czy Glaube Feitosa za czasów swojego prime.

    Z jednym się zgadzam, przeciętny bokser na ulicy wygra z przeciętnym karateką. Natomiast uważam, że z kickboxerem już nie.

  65. A tak w ogóle to i mam wątpliwości czy np światowej klasy karateka nie ubiłby światowej klasy boksera. Choćby Semmy Shilt czy Glaube Feitosa za czasów swojego prime.

    Z jednym się zgadzam, przeciętny bokser na ulicy wygra z przeciętnym karateką. Natomiast uważam, że z kickboxerem już nie.

  66. straszny_raptor

    @OverPower zdaje się, że wielokrotnie więcej osób trenuje boks niż choćby zapasy. Poza tym kto mówił o walce 1 versus >1? Solówki też nie należą do rzadkości. Poza tym dobry zapaśnik też może teoretycznie pokonać 2 lub nawet 3 gości. Jednym np. rzuci , a zanim ten wstanie (o ile w ogóle), może wywrócić drugiego i złamać nos z baśki/ jebnąć z woleja (niepotrzebne skreślić). Jeden slam naprawdę często wystarczy, zwłaszcza gdy ktoś nie umie upadać. Oczywiście bokser nie umie upadać. Rzecz jasna zapasior też ma poważne luki, nie uczył się obrony przed ciosami i w dodatku głowa nieprzyzwyczajona do wstrząsów.

    Bokser tajski nie jest bezbronny wobec lekkiej przewagi w uderzeniach pięścią boksera, ten natomiast jest praktycznie bezradny wobec kopnięć, kolan, łokci, obrotowych uderzeń. Idąc filozofią, że najlepiej nauczyć się mniej, a lepiej, to teoretycznie należałoby skupić się na swojej mocniejszej ręce i tylko ją trenować – szybkość, celność i technika na pewno będzie lepsza i nieosiągalna, jak przy rozłożeniu treningu na dwie ręce :bart:

    Prawdą jest, że techniki uderzane są lepsze od chwytanych w walce jeden vs kilku , ale zastanów się – co jeśli choć jeden z tych kilku wbiegnie po obalenie? . A więc najczęściej oznacza to koniec zabawy.

    Najskuteczniejszym sportem walki na ulicy jest MMA, choć nawet ono ma poważne braki, jak nietrenowanie ataków głową, na oczy, krocze – i obron przed nimi. Im więcej braków, tym z reguły gorzej i łatwiej zostać czymś zaskoczonym. Bokserzy mają w chuj braków i szpanować mogą wobec takich pijaczków jak powyżej, co się patrzą w pięści, zamiast łatwo obalić tak na pałę bijącego. W walce 1 na kilku preferowałbym stójkowego zawodnika MMA z dobrymi przynajmniej defensywnymi zapasami, a 1 na 1 chyba raczej najbardziej wszechstronnego i kreatywnego, który będzie potrafił wykorzystać każdy błąd, typu zostawiona szyja, noga, plecy.

    Ja swoje racje napisałem i są poparte wieloletnimi obserwacjami i doświadczeniem. Boks trenuje do dzisiaj od ponad 20 lat. Oczywiście nie zawodowo, bo nie jestem zawodowym bokserem, ale regularnie.

    ps. Zastanówcie się dlaczego w MMA czy innych wydarzeniach sportowych gdzie miesza się style są rękawice na pięści, ale na kolana, łokcie i stopy/piszczele nie ma ochraniaczy. To takie oczywiste…

  67. straszny_raptor

    @OverPower zdaje się, że wielokrotnie więcej osób trenuje boks niż choćby zapasy. Poza tym kto mówił o walce 1 versus >1? Solówki też nie należą do rzadkości. Poza tym dobry zapaśnik też może teoretycznie pokonać 2 lub nawet 3 gości. Jednym np. rzuci , a zanim ten wstanie (o ile w ogóle), może wywrócić drugiego i złamać nos z baśki/ jebnąć z woleja (niepotrzebne skreślić). Jeden slam naprawdę często wystarczy, zwłaszcza gdy ktoś nie umie upadać. Oczywiście bokser nie umie upadać. Rzecz jasna zapasior też ma poważne luki, nie uczył się obrony przed ciosami i w dodatku głowa nieprzyzwyczajona do wstrząsów.

    Bokser tajski nie jest bezbronny wobec lekkiej przewagi w uderzeniach pięścią boksera, ten natomiast jest praktycznie bezradny wobec kopnięć, kolan, łokci, obrotowych uderzeń. Idąc filozofią, że najlepiej nauczyć się mniej, a lepiej, to teoretycznie należałoby skupić się na swojej mocniejszej ręce i tylko ją trenować – szybkość, celność i technika na pewno będzie lepsza i nieosiągalna, jak przy rozłożeniu treningu na dwie ręce :bart:

    Prawdą jest, że techniki uderzane są lepsze od chwytanych w walce jeden vs kilku , ale zastanów się – co jeśli choć jeden z tych kilku wbiegnie po obalenie? . A więc najczęściej oznacza to koniec zabawy.

    Najskuteczniejszym sportem walki na ulicy jest MMA, choć nawet ono ma poważne braki, jak nietrenowanie ataków głową, na oczy, krocze – i obron przed nimi. Im więcej braków, tym z reguły gorzej i łatwiej zostać czymś zaskoczonym. Bokserzy mają w chuj braków i szpanować mogą wobec takich pijaczków jak powyżej, co się patrzą w pięści, zamiast łatwo obalić tak na pałę bijącego. W walce 1 na kilku preferowałbym stójkowego zawodnika MMA z dobrymi przynajmniej defensywnymi zapasami, a 1 na 1 chyba raczej najbardziej wszechstronnego i kreatywnego, który będzie potrafił wykorzystać każdy błąd, typu zostawiona szyja, noga, plecy.

    Ja swoje racje napisałem i są poparte wieloletnimi obserwacjami i doświadczeniem. Boks trenuje do dzisiaj od ponad 20 lat. Oczywiście nie zawodowo, bo nie jestem zawodowym bokserem, ale regularnie.

    ps. Zastanówcie się dlaczego w MMA czy innych wydarzeniach sportowych gdzie miesza się style są rękawice na pięści, ale na kolana, łokcie i stopy/piszczele nie ma ochraniaczy. To takie oczywiste…

  68. OverPower

    Ja swoje racje napisałem i są poparte wieloletnimi obserwacjami i doświadczeniem. Boks trenuje do dzisiaj od ponad 20 lat. Oczywiście nie zawodowo, bo nie jestem zawodowym bokserem, ale regularnie.

    ps. Zastanówcie się dlaczego w MMA czy innych wydarzeniach sportowych gdzie miesza się style są rękawice na pięści, ale na kolana, łokcie i stopy/piszczele nie ma ochraniaczy. To takie oczywiste…

    Sorki za przytyk, ale no właśnie na 90% byłem pewien, że ty, albo ktoś z twojej rodziny jest bokserem 🙂
    A jeszcze zapytam, jaką masz teorię dotyczącą Toneya?

  69. OverPower

    Ja swoje racje napisałem i są poparte wieloletnimi obserwacjami i doświadczeniem. Boks trenuje do dzisiaj od ponad 20 lat. Oczywiście nie zawodowo, bo nie jestem zawodowym bokserem, ale regularnie.

    ps. Zastanówcie się dlaczego w MMA czy innych wydarzeniach sportowych gdzie miesza się style są rękawice na pięści, ale na kolana, łokcie i stopy/piszczele nie ma ochraniaczy. To takie oczywiste…

    Sorki za przytyk, ale no właśnie na 90% byłem pewien, że ty, albo ktoś z twojej rodziny jest bokserem 🙂
    A jeszcze zapytam, jaką masz teorię dotyczącą Toneya?

  70. OverPower

    ps. Zastanówcie się dlaczego w MMA czy innych wydarzeniach sportowych gdzie miesza się style są rękawice na pięści, ale na kolana, łokcie i stopy/piszczele nie ma ochraniaczy. To takie oczywiste…

    Oczywiście dlatego, że kości na rękach są dość kruche… Chyba nie sugerujesz, że uderzenie jest mocniejsze od kopnięcia?

  71. OverPower

    ps. Zastanówcie się dlaczego w MMA czy innych wydarzeniach sportowych gdzie miesza się style są rękawice na pięści, ale na kolana, łokcie i stopy/piszczele nie ma ochraniaczy. To takie oczywiste…

    Oczywiście dlatego, że kości na rękach są dość kruche… Chyba nie sugerujesz, że uderzenie jest mocniejsze od kopnięcia?

  72. straszny_raptor

    Sorki za przytyk, ale no właśnie na 90% byłem pewien, że ty, albo ktoś z twojej rodziny jest bokserem 🙂
    A jeszcze zapytam, jaką masz teorię dotyczącą Toneya?

    Ja cały czas pisze o ulicy. Jeżeli chodzi o zasady MMA, to napisałem, że tutaj można dyskutować no i ile Toney miał lat jak startował w UFC… W MMA nie możesz uderzać w tył głowy, newralgiczne punkty itd. Zapasy na pewno są ważne i istotne i to zależy od przeciwnika, ale ogólne jeśli chodzi o MMA, to bym stawiał lekką przewagę zapasów nad stójką jakies 55% do 45%.

    Evo

    Oczywiście dlatego, że kości na rękach są dość kruche… Chyba nie sugerujesz, że uderzenie jest mocniejsze od kopnięcia?

    A może dlatego, żeby ludzie nie umierali od jednego czy dwóch uderzeń? Kontuzje kości dłoni też są przyczyną, pewnie, ale bardziej chodzi o ten pierwszy aspekt.

  73. straszny_raptor

    Sorki za przytyk, ale no właśnie na 90% byłem pewien, że ty, albo ktoś z twojej rodziny jest bokserem 🙂
    A jeszcze zapytam, jaką masz teorię dotyczącą Toneya?

    Ja cały czas pisze o ulicy. Jeżeli chodzi o zasady MMA, to napisałem, że tutaj można dyskutować no i ile Toney miał lat jak startował w UFC… W MMA nie możesz uderzać w tył głowy, newralgiczne punkty itd. Zapasy na pewno są ważne i istotne i to zależy od przeciwnika, ale ogólne jeśli chodzi o MMA, to bym stawiał lekką przewagę zapasów nad stójką jakies 55% do 45%.

    Evo

    Oczywiście dlatego, że kości na rękach są dość kruche… Chyba nie sugerujesz, że uderzenie jest mocniejsze od kopnięcia?

    A może dlatego, żeby ludzie nie umierali od jednego czy dwóch uderzeń? Kontuzje kości dłoni też są przyczyną, pewnie, ale bardziej chodzi o ten pierwszy aspekt.

  74. OverPower

    Ja cały czas pisze o ulicy. Jeżeli chodzi o zasady MMA, to napisałem, że tutaj można dyskutować. W MMA nie możesz uderzać w tył głowy, newralgiczne punkty itd. Zapasy na pewno są ważne i istotne i to zależy od przeciwnika, ale ogólne jeśli chodzi o MMA, to bym stawiał lekką przewagę zapasów nad stójką jakies 55% do 45%.

    A może dlatego, żeby ludzie nie umierali od jednego czy dwóch uderzeń?

    Również ale jest to spowodowane wyłącznie tym, że pięścią łatwiej trafić w punkt. A raczej kością w tym przypadku. Nic odkrywczego.

  75. OverPower

    Ja cały czas pisze o ulicy. Jeżeli chodzi o zasady MMA, to napisałem, że tutaj można dyskutować. W MMA nie możesz uderzać w tył głowy, newralgiczne punkty itd. Zapasy na pewno są ważne i istotne i to zależy od przeciwnika, ale ogólne jeśli chodzi o MMA, to bym stawiał lekką przewagę zapasów nad stójką jakies 55% do 45%.

    A może dlatego, żeby ludzie nie umierali od jednego czy dwóch uderzeń?

    Również ale jest to spowodowane wyłącznie tym, że pięścią łatwiej trafić w punkt. A raczej kością w tym przypadku. Nic odkrywczego.

  76. Evo

    Również ale jest to spowodowane wyłącznie tym, że pięścią łatwiej trafić w punkt. A raczej kością w tym przypadku. Nic odkrywczego.

    Dokładnie o to chodzi… Precyzja i szybkość pięści > moc kopnięcia.

    @straszny_raptor

    Obejrzyj jeszcze raz walkę Toneya. Był zupełnie nie przygotowany jeśli chodzi o zapasy. Wyszedł do tego pojedynku z gardą typową dla boksera, jakby walczył przeciwko bokserowi i jakby walka nie odbywała się w MMA a w boksie. Nie pamiętam jak wyglądały jego przygotowania do MMA i ile poświęcił czasu, ale wygląda na to, że chciał tylko zarobić i nie za bardzo przejmował się treningiem pod MMA. To nie jest żaden dowód nad wyższością zapasów nad boksem na ulicy.

  77. Evo

    Również ale jest to spowodowane wyłącznie tym, że pięścią łatwiej trafić w punkt. A raczej kością w tym przypadku. Nic odkrywczego.

    Dokładnie o to chodzi… Precyzja i szybkość pięści > moc kopnięcia.

    @straszny_raptor

    Obejrzyj jeszcze raz walkę Toneya. Był zupełnie nie przygotowany jeśli chodzi o zapasy. Wyszedł do tego pojedynku z gardą typową dla boksera, jakby walczył przeciwko bokserowi i jakby walka nie odbywała się w MMA a w boksie. Nie pamiętam jak wyglądały jego przygotowania do MMA i ile poświęcił czasu, ale wygląda na to, że chciał tylko zarobić i nie za bardzo przejmował się treningiem pod MMA. To nie jest żaden dowód nad wyższością zapasów nad boksem na ulicy.

  78. OverPower

    Ja cały czas pisze o ulicy. Jeżeli chodzi o zasady MMA, to napisałem, że tutaj można dyskutować. W MMA nie możesz uderzać w tył głowy, newralgiczne punkty itd.

    Z tym, że bokser też nie uderzy z super siłą w tył głowy klejącego się zapaśnika, bo to nie jest parabola, którą trenował. No i ile ma na to czasu, 1 sek. zanim będzie leżał? Zapaśnik będzie miał wtedy nawet łatwiej niż w klatce, bo może kopać na głowę lub bić z dyńki, podczas gdy taki Anzor musiał się powstrzymywać, ale i tak zdołał złamać nos. Zapaśnik w klatce nie może też rzucać na głowę, na ulicy już tak, bo jak wiemy, asfalt dobrze amortyzuje. Kickbokserowi łatwiej kopnąć w jajka niż bokserowi szukać ich rękoma 🙂 Parterowiec z kolei może zakładać dźwignie na małe stawy. Nie widzę jakichś większych korzyści dla boksera na ulicy.

  79. OverPower

    Ja cały czas pisze o ulicy. Jeżeli chodzi o zasady MMA, to napisałem, że tutaj można dyskutować. W MMA nie możesz uderzać w tył głowy, newralgiczne punkty itd.

    Z tym, że bokser też nie uderzy z super siłą w tył głowy klejącego się zapaśnika, bo to nie jest parabola, którą trenował. No i ile ma na to czasu, 1 sek. zanim będzie leżał? Zapaśnik będzie miał wtedy nawet łatwiej niż w klatce, bo może kopać na głowę lub bić z dyńki, podczas gdy taki Anzor musiał się powstrzymywać, ale i tak zdołał złamać nos. Zapaśnik w klatce nie może też rzucać na głowę, na ulicy już tak, bo jak wiemy, asfalt dobrze amortyzuje. Kickbokserowi łatwiej kopnąć w jajka niż bokserowi szukać ich rękoma 🙂 Parterowiec z kolei może zakładać dźwignie na małe stawy. Nie widzę jakichś większych korzyści dla boksera na ulicy.

  80. straszny_raptor

    Z tym, że bokser też nie uderzy z super siłą w tył głowy klejącego się zapaśnika, bo to nie jest parabola, którą trenował. No i ile ma na to czasu, 1 sek. zanim będzie leżał? Zapaśnik będzie miał wtedy nawet łatwiej niż w klatce, bo może kopać na głowę lub bić z dyńki, podczas gdy taki Anzor musiał się powstrzymywać, ale i tak zdołał złamać nos. Zapaśnik w klatce nie może też rzucać na głowę, na ulicy już tak, bo jak wiemy, asfalt dobrze amortyzuje. Kickbokserowi łatwiej kopnąć w jajka niż bokserowi szukać ich rękoma 🙂 Parterowiec z kolei może zakładać dźwignie na małe stawy. Nie widzę jakichś większych korzyści dla boksera na ulicy.

    Jeżeli bokser będzie widział zapaśnika i nie zaskoczy go gdzieś od tyłu, to zapaśnik nawet nie zdąży dobrze złapać i już będzie leżał. Jeśli chcesz, to możesz mi przyprowadzić jakiegokolwiek zapaśnika bez doświadczenia w stójce i się z nim osobiście zmierzę na zasadach ulicznych, czyli bez zasad. Tylko najpierw będę z nim chciał podpisać jakąś umowę, żeby w razie uszkodzenia ciała/śmierci nie mieć problemów. Inna sprawa, że nie mam pojęcia czy można w ogóle taką umowę zawrzeć na walkę bez zasad i co w przypadku uszkodzenia ciała, trwałego uszkodzenia ciała lub śmierci, czy to legalne w ogóle . Jak chcesz, to możesz to sprawdzić i jeśli będzie można taką umowę na walkę legalnie zawrzeć, to nie ma problemu.

  81. straszny_raptor

    Z tym, że bokser też nie uderzy z super siłą w tył głowy klejącego się zapaśnika, bo to nie jest parabola, którą trenował. No i ile ma na to czasu, 1 sek. zanim będzie leżał? Zapaśnik będzie miał wtedy nawet łatwiej niż w klatce, bo może kopać na głowę lub bić z dyńki, podczas gdy taki Anzor musiał się powstrzymywać, ale i tak zdołał złamać nos. Zapaśnik w klatce nie może też rzucać na głowę, na ulicy już tak, bo jak wiemy, asfalt dobrze amortyzuje. Kickbokserowi łatwiej kopnąć w jajka niż bokserowi szukać ich rękoma 🙂 Parterowiec z kolei może zakładać dźwignie na małe stawy. Nie widzę jakichś większych korzyści dla boksera na ulicy.

    Jeżeli bokser będzie widział zapaśnika i nie zaskoczy go gdzieś od tyłu, to zapaśnik nawet nie zdąży dobrze złapać i już będzie leżał. Jeśli chcesz, to możesz mi przyprowadzić jakiegokolwiek zapaśnika bez doświadczenia w stójce i się z nim osobiście zmierzę na zasadach ulicznych, czyli bez zasad. Tylko najpierw będę z nim chciał podpisać jakąś umowę, żeby w razie uszkodzenia ciała/śmierci nie mieć problemów. Inna sprawa, że nie mam pojęcia czy można w ogóle taką umowę zawrzeć na walkę bez zasad i co w przypadku uszkodzenia ciała, trwałego uszkodzenia ciała lub śmierci, czy to legalne w ogóle . Jak chcesz, to możesz to sprawdzić i jeśli będzie można taką umowę na walkę legalnie zawrzeć, to nie ma problemu.

  82. OverPower

    Dokładnie o to chodzi… Precyzja i szybkość pięści > moc kopnięcia.

    No i znalazłem czego szukałem, nie mogłem sobie przypomnieć kto tam walczył ale się udało. Mistrz świata w boksie vs jeden z czołowych swego czasu zawodników kickboxing/mt

  83. OverPower

    Dokładnie o to chodzi… Precyzja i szybkość pięści > moc kopnięcia.

    No i znalazłem czego szukałem, nie mogłem sobie przypomnieć kto tam walczył ale się udało. Mistrz świata w boksie vs jeden z czołowych swego czasu zawodników kickboxing/mt

  84. Evo

    No i znalazłem czego szukałem, nie mogłem sobie przypomnieć kto tam walczył ale się udało. Mistrz świata w boksie vs jeden z czołowych swego czasu zawodników kickboxing/mt

    Powtarzam, że mi głównie chodzi o ulice, a to nie jest ulica. Dwa, to chodziło mi o to co jest lepsze do obrony na ulicy. Stójka czy zapasy. I zdecydowanie stójka i boks, który jest najszybszy i najbardziej precyzyjny. Chociaż oczywiście kickboxing czy muay thai też jest dobre. Na pewno nie chodziło mi o to, czy by wygrał mistrz świata w boksie vs mistrz świata muay thai vs mistrz świata w kickboxingu, bo z tym może być różnie, ale na pewno stójka ma przewagę nad zapasami w walce bez zasad czyli na ulicy. Na tym kończę, bo wyczerpałem temat o który mi chodziło.

  85. Evo

    No i znalazłem czego szukałem, nie mogłem sobie przypomnieć kto tam walczył ale się udało. Mistrz świata w boksie vs jeden z czołowych swego czasu zawodników kickboxing/mt

    Powtarzam, że mi głównie chodzi o ulice, a to nie jest ulica. Dwa, to chodziło mi o to co jest lepsze do obrony na ulicy. Stójka czy zapasy. I zdecydowanie stójka i boks, który jest najszybszy i najbardziej precyzyjny. Chociaż oczywiście kickboxing czy muay thai też jest dobre. Na pewno nie chodziło mi o to, czy by wygrał mistrz świata w boksie vs mistrz świata muay thai vs mistrz świata w kickboxingu, bo z tym może być różnie, ale na pewno stójka ma przewagę nad zapasami w walce bez zasad czyli na ulicy. Na tym kończę, bo wyczerpałem temat o który mi chodziło.

  86. OverPower

    Powtarzam, że mi głównie chodzi o ulice, a to nie jest ulica. Dwa, to chodziło mi o to co jest lepsze do obrony na ulicy. Stójka czy zapasy. I zdecydowanie stójka i boks, który jest najszybszy i najbardziej precyzyjny. Chociaż oczywiście kickboxing czy muay thai też jest dobre. Na pewno nie chodziło mi o to, czy by wygrał mistrz świata w boksie vs mistrz świata muay thai vs mistrz świata w kickboxingu, bo tym może być różnie, ale na pewno stójka ma przewagę nad zapasami w walce bez zasad i bez rękawic bokserskich.

    Ja się zgadzam, że na ulicy, stójka>parter. Tyle, że stwierdziłeś, że boks jest najskuteczniejszy. Ja uważam inaczej. Jak już pisałem przy podobnym poziomie wyszkolenia i warunkach w moim odczuciu kickboxing, sanda, muay thai, taekwondo i kilka innych jest skuteczniejszych.

    Jaka byłaby różnica gdyby walka odbywała się na ulicy? Kickboxer dystansowałby boksera, później wyciął jak na filmie, tyle że skończył by go szybciej wbijając mu pięści w głowę na glebie lub po prostu kopnięciem go wyłączył.

  87. OverPower

    Powtarzam, że mi głównie chodzi o ulice, a to nie jest ulica. Dwa, to chodziło mi o to co jest lepsze do obrony na ulicy. Stójka czy zapasy. I zdecydowanie stójka i boks, który jest najszybszy i najbardziej precyzyjny. Chociaż oczywiście kickboxing czy muay thai też jest dobre. Na pewno nie chodziło mi o to, czy by wygrał mistrz świata w boksie vs mistrz świata muay thai vs mistrz świata w kickboxingu, bo tym może być różnie, ale na pewno stójka ma przewagę nad zapasami w walce bez zasad i bez rękawic bokserskich.

    Ja się zgadzam, że na ulicy, stójka>parter. Tyle, że stwierdziłeś, że boks jest najskuteczniejszy. Ja uważam inaczej. Jak już pisałem przy podobnym poziomie wyszkolenia i warunkach w moim odczuciu kickboxing, sanda, muay thai, taekwondo i kilka innych jest skuteczniejszych.

    Jaka byłaby różnica gdyby walka odbywała się na ulicy? Kickboxer dystansowałby boksera, później wyciął jak na filmie, tyle że skończył by go szybciej wbijając mu pięści w głowę na glebie lub po prostu kopnięciem go wyłączył.

  88. Obejrzałem wszystkie 3 odcinki…mało to ciekawe, porywające, odkrywcze…
    Wszystko jakoś tak płytko potraktowane, po łebkach, dialogi słabe. Karol jeszcze wypada dość dobrze na tle drugiego prowadzącego, ale często sobie wchodzą w słowo albo gadają jeden przez drugiego. Show generalnie sprawia wrażenie, że nie ma żadnego montażu ani edytorki tylko leci na żywo. Drabinka od razu zrobiona pod finał BJJ – Judo, szkoda że zapaśnik się obsrał – nie wiem po co się w ogóle zgłaszał. Karateka zamiast pokazać karate to wyciąga skrętówkę?? Przecież to nie jego styl! Sumita do zrobienia przez kogokolwiek mającego chociaż podstawowe pojęcie o dźwigniach albo ciosach.

    OverPower

    lepiej nie dopuścić do klinczu w ogóle i tutaj długie ciosy bokserskie są lepsze

    Bardzo ciekawa koncepcja – nie dopuścić do klinczu w ogóle! Jakież to prostę, gratuluję pomysłowego rozwiązania sytuacji! Dokładnie z tego samego założenia wyszedł (wspomniany już zresztą wyżej) James Kaczka Toney – nie dam się sklinczować, nie dam się obalić. Takie naiwne oderwane od realiów założenia, które prezentował – a Ty również podzielasz – sprawiły właśnie, że walka wyglądała tak a nie inaczej. I by tak wyglądała za każdym razem. Najzwyczajniej nie wiesz o czym mówisz, bo większość walk ULICZNYCH właśnie, gdzie walczący zazwyczaj nie prezentują ŻADNEGO stylu, kończy się w klinczu a potem często gęsto na ziemi. Gdy przeciwników jest więcej i atakują jednego, możesz być tego klinczu właściwie pewien.

    OverPower

    Jeżeli bokser będzie widział zapaśnika i nie zaskoczy go gdzieś od tyłu, to zapaśnik nawet nie zdąży dobrze złapać i już będzie leżał

    Jest to kolejne bardzo naiwne założenie, zupełnie oderwane od rzeczywistości. Ile zdążysz zadać ciosów, zanim zapaśnik sklinczuje? Jeden? To by musiał być od razu cios nokautujący…w ogóle po co bawisz się w odkrywanie Ameryki na nowo, bazując na jakichś wyssanych z palca założeniach, skoro została już odkryta? Ponad 20 lat oficjalnych, zarejestrowanych starć międzystylowych za nami. W tym – bez zasad/prawie bez zasad, pomiędzy przedstawicielami czystych stylów bazowych odbyło się ich spokojnie kilkadziesiąt. W starciu grappler vs uderzacz w 95% przypadków wygrywał zawsze zawodnik stylu chwytanego. Nawet jeśli było na 100% z góry wiadomo, że zawodnik ten nie ma ŻADNEJ stójki i od razu pójdzie Z MIEJSCA po obalenie, potrafił robić to po kilka razy w ciągu walki i nokautowany był od święta. Czemu zaginasz czasoprzestrzeń i negujesz rzeczywistość? A może ominął Cię ten etap ostatnich 20 lat rozwoju sztuk walki?
    Boks jest na pewno bardzo skuteczną sztuką walki i masz rację iż w warunkach ulicznych przy przeciwniku więcej niż jednym powinien sprawdzić się (tak jak inne style uderzane) dużo lepiej niż style chwytane, ale dalej to trochę popłynąłeś, nie wciskaj ludziom kitu.

    Evo

    jeśli bokser i zawodnik taekwondo z programu prezentują podobny poziom sportowy, wygra ten drugi.

    Tu się akurat nie zgodzę, moim zdaniem według takich założeń górą będzie bokser. Po pierwsze ciosy rękoma są szybsze (a proste są najszybsze – czysta fizyka), po drugie zestaw to z faktem iż w TKD nie mają w ogóle prawie gardy…owszem, dystans jest po stronie kopacza, ale fundamentalna różnica jest taka, że możesz uderzać idąc naprzód/do tyłu, a kopać tylko w ograniczonym zakresie

  89. Obejrzałem wszystkie 3 odcinki…mało to ciekawe, porywające, odkrywcze…
    Wszystko jakoś tak płytko potraktowane, po łebkach, dialogi słabe. Karol jeszcze wypada dość dobrze na tle drugiego prowadzącego, ale często sobie wchodzą w słowo albo gadają jeden przez drugiego. Show generalnie sprawia wrażenie, że nie ma żadnego montażu ani edytorki tylko leci na żywo. Drabinka od razu zrobiona pod finał BJJ – Judo, szkoda że zapaśnik się obsrał – nie wiem po co się w ogóle zgłaszał. Karateka zamiast pokazać karate to wyciąga skrętówkę?? Przecież to nie jego styl! Sumita do zrobienia przez kogokolwiek mającego chociaż podstawowe pojęcie o dźwigniach albo ciosach.

    OverPower

    lepiej nie dopuścić do klinczu w ogóle i tutaj długie ciosy bokserskie są lepsze

    Bardzo ciekawa koncepcja – nie dopuścić do klinczu w ogóle! Jakież to prostę, gratuluję pomysłowego rozwiązania sytuacji! Dokładnie z tego samego założenia wyszedł (wspomniany już zresztą wyżej) James Kaczka Toney – nie dam się sklinczować, nie dam się obalić. Takie naiwne oderwane od realiów założenia, które prezentował – a Ty również podzielasz – sprawiły właśnie, że walka wyglądała tak a nie inaczej. I by tak wyglądała za każdym razem. Najzwyczajniej nie wiesz o czym mówisz, bo większość walk ULICZNYCH właśnie, gdzie walczący zazwyczaj nie prezentują ŻADNEGO stylu, kończy się w klinczu a potem często gęsto na ziemi. Gdy przeciwników jest więcej i atakują jednego, możesz być tego klinczu właściwie pewien.

    OverPower

    Jeżeli bokser będzie widział zapaśnika i nie zaskoczy go gdzieś od tyłu, to zapaśnik nawet nie zdąży dobrze złapać i już będzie leżał

    Jest to kolejne bardzo naiwne założenie, zupełnie oderwane od rzeczywistości. Ile zdążysz zadać ciosów, zanim zapaśnik sklinczuje? Jeden? To by musiał być od razu cios nokautujący…w ogóle po co bawisz się w odkrywanie Ameryki na nowo, bazując na jakichś wyssanych z palca założeniach, skoro została już odkryta? Ponad 20 lat oficjalnych, zarejestrowanych starć międzystylowych za nami. W tym – bez zasad/prawie bez zasad, pomiędzy przedstawicielami czystych stylów bazowych odbyło się ich spokojnie kilkadziesiąt. W starciu grappler vs uderzacz w 95% przypadków wygrywał zawsze zawodnik stylu chwytanego. Nawet jeśli było na 100% z góry wiadomo, że zawodnik ten nie ma ŻADNEJ stójki i od razu pójdzie Z MIEJSCA po obalenie, potrafił robić to po kilka razy w ciągu walki i nokautowany był od święta. Czemu zaginasz czasoprzestrzeń i negujesz rzeczywistość? A może ominął Cię ten etap ostatnich 20 lat rozwoju sztuk walki?
    Boks jest na pewno bardzo skuteczną sztuką walki i masz rację iż w warunkach ulicznych przy przeciwniku więcej niż jednym powinien sprawdzić się (tak jak inne style uderzane) dużo lepiej niż style chwytane, ale dalej to trochę popłynąłeś, nie wciskaj ludziom kitu.

    Evo

    jeśli bokser i zawodnik taekwondo z programu prezentują podobny poziom sportowy, wygra ten drugi.

    Tu się akurat nie zgodzę, moim zdaniem według takich założeń górą będzie bokser. Po pierwsze ciosy rękoma są szybsze (a proste są najszybsze – czysta fizyka), po drugie zestaw to z faktem iż w TKD nie mają w ogóle prawie gardy…owszem, dystans jest po stronie kopacza, ale fundamentalna różnica jest taka, że możesz uderzać idąc naprzód/do tyłu, a kopać tylko w ograniczonym zakresie

  90. Poznajmy zatem kandydata numer 1, jest nim młody, ambitny adepet egzotycznych sztuk walki przed wami pochodzący z Rosji Igor

    Skuteczność 100% 1k walk i każda KO

  91. Poznajmy zatem kandydata numer 1, jest nim młody, ambitny adepet egzotycznych sztuk walki przed wami pochodzący z Rosji Igor

    Skuteczność 100% 1k walk i każda KO

  92. Aikido i dłuuuugo, długo nic. Seagal w filmach pokazał jak zabójczo niebezpieczna może być ta sztuka walki. #NicoPonadPrawemKurwa

  93. Aikido i dłuuuugo, długo nic. Seagal w filmach pokazał jak zabójczo niebezpieczna może być ta sztuka walki. #NicoPonadPrawemKurwa

  94. Aikido i dłuuuugo, długo nic. Seagal w filmach pokazał jak zabójczo niebezpieczna może być ta sztuka walki. #NicoPonadPrawemKurwa

  95. qFel

    Seagal w filmach pokazał jak zabójczo niebezpieczna może być ta sztuka walki.

    Jak juz to jego ekscelencja sensei Seagal, szczochu.

  96. OverPower

    Obejrzyj jeszcze raz walkę Toneya. Był zupełnie nie przygotowany jeśli chodzi o zapasy. Wyszedł do tego pojedynku z gardą typową dla boksera, jakby walczył przeciwko bokserowi

    A jaką inną gardę ma mieć bokser? I kiedy nauczył się walczyć przeciwko nie-bokserowi?
    Toneya trenerzy uczyli zapasów, masz na materiałach przed UFC 118. Ale… to hipokryzja – ktoś twierdzi, że dany sport jest najskuteczniejszy, a chce się uczyć elementów innej sztuki walki? Dlaczego nie poduczyć się dalej z tego wspaniałego boksu?

    Poza tym, na którym treningu trenerzy boksu uczą swych podopiecznych zapasów? O to właśnie chodzi, że "bokserzy są zupełnie nieprzygotowani, jeśli chodzi o zapasy"! A prawidłowej (prawie) do walki ulicznej gardy, uczy się w MMA, a nie w boksie. Boks sam w sobie jako dyscyplina sportu w kontekście samoobrony, jest dziecinny; na miejscu czystego boksera, bałbym się spotkać nawet Belbitę na swojej drodze.

    @Masu , to nie rozkminy, tu każdy jest pewny swego :confused:

  97. Masu

    Rozkminki na temat skuteczności styli w 2016 roku:śmiech:

    Proste, że tylko krav maga się liczy, ewentualnie aikido.

  98. straszny_raptor

    A jaką inną gardę ma mieć bokser? I kiedy nauczył się walczyć przeciwko nie-bokserowi?
    Toneya trenerzy uczyli zapasów, masz na materiałach przed UFC 118. Ale… to hipokryzja – ktoś twierdzi, że dany sport jest najskuteczniejszy, a chce się uczyć elementów innej sztuki walki? Dlaczego nie poduczyć się dalej z tego wspaniałego boksu?

    Poza tym, na którym treningu trenerzy boksu uczą swych podopiecznych zapasów? O to właśnie chodzi, że "bokserzy są zupełnie nieprzygotowani, jeśli chodzi o zapasy"! A prawidłowej (prawie) do walki ulicznej gardy, uczy się w MMA, a nie w boksie. Boks sam w sobie jako dyscyplina sportu w kontekście samoobrony, jest dziecinny; na miejscu czystego boksera, bałbym się spotkać nawet Belbitę na swojej drodze.

    @Masu , to nie rozkminy, tu każdy jest pewny swego :confused:

    Nie podawaj przykładu walki MMA jako przykładu wyższości danego sportu/sztuki walki w walce ulicznej.

    Nilg

    Obejrzałem wszystkie 3 odcinki…mało to ciekawe, porywające, odkrywcze…
    Wszystko jakoś tak płytko potraktowane, po łebkach, dialogi słabe. Karol jeszcze wypada dość dobrze na tle drugiego prowadzącego, ale często sobie wchodzą w słowo albo gadają jeden przez drugiego. Show generalnie sprawia wrażenie, że nie ma żadnego montażu ani edytorki tylko leci na żywo. Drabinka od razu zrobiona pod finał BJJ – Judo, szkoda że zapaśnik się obsrał – nie wiem po co się w ogóle zgłaszał. Karateka zamiast pokazać karate to wyciąga skrętówkę?? Przecież to nie jego styl! Sumita do zrobienia przez kogokolwiek mającego chociaż podstawowe pojęcie o dźwigniach albo ciosach.

    Bardzo ciekawa koncepcja – nie dopuścić do klinczu w ogóle! Jakież to prostę, gratuluję pomysłowego rozwiązania sytuacji! Dokładnie z tego samego założenia wyszedł (wspomniany już zresztą wyżej) James Kaczka Toney – nie dam się sklinczować, nie dam się obalić. Takie naiwne oderwane od realiów założenia, które prezentował – a Ty również podzielasz – sprawiły właśnie, że walka wyglądała tak a nie inaczej. I by tak wyglądała za każdym razem. Najzwyczajniej nie wiesz o czym mówisz, bo większość walk ULICZNYCH właśnie, gdzie walczący zazwyczaj nie prezentują ŻADNEGO stylu, kończy się w klinczu a potem często gęsto na ziemi. Gdy przeciwników jest więcej i atakują jednego, możesz być tego klinczu właściwie pewien.
    Jest to kolejne bardzo naiwne założenie, zupełnie oderwane od rzeczywistości. Ile zdążysz zadać ciosów, zanim zapaśnik sklinczuje? Jeden? To by musiał być od razu cios nokautujący…w ogóle po co bawisz się w odkrywanie Ameryki na nowo, bazując na jakichś wyssanych z palca założeniach, skoro została już odkryta? Ponad 20 lat oficjalnych, zarejestrowanych starć międzystylowych za nami. W tym – bez zasad/prawie bez zasad, pomiędzy przedstawicielami czystych stylów bazowych odbyło się ich spokojnie kilkadziesiąt. W starciu grappler vs uderzacz w 95% przypadków wygrywał zawsze zawodnik stylu chwytanego. Nawet jeśli było na 100% z góry wiadomo, że zawodnik ten nie ma ŻADNEJ stójki i od razu pójdzie Z MIEJSCA po obalenie, potrafił robić to po kilka razy w ciągu walki i nokautowany był od święta. Czemu zaginasz czasoprzestrzeń i negujesz rzeczywistość? A może ominął Cię ten etap ostatnich 20 lat rozwoju sztuk walki?
    Boks jest na pewno bardzo skuteczną sztuką walki i masz rację iż w warunkach ulicznych przy przeciwniku więcej niż jednym powinien sprawdzić się (tak jak inne style uderzane) dużo lepiej niż style chwytane, ale dalej to trochę popłynąłeś, nie wciskaj ludziom kitu.

    Tu się akurat nie zgodzę, moim zdaniem według takich założeń górą będzie bokser. Po pierwsze ciosy rękoma są szybsze (a proste są najszybsze – czysta fizyka), po drugie zestaw to z faktem iż w TKD nie mają w ogóle prawie gardy…owszem, dystans jest po stronie kopacza, ale fundamentalna różnica jest taka, że możesz uderzać idąc naprzód/do tyłu, a kopać tylko w ograniczonym zakresie

    Nic nie wiesz. Większość walk ulicznych z bokserem kończy się w stójce i nic na to nie poradzisz. Nie masz pojęcia widocznie jaką siłę ciosu bez rękawicy bokserskiej ma trenujący regularnie od lat bokser. Pisząc kolokwialnie, po prostu urwie Ci głowę. Nie zdążę zareagować jak mnie zapaśnik będzie próbował obalać? Chyba nie wiesz jaką szybkośćią reakcji dysponują aktywnie trenujący bokserzy. Ja mam doświadczenie i wiem o czym pisze, a Ty widocznie czerpiesz wiedzę o walkach ulicznych z filmów, albo walk na ringu gdzie są jakieś zasady. It's a joke. Pewnie, że zapasy mogą się przydać ale w rzadko kiedy, bo pamiętaj o tym, że walka w 99% przypadkach zaczyna się w stójce. Boks > wszystkie sporty walki/style. I powtórzę kolejny raz. Na najwyższym poziomie gdzie walczą mistrzowie na jakichś zasadach, to bokser może i nie ma przewagi, ale ja mówię o ulicy i co jest dobre na przeciętnych typków, którzy cię zaczepiają i którzy nic nie ćwiczą.

  99. Ja tu se myslę, że przez 4 strony zachwalacie ten piękny sport, jakim jest sumo, a ci dyskutują kurwa ,czy zapaśnik wygra na ulicy z bokserem.

    Wypierdalać!!!
    [​IMG]

  100. OverPower

    zapasy mogą się przydać ale w rzadko kiedy, bo pamiętaj o tym, że walka w 99% przypadkach zaczyna się w stójce

    Jak dużo czasu potrzeba żeby takową sprowadzić do ziemii?

    OverPower

    ja mówię o ulicy i co jest dobre na przeciętnych typków, którzy cię zaczepiają i którzy nic nie ćwiczą.

    Kto trenujący przez wiele lat cokolwiek zawraca sobie dupę takimi tematami? Na takich powinno wystarczyć wytarganie za ucho i kop w dupę…

    Swoją drogą Panowie ostra rozkmina. Też kiedyś takie uskuteczniałem przy początkach treningów wtedy chyba kika czy boksu. Różniaca jest taka, że miałem z 17 lat…:joe::joe::joe:

  101. s3pp

    Swoją drogą Panowie ostra rozkmina. Też kiedyś takie uskuteczniałem przy początkach treningów wtedy chyba kika czy boksu. Różniaca jest taka, że miałem z 17 lat…:joe::joe::joe:

    Dzis masz 19 . I co to zmienia,niby? :joe:

  102. gronostaj

    Dzis masz 19 . I co to zmienia,niby? :joe:

    Nie wiem po co wpie… się do rozmowy nic do niej nie wnosząc? Chcesz znowu lecieć do @Cloud z płaczem, że Cię od pedałów i ułomów wyzywam?

  103. Niby mam ignora, tak …? :deniro:

    Gdzieś pisałeś ile masz lat.
    Źle mi się wpisało,miało być 29

    Weź się odczep odemnie

  104. OverPower

    Nie podawaj przykładu walki MMA jako przykładu wyższości danego sportu/sztuki walki w walce ulicznej.

    Przed chwilą to przerabialiśmy, chyba się zaciąłeś. Ale tak, Toney wygrałby z Couture, gdyby walka odbywała się na ulicy. W końcu mógłby uderzać w tył głowy. Wcale nie przegrałby jeszcze szybciej i w bardziej brutalny sposób.

    Organizowanie walk ulicznych jest zdaje się nielegalne. Może dałoby się to nazwać atrakcją turystyczną na własną odpowiedzialność :mamed: Ale wiesz… to, że żyjesz w swoim cukierkowym wyobrażeniu świata, nie oznacza, że musisz przedwcześnie zginąć :śmiech: Więc trenuj sobie dalej boks, o szybki zabijako; w sumie niezbyt mi na rękę wasze środowisko uświadamiać. Zakończmy na tym, że nie przyjąłem twojej propozycji, więc od razu widać, iż masz rację. :hi:

  105. straszny_raptor

    Przed chwilą to przerabialiśmy, chyba się zaciąłeś. Ale tak, Toney wygrałby z Couture, gdyby walka odbywała się na ulicy. W końcu mógłby uderzać w tył głowy. Wcale nie przegrałby jeszcze szybciej i w bardziej brutalny sposób.

    Organizowanie walk ulicznych jest zdaje się nielegalne. Może dałoby się to nazwać atrakcją turystyczną na własną odpowiedzialność :mamed: Ale wiesz… to, że żyjesz w swoim cukierkowym wyobrażeniu świata, nie oznacza, że musisz przedwcześnie zginąć :śmiech: Więc trenuj sobie dalej boks, o szybki zabijako; w sumie niezbyt mi na rękę wasze środowisko uświadamiać. Zakończmy na tym, że nie przyjąłem twojej propozycji, więc od razu widać, iż masz rację. :hi:

    Paru chciało mnie sprowadzić na ziemie… Nie zdążyli. I to byli ludzie, którzy trenują różne dyscypliny sportowe w tym oczywiście zapasy.

  106. straszny_raptor

    Przed chwilą to przerabialiśmy, chyba się zaciąłeś. Ale tak, Toney wygrałby z Couture, gdyby walka odbywała się na ulicy. W końcu mógłby uderzać w tył głowy. Wcale nie przegrałby jeszcze szybciej i w bardziej brutalny sposób.

    Organizowanie walk ulicznych jest zdaje się nielegalne. Może dałoby się to nazwać atrakcją turystyczną na własną odpowiedzialność :mamed: Ale wiesz… to, że żyjesz w swoim cukierkowym wyobrażeniu świata, nie oznacza, że musisz przedwcześnie zginąć :śmiech: Więc trenuj sobie dalej boks, o szybki zabijako; w sumie niezbyt mi na rękę wasze środowisko uświadamiać. Zakończmy na tym, że nie przyjąłem twojej propozycji, więc od razu widać, iż masz rację. :hi:

    Paru chciało mnie sprowadzić na ziemie… Nie zdążyli. I to byli ludzie, którzy trenują różne dyscypliny sportowe w tym oczywiście zapasy.

  107. OverPower

    Paru chciało mnie sprowadzić na ziemie… Nie zdążyli. I to byli ludzie, którzy trenują różne dyscypliny sportowe w tym oczywiście zapasy.

    Nie ma co generalizować. Ja pamiętam jak parę lat temu miałem sprzeczkę z utytułowanym kickboxerem (wyniki na poziomie mistrzostw Polski), skończyło się dobiciem na glebie, nie szło tak źle, póki nie dostałem fronta idealnie na splot. Wierz mi bądź nie, przeciętny kickboxer usadzi przeciętnego boksera. Przewaga bokserska nie wyrówna przewagi nóg.

  108. Evo

    Nie ma co generalizować. Ja pamiętam jak parę lat temu miałem sprzeczkę z utytułowanym kickboxerem (wyniki na poziomie mistrzostw Polski), skończyło się dobiciem na glebie, nie szło tak źle, póki nie dostałem fronta idealnie na splot. Wierz mi bądź nie, przeciętny kickboxer usadzi przeciętnego boksera. Przewaga bokserska nie wyrówna przewagi nóg.

    To zależy od poziomu wyszkolenia obu jak i doświadczeniu. Tak jak pisałem, ja też trenowałem muay thai i to bardzo długo więc z arsenału łokci i kolan potrafię korzystać. Dalej trenuje, łokcie i kolana, ale po prostu nie tak intensywnie jak ciosy bokserskie na które kładę największy nacisk.

  109. OverPower

    To zależy od poziomu wyszkolenia obu jak i doświadczeniu.

    Wiadomo, startu nie miałem, chociaż przez pierwsze kilkadziesiąt sekund szło mi nieźle. Z drugiej strony pamiętam, jak kolega, którego styczność ze sportem ograniczała się do siłowni i bójek na meczach dość łatwo posadził zapaśnika z wynikami na krajowym podwórku, trenującego również od wielu lat boks.

    Gdybać można, uważam, że w samoobronie koniecznej kb/mt>box

  110. OverPower

    Jeżeli bokser będzie widział zapaśnika i nie zaskoczy go gdzieś od tyłu, to zapaśnik nawet nie zdąży dobrze złapać i już będzie leżał. Jeśli chcesz, to możesz mi przyprowadzić jakiegokolwiek zapaśnika bez doświadczenia w stójce i się z nim osobiście zmierzę na zasadach ulicznych, czyli bez zasad. Tylko najpierw będę z nim chciał podpisać jakąś umowę, żeby w razie uszkodzenia ciała/śmierci nie mieć problemów. Inna sprawa, że nie mam pojęcia czy można w ogóle taką umowę zawrzeć na walkę bez zasad i co w przypadku uszkodzenia ciała, trwałego uszkodzenia ciała lub śmierci, czy to legalne w ogóle . Jak chcesz, to możesz to sprawdzić i jeśli będzie można taką umowę na walkę legalnie zawrzeć, to nie ma problemu.

    wylec do kogos z z bjj i tyle

  111. Cinek007

    wylec do kogos z z bjj i tyle

    Nie ma problemu. Wam się na prawdę wydaję, że BJJ/Judo/Zapasy coś znaczą na ulicy? 1v1 może jeszcze coś by zapaśnik ugrał, jakby stójkowicz był nieostrożny, ale 2 vs 2 i więcej, bez szans, nie mówiąc o sytuacjach 1 vs 2, 1 vs 3.

  112. OverPower

    Nie ma problemu. Wam się na prawdę wydaję, że BJJ/Judo/Zapasy coś znaczą na ulicy? 1v1 może jeszcze coś by zapaśnik ugrał, jakby stójkowicz był nieostrożny, ale 2 vs 2 i więcej, bez szans, nie mówiąc o sytuacjach 1 vs 2, 1 vs 3.

    aha, czyli na pewno poradzilbys sobie z kims kto praktycznie nie trenuje stójki, ale BJJ 20 lat tak?

  113. Cinek007

    aha, czyli na pewno poradzilbys sobie z kims kto praktycznie nie trenuje stójki, ale BJJ 20 lat tak?

    Nie piszę, że na pewno, ale miałbym zdecydowanie większą szanse niż on, na ulicy, bez żadnych zasad.

  114. Cinek007

    aha, czyli na pewno poradzilbys sobie z kims kto praktycznie nie trenuje stójki, ale BJJ 20 lat tak?

    Panowie spinacie się jak plandeka na żuku. Pewna jest tylko śmierć i podatki.

  115. kaczka41

    W sensie..?

    Że na ulicy i tak wygrywa maczeta 😆 a my tu dyskutujemy chyba bez sensu.

  116. OverPower

    Nie piszę, że na pewno, ale miałbym zdecydowanie większą szanse niż on, na ulicy, bez żadnych zasad.

    Nie piszesz, że na pewno ? Te kilka postów jednak tak wygląda. Przyznam Ci rację, że bokser ma przewagę w starciu ulicznym z zapaśnikiem czy bjj. Przewaga wynika tylko i wyłącznie ze specyfikacji treningów bo zapasy bjj są bez uderzeń. Jednak mając takie doświadczenie aż dziw bierze, że jesteś tak pewny siebie. Trenuję MT ponad 2 lata, parter chyba z 8, MMA koło 6 i wyniosłem z tych treningów to, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy. Do sparingu z zapaśnikiem ok. 120 kilo wychodziłem z uśmiechem bo prosty, kolano czy podbródkowy na lajcie go zatrzyma ale niestety nie był tak głupi żeby pchać się od razu po nogi. Przeczytałem tutaj, że jesteś tak szybki i nikt nie zdąży Cię sprowadzić więc uprzedzę ripostę o tym że jestem wolny… aż tak wolny nie jestem. Widziałem także złamaną rękę boksera na ulicy który wyprowadzał 2 i trafił tylko lewym i jednak po nogi udało się mudżinowi wejść i wykręcić balachę. O ile dobrze pamiętam Gracie powiedział mądre słowa "Każda walka zaczyna się w stójce ale kończy na ziemi". Trener boksu u mnie mając 112 walk jakiekolwiek szanse w walce ulicznej obstawia 50 na 50, możesz znokautować, ktoś może obalić. Trenujesz boks i taja co w takim razie z zapasiorem trenującym np mt nad kimś takim też masz taką dewastującą przewagę ?

  117. A ja myślę, że Szwarceneger by najebał Wandama. Niby Wandam jest szybszy i fajnie kopie, ale Szwarceneger jest większy i raz by mu jebnął to by zabił.

  118. Blackadder

    A ja myślę, że Szwarceneger by najebał Weidmana. Niby Weidman jest szybszy i fajnie kopie, ale Szwarceneger jest większy i raz by mu jebnął to by zabił.

    Poprawiłem :boss:

  119. Kiedyś uważałem, że karate to tragiczny sport, ale zmieniłem zdanie po sparach. Dwóch mieliśmy, to w stójce radzili sobie bardzo dobrze. No ale jakoś łatwo się ich też obalało, ale twardzi skubani 😉

  120. Maestro08

    Kiedyś uważałem, że karate to tragiczny sport, ale zmieniłem zdanie po sparach. Dwóch mieliśmy, to w stójce radzili sobie bardzo dobrze. No ale jakoś łatwo się ich też obalało, ale twardzi skubani 😉

    [​IMG] [​IMG]

  121. Bolt

    przyjedź do mnie to ci wklepie

    Dwa razy. Dwa razy miałem zaproszenie. Inny nick inne czasy inne forum. Radość jak dzisiaj

  122. Ja pierdolę, Panowie co za rozkminy. Jakbyście zapomnieli to Royce Gracie 23 lata temu rozwiał wątpliwości co do skuteczności styli, na gali UFC 1. Zasad wtedy nie było prawie żadnych, więc spokojnie można to odnieść do starcia 1 na 1 na ulicy (no chyba, że za starcie na ulicy uznamy pojedynki 1 na 2, 1 na 3 przy użyciu noży, kastetów i cegłówek, ale to wtedy cała ta rozkmina jest bez sensu). I byli podczas tych pierwszych gal UFC zapaśnicy i judocy i bokserzy i sumici, a i tak wygrywał prawie zawsze Royce 😉 A tak na serio to spokojnie jestem w stanie wyobrazić sobie boksera nokautującego zapaśnika, jak i zapaśnika rzucającego bokserem. Natomiast opowieści o tym, że zapaśnik nie będzie w stanie obalić boksera, bo ten go wcześniej niemal zawsze zdąży znokautować – jak pisał kolega powyżej – to chyba jednak należy między bajki włożyć. Tak jak pisałem, może się tak zdarzyć, ale na pewno nie jest to reguła i zależy to od wielu różnych czynników

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.