W ostatnich dniach sporo mówiło się o potencjalnym przejściu do kategorii ciężkiej aktualnego mistrza dywizji do 93 kilogramów, Jona Jonesa. Kto miałby przywitać „Bonesa” w królewskiej dywizji? Na walkę z przez wielu uważanych za najlepszego bez podziału na kategorie wagowe zawodnikiem zgłosił się Francis Ngannou. „Predator” nie zamierza jednak traktować tego starcia jako „jedno z wielu”. Kameruńczyk wierzy, że powinien dostać większą wypłatę za walkę z „Bonesem”. Były pretendent do tytułu w kategorii ciężkiej zapytany przez Ariela Helwaniego o to czy zawalczyłby z Jonesem na tych samych warunkach finansowych jak z walki z Jairzinho Rozenstruikiem stanowczo zaprzeczył.

Nie, nie, kur*a, no nie. O czym Ty mówisz? Niech to będzie jasne i możecie być tego pewni. To się nie wydarzy.

Ngannou przyznał, że walka z Jonesem byłaby naprawdę wielkim pojedynkiem, lecz według niego UFC nie jest po prostu zainteresowane takim zestawieniem. Organizacja nie rozmawiała na ten temat z „Predatorem”.

Może planują zrobić to w przyszłości, ale teraz widocznie nie jest to dobry moment na taką walkę.

UFC doskonale wie, że to walka, o której sie mówi, bo od roku o tym rozmawiamy. W wywiadach, w rozmowach z fanami, dostaję naprawdę wiele pytań dotyczących walki z Jonesem. Musiałem unikać tych rozmów, ale to zawsze jakoś wychodziło.

Za walkę z Rozenstruikiem Ngannou miał otrzymać 260 tysięcy dolarów. Otrzymał także bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów. Na ten moment zawodnik ma świetną serię 4 zwycięstw z rzędu. Kameruńczyk w wielu wywiadach wyrażał swoje niezadowolenie z traktowania przez UFC. Niejasne są dla niego plany na jego przyszłość – „Predator” chciałby być aktywny w klatce, lecz na ten moment kategoria ciężka jest wstrzymana. Stipe Miocić ma zawalczyć trzeci raz z Danielem Cormierem, ale nie wiadomo kiedy odbędzie się ich pojedynek. Sam Francis domaga się od organizacji informacji o następnym starciu i nie rezygnuje z zestawienia z Jonesem.

Chcę rewanżu ze Stipe, bo chcę zostać mistrzem kategorii ciężkiej, ale ludzie zazwyczaj pytają mnie o walkę z Jonesem, nie z Miociciem czy DC. Myślę, że możemy się zgodzić, że walka z Jonem byłaby czymś ogromnym – byłby to na pewno większy pojedynek niż ze Stipe.

Co na to UFC?

Sam prezydent UFC, Dana White, nie wydawał się być zainteresowany takim zestawieniem. Jones na swoim profilu na Twitterze nie tak dawno wyznał, że negocjacje z UFC dotyczące jego pojedynku z Ngannou nie były udane i w kolejnej walce ma zamiar zmierzyć się z Janem Błachowiczem.

Zobacz także: Jak oni debiutowali? Jon „Bones” Jones

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.