Jon Fitch po udanej obronie mistrzowskiego pasa w walce z Jake Shieldsem na gali WSOF 34 zdradził, że jest bliski podjęcia decyzji o zakończeniu sportowej kariery. Wieloletni weteran MMA za powód podał problemy zdrowotne i kontuzję które trapiły go w ostatnich latach:
Obrona tego pasa dużo dla mnie znaczyła. Miałem dużo problemów ze zdrowiem w ostatnich latach. Miałem przepuklinę kręgosłupa i niepokojące wyniki prześwietlenia mózgu przed tą walką. Bardzo możliwe, że to była moja ostatnia walka w karierze. Muszę porozmawiać jeszcze z lekarzami ale to mógł być mój ostatni raz w ringu.
Jon Fitch Post Fight Interview #WSOFNYE pic.twitter.com/xyyLWBdp19
— #PFLmma (@ProFightLeague) December 31, 2016
Tylko nie to :jon:
Idiota. Tyle ryzykować.
Oby walczył bo dawał ekscytacjące walki
Jeśli odejdzie nie będę miał pretensji, zdrowie i życie jest najważniejsze.
ktoś coś straci?
:travolta:
Będzie nam go brakowało…
Kogo on k… obchodzi?
Jeden z największych nudziarzy w historii mma
:jon::jon::jon::jon:
Gdy próbuję sobie przypomnieć jakąś walkę z udziałem Fitcha, która mi się podobała, to – pomijając szybkie KO od Rumcajsa – przychodzi mi na myśl tylko walka z GSP, bo ten go bił z intensywnością dla siebie niezwykle w ostatnich walkach rzadką.
Lepiej wcześniej zakończyć karierę niż zostać kaleką.