Joanna Jędrzejczyk na swoim Instagramie pogratulowała Valerie Letourneau zwycięstwa nad Maryną Moroz. Przy okazji wysłała również kąśliwą wiadomość dla tej drugiej:
… z przekazem, który brzmi mniej więcej tak: „Jeśli zamierzasz coś zrobić, zrób to, zamiast o tym gadać”.
Asi nie da się nie kochać. Tak @Puczi , wiemy, że ona jest Twoja. Mówię o platonicznej miłości.
Dobrze, jak najwięcej takich zagrywek. Ludzie to lubią, patrz Conor 🙂
I prawidłowo. Niepotrzebnie Asia wstawała w ogóle z krzesła w Krakowie.
Niepotrzebnie to Moroz mówiła, że po tej walce jedzie do Polski by naklepać Asi. Zawsze, ale to ZAWSZE się tak kończy jeśli zawodnik patrzy w przyszłość zamiast skupić się na obecnej walce. Ile było już takich historii? Hoho, czego ja nie zrobię w następnej walce lub z mistrzem i nagle "boom" przegrana trafia zanim dochodzi do tych "wyczekiwanych" pojedynków.
Aśka rządzisz! : )
Mi nie przeszkadza, że Moroz gadała, chociaż teraz ludzie też o niej gadają mimo że przegrała. Porażka wliczona jest w koszta, a te pierdolenie to czysty marketing. Aśka też do niej się odzywa bo wie, że ta dywizja ma taką specyfiką że z Moroz i tak pewnie się spotka wcześniej czy później. A wiadomo, lepiej z tą co robi szum bo sprzeda się lepiej.
I o to chodzi. Ona pierdoli i gada, po to by było głośno i by wzbudzać do niej nienawiść. Czym więcej osób nazwie ją głupią pizdą za akcje w Krakowie – tym bardziej UFC, Moroz się cieszy bo o to chodzi w tym całym trash talku. To samo Conor – sam rozumiesz, że czym więćej osób nazwie go gejem, tym dla niego lepiej, bo przecież na tym buduje popularność – na kontrastach fan/antyfan, miłośnik/hejter. To samo Moroz.
Paradoksalnie- czym bardziej ją hejtujeie i obrażacie, tym bardziej ona się cieszy bo tego oczekuje. Wniosek? Moroz to taka typowa laska co lubi być trochę zeszmacona, wtedy czuje przyjemność. Z trash talkiem jest jak z seksem.
(w sumie więc Conor też lubi być zeszmacony, sponiewierany…)
Ale JJ jest mistrzynią i może pierdolić ile chcę, bo i tak 90% przeciwniczek nie ma z nią najmniejszych szans, a Moroz wygrała 1 walkę i pyskowała, jakby już była mistrzynią 🙂
W większości się zgodze, ale z tym szmaceniem nie. Tu chodzi o pieniądze, a dużo osób na siłę wpycha tu ideały. Czy oni się szmacą? Oni wykonują pracę, trashtalk to też ich wkład w pracę, robią swoje i raczej mają do tego sporo dystansu i mają gdzieś co kto o tym pomyśli, szczególnie że idą za tym profity.W pupy sobie didlo nie wsadzają, wiec nie przesadzajmy.
Miałem na myśli, że my, kibice ich obrażający ich szmacimy. Jak ktoś wyzywa Moroz – to ją szmaci, nie , że ona sama. I użyłem tego określenia tylko i wyłącznie dlatego, że fajnie jest napisać przy okazji, że Conor lubi być szmacony ;p
szczególnie jak ktoś pisze:
Porównania Moroz do Conora…
:rofl:
Asia by ich rozniosła w stójce, nie znasz się 😛
Zastanawiam się czy jest jakiś temat na mmarocks, który nie zostanie sprowadzony do tematu McGregora, ale obawiam się że już wszystko z nim się wam kojarzy.
Kiedyś niekwestionowany i niepokonany mistrz, złotousty Cheal Sonnen dobrze to powiedział. Nie ważne jakie emocje wywołujesz, ważne żeby były to emocje skrajne. Jeśli ludzie będą cię kochać to zapłacą, żeby zobaczyć, jak wygrywasz. Jeśli będą Cię nienawidzić to chętnie zapłacą za galę tylko po to, żeby zobaczyć, jak przegrywasz
Faktycznie wyjebany w kosmos jest ten ukraiński boks o którym Maryna tyle mówiła 😀
@Cloud Aśka nie tylko fajnie odpowiedziała, ale jeszcze fajnie poleciała klasykiem
Jakby co – komentarz Aśki
joannajedrzejczykBIG BIG Congrats to@valerietroubleletourneau! Great performance
And U @maryna_moroz_fn If you talk the talk you better be ready to walk the walk!! All the best to U in the future
#Repost@ufc with @repostapp.
・・・
Hell of a fight turned in by the strawweights!
Oczywiste nawiązanie do kultowego Full Metal Jacket,
Zawsze boli dotykanie świętości, nie? ;p
Co Wy w z tym klasykiem? To nie jest normalne amerykańskie powiedzenie? 😉
No i dziękuje i dobranoc :lol::lol::lol:
Jędrzejczyk vs Moroz- ja w sumie chciałbym to obejrzeć. LUBIĘ KREW W KLATCE.
Dobrą szpilę jej wbiła. Aż się japa sama cieszy:)
Hmm no jest, jak sprawdziłem to pierwsze użycie to gazeta z 1921 r.
Ale bardzo mocno spopularyzowane przez film