Była mistrzyni wagi słomkowej Joanna Jędrzejczyk niejednokrotnie wspominała o ogromnych problemach ze zrobieniem wagi przed potyczką z Rose Namajunas. Najlepsza polska zawodniczka winiła za to swoje dietetyczki z firmy Perfecting Athletes. Niedługo po porażce na gali UFC 217 Jędrzejczyk przestała korzystać z ich usług.
Do rewanżu Rose z Joanną ma dojść 7 kwietnia na gali UFC 223. Na temat tłumaczeń Jędrzejczyk w rozmowie z MMAFighting wypowiedział się czołowy zawodnik wagi lekkiej UFC Justin Gaethje.
Nie wiem dokładnie, co jej się stało, ale myślę, że to, co ona mówi, jest głupawe. To jest jej interes. Nawet jeśli to wszystko prawda, co ona mówi, ma na to wszystko dowody… Kogo to obchodzi? Nie mam zamiaru jej wspierać. Czyja to była wina? W ostatecznym rozrachunku, kto najbardziej zawinił? To była jej wina. Czy ona nie ma wagi w domu? Powinna stawać na wadze każdego ranka, tak jak każdy z nas to robi. Przejmujemy się naszą wagą przez cały obóz przygotowawczy. Nigdy w swoim życiu nie korzystałem z pomocy specjalisty od żywienia.
Robiłem wagę w licem codziennie stołując się w McDonaldzie. To siła woli. Albo to k***a robisz, albo nie. Dietetyk nie ścina za Ciebie wagi. I tak, to może być szkodliwe dla Twojego występu, więc jeśli zbijała dużo kilogramów, to jestem przekonany, że strasznie cierpiała. Jestem podekscytowany wizją walki Rose z najlepszą Joanną, która nie spier***ła sobie procesu zbijania wagi.
Gaethje wraca do oktagonu 14 kwietnia, kiedy na gali UFC on FOX 29 skrzyżuje rękawice z Dustinem Poirierem.
Polac mu
Proste.
olać go.
Nie przepadam za nim ale w pełni popieram to co mówi