Jared Cannonier

Pauzujący od kilku miesięcy z powodu zerwania więzadła pobocznego piszczelowego (MCL) Jared Cannonier zapowiada, że po skutecznej rekonwalescencji gotów jest do boju – i to mocniejszy niż kiedykolwiek. Lekarze powinni pozwolić mu walczyć już pod koniec marca.

Jared Cannonier, były pretendent do pasa w kategorii średniej UFC, miał zmierzyć się początkiem grudnia z Romanem Dolidze. Już w październiku natomiast wypadł z gry na dłuższy czas z powodu poważnej kontuzji kolana. Rehabilitacja przebiegła pomyślnie i Cannonier, który zadbał, aby nie wypaść w międzyczasie z formy, zaczyna przygotowywać się do powrotu do oktagonu:

Widziałem się z moim chirurgiem, powiedział, że pozwoli mi walczyć pod koniec marca. Więc za jakieś dwa miesiące, może półtora, powinienem być w stanie walczyć. Za następne dwa tygodnie, może za miesiąc, wznawiam treningi zapaśnicze. Zapasy to tak naprawdę jedyna sfera, której nie mogłem ćwiczyć przez ostatni czas.

W międzyczasie kontynuowałem treningi siłowe i wytrzymałościowe, pracowałem nad stójką i tak dalej. Wciąż jestem w formie, czuję się silniejszy niż kiedykolwiek. Dokonałem wielu poprawek od ostatniej walki, nawet będąc kontuzjowany. Uraz niestety nastąpił, ale odkąd wróciłem do treningów, jestem lepszym fighterem niż wcześniej, ponieważ wiele się nauczyłem i wiele myślałem na ten temat.

Kontuzja pozbawiła Jareda Cannoniera nie tylko walki z Dolidze w grudniu, ale także szansy na starcie z Khamzatem Chimaevem, kiedy ten szukał zastępstwa za Paulo Costę na UFC 294 – a taki telefon od UFC Cannonier otrzymał. Pomimo tego wciąż siedzi na dwóch zwycięstwach z rzędu – po porażce z Israelem Adesanyą w walce mistrzowskiej, pokonał werdyktem sędziów Seana Stricklanda i Marvina Vettoriego. Cannonier nie wie jeszcze, czego oczekiwać po powrocie, ale jest gotowy przyjąć wszystko:

Kontuzja była pechowa, ale nie przejąłem się tym zbytnio. Takie rzeczy się zdarzają. Cieszę się z obecnej sytuacji, mam okazję szybko się wykurować i wrócić silniejszy.

Kiepsko, że parę okazji przeminęło, ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Zobaczymy, jak to się rozwinie. Kiedy już wrócę, przekonam się, czego mnie to miało nauczyć.

Ostatnia walka Jareda Cannoniera z Marvinem Vettorim odbyła się w czerwcu 2023 roku. W sumie zatem przerwa Amerykanina od występów w oktagonie wyniesie około 10 miesięcy – pod warunkiem, że ostatnia część rehabilitacji przejdzie równie dobrze i faktycznie będzie mógł zawalczyć w okolicach kwietnia.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

5 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of Drzewo
Drzewo

UFC
Middleweight

13,290 komentarzy 30,513 polubień

Dobra, dobra... :jon:

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Misanthropist
Misanthropist

ONE FC
Heavyweight

2,586 komentarzy 2,949 polubień

Wracaj, ktoś musi ciapatego wyjaśnić.

Odpowiedz polub

Avatar of WaszkaOG
WaszkaOG

WSOF
Lightweight

3,208 komentarzy 10,322 polubień

No to niech dodadzą go z Chimaevem do UFC300.

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Grubas
Grubas

UFC
Middleweight

13,450 komentarzy 19,748 polubień

No to niech dodadzą go z Chimaevem do UFC300.

W tym wywiadzie mowil ze wie ze nikt nie chce walczyc z Czipajewem a on bardzo chetnie by to zrobil.

Odpowiedz 5 polubień

Avatar of WaszkaOG
WaszkaOG

WSOF
Lightweight

3,208 komentarzy 10,322 polubień

W tym wywiadzie mowil ze wie ze nikt nie chce walczyc z Czipajewem a on bardzo chetnie by to zrobil.

No to git, niech to zestawią.

Odpowiedz 2 polubień