Israel Adesanya ma nowe wyjaśnienie tego, co kibice mogli zaobserwować podczas jego walki na UFC 253. Mistrz kategorii średniej zmierzył się wtedy z Paulo Costą. Wielu obserwatorów zwróciło uwagę, na widoczną opuchliznę mięśnia klatki piersiowej Nigeryjczyka. Adesanya poddał się serii badań, które wyjaśniły, co mogło być powodem tej dziwnej kontuzji. Wynikami podzielił się z Arielem Helwanim, podczas ich ostatniej rozmowy.

Zbadaliśmy przysadkę mózgową, hormony są w normie, estrogen i testosteron. Wczoraj miałem badanie mammograficzne. Szczerze mówiąc powodem może być niezdrowy tryb życia. Palenie marihuany – to powiedział lekarz z UFC. Powiedział, że muszę przestać to robić, ale ja nie przestanę. Po prostu trochę z tym zwolnię.

Wszystko się uspokoiło, to tylko depozyt tłuszczu. Po takim występie jak mój na UFC 253 też pomyślałbym, że byłem na sterydach, bo to było niewiarygodne!  Co ja kur*a zrobiłem temu gościowi? To przecież on prowadził walkę z Yoelem Romero! Nikt tego nie robi!? Dlaczego nie używał swoich umiejętności bokserskich?! Jakby trzymał się planu to by wygrał! Nie, bracie. To zwyczajne umniejszanie. Niektórzy ludzie są bardzo głupi i to naprawdę mnie szokuje. Rozumiecie, że wychodzicie na głupków? Był jakiś powód, że nie używał swojego boksu. Był powód, dla którego on nie prowadził tej walki. Jeśli znasz się na walkach, doskonale to rozumiesz.

Adesanya zaraz po walce nie przejmował się zbytnio samym urazem. Twierdził, że mięsień jest spuchnięty i obolały, lecz nie jest to nic poważnego. W wywiadzie potwierdził, że wszystkie objawy już ustały. W kolejnej walce „The Last Stylebender” ma zmierzyć się z Janem Błachowiczem, na ten moment kontrakt nie został podpisany. Polak twierdzi, że wróci do oktagonu najwcześniej w marcu 2021 roku i wtedy mógłby zawalczyć z Adesanyą.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.