Islam Makhachev o Tsarukyanie i McGregorze. “Walka z McGregorem wygląda bardziej interesująco”

Mistrz wagi lekkiej Islam Makhachev odpowiedział na zarzuty ze strony Armana Tsarukyana dotyczące rzekomej kiepskiej wytrzymałości, a także odniósł się do perspektywy walki z Conorem McGregorem.

Na UFC 302 Islam Makhachev obronił tytuł mistrza wagi lekkiej w walce z Dustinem Poirierem. Tym samym ma na koncie już trzy obrony pasa. Kolejnym pretendentem w kolejce jest Arman Tsarukyan, który status numeru 1 w dywizji wywalczył pokonując Charlesa Oliveirę na UFC 300.

Tsarukyan po walce Makhachev vs Poirier stwierdził, że łatwo pokonałby mistrza, gdyby to on stał wtedy w oktagonie – powodem miało być szybkie zmęczenie się Makhacheva. Islam odniósł się do krytyki Tsarukyana w rozmowie z rosyjskimi dziennikarzami po powrocie z New Jersey do Dagestanu:

On po prostu dużo mówi. Nie potrafi zdobyć rozgłosu swoimi walkami, więc musi to robić gadając. Miał swoją szansę, już go pokonałem. Najwyraźniej będę musiał to zrobić ponownie.

Nie byłem wyczerpany. Byłem świeży przed początkiem każdej rundy. To praktycznie niemożliwe, aby wyczerpany fighter udusił swojego rywala w piątej rundzie. Poirier jest jednym z najlepszych i cały czas się rozwija. Przegrywał przez duszenie w dwóch walkach mistrzowskich, więc pewnie się pod to przygotowywał. A przygotowany był dobrze. Próbowałem go udusić w pierwszej rundzie. Użyłem wtedy sporo siły, ale obronił się skutecznie.

Makhachev odniósł się także do potencjalnej walki z Conorem McGregorem oraz zdradził, jak widzi pojedynek Irlandczyka z Michaelem Chandlerem:

Mówiąc szczerze, walka z McGregorem wygląda bardziej interesująco we wszystkich aspektach [niż walka z Tsarukyanem]. Ale nie sądzę, że pojawi się w oktagonie na swoją następną walkę. Wszyscy widzieliśmy ten filmik [McGregor imprezował w barze – przyp. red.], a w dodatku odwołali konferencję prasową. Nie sądzę, że będzie w stanie wejść do oktagonu.

Nawet jeśli się pojawi, myślę, że Chandler z nim wygra. Jest bardziej skupiony, ciężko trenuje, jest bardziej głodny sukcesu.

Islam Makhachev ma w planach w tym roku jeszcze jedną walkę. Mimo wszystko wygląda na to, że będzie to rewanżowe starcie z Armanem Tsarukyanem. Makhachev wyrażał także chęci na zdobycie pasa w kategorii półśredniej i uzyskanie statusu podwójnego mistrza – choć póki co na taką okazję się nie zanosi.