Po emocjonującym pojedynku Andrzej Grzebyk znokautował Kamila Gniadka w walce o pas wagi półśredniej FEN i tym samym został podwójnym mistrzem organizacji!
Obaj zawodnicy rozpoczęli walkę od kopnięć. Gniadek i Grzebyk wymieniali ze sobą uderzenie za uderzenie. Gniadek z biegiem czasu zyskiwał przewagę i zadawał coraz więcej celnych ciosów. Po zderzeniu głowami Kamil upadł na ziemię, ale szybko skręcił się po nogę rywala i przetrwał tarapaty. Przez kolejne kilkadziesiąt sekund obaj mieli swoje momenty przewagi w parterze i w klinczu, ale pierwszą odsłonę w górnej pozycji zakończył Kamil Gniadek.
Andrzej Grzebyk ruszył na początku drugiej rundy z serią zamaszystych sierpów, ale Gniadek udanie skontrował i sprowadził walkę do parteru. Po ponad minucie Grzebykowi udało się wrócić do stójki, ale Kamil szybko ruszył po kolejne skuteczne obalenie. W pewnym momencie Grzebyk przechwycił rękę rywala i szukał skończenia balachą. Gniadek znalazł się w dużym niebezpieczeństwie, ale na niecałe dwie minuty przed końcem rundy udało mu się wydostać i wrócić do stójki. Grzebyk jednak kontynuował ofensywę, zadał dużo mocnych ciosów w stójce, a Kamil ratował się nieudanym sprowadzeniem, po którym to Andrzej wylądował z góry. Do końca tej odsłony mistrz wagi średniej obijał młodszego z zawodników za pomocą ground and pound.
W trzeciej rundzie Grzebyk szybko zaszedł w stójce za plecy zmęczonego Gniadka. Zawodnicy wylądowali w parterze, a Andrzej Grzebyk zdobywał coraz większą przewagę. Tempo walki w końcu spadło, Grzebyk kontrolował pojedynek z góry, ale nie atakował z dużą intensywnością. W połowie rundy sędzia zdecydował się podnieść walkę do stójki. Tam Grzebyk trafił przeciwnika mocnym prawym na korpus, po którym Kamil Gniadek padł na ziemię, a sędzia zdecydował się przerwać pojedynek.
Najbardziej dał dupy sędzia nie przerywajac pojedynku po zderzeniu głowami, po którym Gniadek stracił bardzo dużo sił.