Wreszcie któryś z amerykańskich dziennikarzy zadał jednemu z przedstawicieli M-1 nurtujące mnie od kilku dni pytanie: co właściwie oznacza współpromocja gali? Wyjaśnienia w tej kwestii Rayowi Hui z MMAFanhouse udzielił wiceprezydent M-1 na Stany Zjednoczone Gary Jerry Millen.
Powróćmy do wspólpromocji, mówisz, że współpromocja dla M-1 oznacza podział inwestycji pomiędzy obiema stronami 50 do 50?
Tak, tak. Siadasz nad tymi wszystkimi liczbami. Jakie są zarobki zawodników? Jaka hala? Jaki jest budżet na reklamy? Podróż, jedzenie, wrzucasz wszystko do jednego worka, dzielisz na pół i po zakończonej gali jeśli jest zarobek dzielisz zarobek, jeśli straty, dzielisz straty.
Pomijając dość zabawną kwestię zakładania przy obojętnie jakiej gali UFC strat, takie postawienie sprawy przez Millena i M-1 wydaje się dość sensowne na pierwszy rzut oka. M-1 daje najlepszego ciężkiego na świecie Fedora Emelianenko, UFC swojego najlepszego ciężkiego Brocka Lesnara, a potem obie strony dzielą się po równo zyskami.
Problem pojawia się wtedy, kiedy zmierzymy rzeczywistą wartość rynkową obu zawodników na podstawie sprzedanych PPV. W przypadku Fedora cztery ostatnie walki w USA sprzedały następującą liczbę płatnych subskrypcji 12 tys., 30 tys., ~100 tys., ~150 tys. (dwie ostatnie mogą być dużo niższe, ale wstępnie wierzymy Tomowi Atencio). Dla porównania dorobek Brocka Lesnara w UFC za każdym razem był przynajmniej 10-krotnie większy: 600 tys., 625 tys., ~1 mln, 1.72 mln. Oczywiście takie wyniki to nie tylko zasługa mistrza UFC w wadze ciężkiej, ale przede wszystkim znaczka UFC. Po ponad 100 zorganizowanych galach, dzięki wypracowanym mechanizmom promocji, Zuffa zdobyła odpowiednią rozpoznawalność, czego efektem są właśnie takie wyniki. Bracia Fertitta i Dana White nigdy nie zgodzą się na współpromocję, bo żaden rozsądny biznesmen, nieważne jak wielkim byłby fanem sportu, nie odda połowy swojego interesu za coś co znacząco nie zwiększy mu zysków. Nie oszukujmy się gala z niewypromowanym przez UFC Fedorem wstawionym do pojedynku z Lesnarem nie sprzeda więcej PPV niż gdyby przeciwnikiem Brocka był Shane Carwin czy Cain Velasquez.
Jest też drugi problem, na który Dana zwrócił uwagę wczoraj na konferencji prasowej. Nawet jak UFC zgodziłoby się zostać tak obrabowanym, współpromocja z M-1 niesie dla braci Fertitta poważne zagrożenie związane z licencją na prowadzenie kasyn w Nevadzie. Licencja na prowadzenie obiektów gdzie uprawia się hazard w mieście grzechu, wiążę z pełną przejrzystością interesów, nawet tych niezwiązanych z hazardem, danej osoby. Właściciel lub udziałowiec kasyn nie może być uwikłany biznesowo w żadne kontakty z ludźmi powiązanymi z przestępczością zorganizowaną lub korupcją. Wszystko to jest skrupulatnie sprawdzane przez odpowiednie władze stanowe i w razie nieprawidłowości karane odebraniem licencji. Oczywiście nikt nie zarzuca Vadimowi ani M-1 żadnych kolizji z prawem, ale Rosjanie z Sankt Petersburga są pewnie ostatnimi osobami, z którymi Lorenzo i Frank chcieliby robić interesy. W razie jakiś nieprawidłowości, śledztwo i ewentualna późniejsza kara mogłaby na długi przekreślić udział braci Fertitta w biznesie, z którego się wywodzą.
UFC nigdy nie odda połowy swojego tortu, po pierwsze bo nie chce, po drugie bo nie może.
No nareszcie ktoś dobrze gada. Nie zgadzam się jednak z tym, że Fedor vs Lesnar nie sprzedałby więcej ppv niż Lesnar vs Carcin czy Velasquez. Moim zdaniem Fedora nie trzeba promować.
Carvin* 🙂
Affliction też myślało, że Fedora nie trzeba promować
Nikt o zdrowych zmyslach nie zgodzil by sie na taka wspolpromocje, to jest nic innego jak wymuszenie :D.
Ale ten kawalek mogli by sobie darowac.
“ludźmi powiązanymi z przestępczością zorganizowaną’
Krystalicznie czysci Feritta 😀 😀 😀
Stego co pamietam to nawet Capone sie wycofal kiedy zdal sobie sprawe jaka sila dysponuje dziadzio Feritta.
Przy promocji UFC ( Gsp vs Penn) pojedynek Brock vs Fedor sprzedal by sie o niebo lepiej niz pojedynek przeciwko Carvinowi czy Valasquez.
Gdyby tak bylo jak piszesz to po co UFC tak mocno zabiegala by o Fedora , pozwalajac mu na wystepy w sambo , bycie glowna twarza w EA i oszalamiajaca gaze .
Z milosci do sportu czy ruskiej wodki 😉
grzejnik pisałem o niewypromowanym przez UFC Fedorze, bo przecież w jego promocję UFC zainwestowałoby swoje pieniądze i swoją markę. Wartość Fedora bez UFC jest mniej więcej taka sama jak Carwina czy Velasqueza.
Nie dla mnie 😀 , ale masz racje.
Millen już dawno przestał mnie drażnić, jakiś czas temu przestał mnie również śmieszyć. Teraz temu kolesiowi po prostu głęboko współczuję.
Nie no, Yoshi, jego video blog był jak najbardziej drażniący i żenująco śmieszny.
“Wartość Fedora bez UFC jest mniej więcej taka sama jak Carwina czy Velasqueza.” Venom piszesz wiele rozsądnych i ciekawych rzeczy, ale z tym się akurat nie zgodze. Spora większość fanów MMA w USA, i na świecie na pewno oglądało niejedną galę Pride i dobrze wie kim jest niezwyciężony champion ciężkiej organizacji, czytając forum Sherdoga czy inne fora tematyczne nie sposób nie zauważyć wręcz kultu Fiodora E. Ponato ten cały szum medialny związany z kontraktem Rosjanina służy promocji jego osoby. Jeśli ktokolwiek nie wiedział kim jest gość który pokonał łącznie w niecałe 4 minuty dwóch byłych mistrzów UFC to teraz na pewno się dowie. Bo mało po tym świecie chodzi osób którym Dana White mógłby zaproponować tak lukratywny kontrakt gwarantując jednocześnie tak dużą jak na jego organizację swobodę. Po drugie stronie mamy 2 bardzo dobre prospekty, wschodzące gwiazdy, które jednak na swój status gwiazd muszą jeszcze zasłużyć, i sama promocja, wydaje mi się tu nie pomoże.
Biały Latynos Fedor bez UFC jest tak znany, że naszpikowane dobrymi zawodnikami gale Affliction sprzedawały się 3 razy gorzej niż najsłabsze UFC. Carwina nokautującego Gonzage i Velasqueza pokonującego Kongo obejrzało 4 razy więcej ludzi niż walki Fedora z Sylvią i Arlovskim.
Szum medialny był w mediach piszących o MMA, kult Fedora był tak jak piszesz na forach tematycznych. Wyniki UFC w porównaniu z Affliction pokazują, że nasz świat fanów MMA jest dużo mniejszy niż się niektórym wydaje.
bo dla wielu “fanów” MMA, MMA=UFC……
Moim zdaniem nie ma co porównywać popularności Carwina/Velasqueza w stosunku do Fedora poprzez pryzmat wyników PPV gali Affliction i UFC. Wiadmo że dobre wyniki sprzedaży biletów zapewniali Zuffie nie Carwin czy Velasquez ale Anderson, GSP, Brock, Randy, QJ, BJ itd. Poza tym UFC ma istnieje dłuzej na rynku, ma lepszy rooster, ciekawsze match-upy, więcej kasy pakuje w promocję (all acces, countodowny) więc nic dziwnego że gale spod znaku “t-shirt company” sprzedawały się o wiele słabiej. Jeden zawodnik to nie wszystko. Nie twierdze też, że Rosjanin jest tak popularny w Stanach jak Chuck Lidell czy Randy, ale na pewno nie postawiłbym go marketingowo obok Caina czy Shane’a, uważam że nawet bez dodatkowej promocji jest on jednak bardziej rozpoznawalny.
Dla White’a popularność = ppv. Co z tego, że banda napaleńców zna Fedora, skoro nie ma z tego kasy. Pod tym względem, Fedor jest jak Cain (średnio znany).
Cain i Shane ze znaczkiem UFC są bardziej rozpoznawalni od Fedora bez tego znaczka, to prosta matematyka. UFC mogłoby jutro zrobić galę z walką wieczoru Carwin vs. Velasquez i mogę ci zagwarantować, że sprzedaliby więcej PPV niż Affliction.
Liczy sie potencjal a ten w przypadku Fedora jest wielki, nie trzeba wiele zeby wypromowac go na megagwiazde o jakiej mowi Venom, gwiazde ktora przyciagnie ppv. Cain i Carwin na dzien dzisiejszy mogliby jedynie pomazyc o takiej widowni. I Dana o tym wie. Przy jednakowych srodkach na promocje w UFC Fedor zebralby wiecej ppv niz dwaj wspomniani walczacy na tej samej gali.
@ Yoshi
DOBRE 😀 Ten człowiek powinien zniknąć..
@BIaly Latynos
Według mnie Venom ma rację. Jeżeli chodzi o MMA liczy się tylko rynek w Stanach i Japoni. Nigdzie indziej UFC nie sprzeda tyle PPV (albo wogóle nie ma PPV). Żadna telewizja poza USA nie zaproponuje im pieniędzy jakie zarabiają tam. Dlatgo wartość rynkowa Fedora jest porównywalna z wartością Carwiana, czy Valasqueza. To, że ma miliony fanów na cały świecie (Sherdog jest stroną międzynarodową) nic nie znaczy, bo Ci ludzie nie kupią PPV. Liczą się właściwie tylko fani w USA. To, że Dana zaproponował mu takie, a nie inne warunki, świadczą o potencjale rynkowym Fedora.
Niestety strony nie dojdą do porozumienia 🙁 Warunki Rosjan (1/2 kasy?) są nie do przyjęcia..
(
witam.
czytam tą strone dość długi nczas, w końcu postanowiłem zabrać głos,(widząc wiele rozsądnie brzmiących, “fachowych” komentarzy, a i do tego pisanych poprawną polszczyzna…) ciekawi mnie jak i innych sprawa FEDORA, NIEWĄTPLIWIE FENOMENA, ale te zagrywki finansowe…. stawia to jego sportową kariere pod znakiem zapytania? tylko w ufc moze potwierdzic status mega gwiazdy MMA.
do BIAŁY LATYNOS
Wartość Fedora bez UFC jest mniej więcej taka sama jak Carwina czy Velasqueza.” Venom piszesz wiele rozsądnych i ciekawych rzeczy, ale z tym się akurat nie zgodze. Spora większość fanów MMA w USA, i na świecie na pewno oglądało niejedną galę Pride i dobrze wie kim jest niezwyciężony champion ciężkiej organizacji, czytając forum Sherdoga czy inne fora tematyczne nie sposób nie zauważyć wręcz kultu Fiodora E. Ponato ten cały szum medialny związany z kontraktem Rosjanina służy promocji jego osoby. Jeśli ktokolwiek nie wiedział kim jest gość który pokonał łącznie w niecałe 4 minuty dwóch byłych mistrzów UFC to teraz na pewno się dowie.
2 MISTRZÓW UFC…? NASTEPNE PYTANIE CO Z NIMI SIE STAŁO PO WALKACH Z fedorem..? pierwszy dostał w cymbał od wielkiego czarnego fizola , drugi od dziadka do orzechów….nota bene tez podpalanego…? moze to swiadczy w jakiej formie wychodzili ne FIEDIE? CO Z TEGO ZE ARLOWSKI BYŁ NIBY DOBRYM TECHNIKIEM BOKSERSKIM….JAK ZASNĄŁ POD WESELNYM CEPEM…? A POTEM pod siłowym naporem..? o Timie nAWET nie warto pisac,,
$$$
$$$
$$$
łakomstwo nie popłaca…
i oby fiedia sie nie przeliczył……….
crazy russians.
troche odgrzewam starego kotleta, ale nie miałem czasu wczesniej odpisac a widze sporo jest wypowiedzi adresowanych do mnie 😛
Venom: “UFC mogłoby jutro zrobić galę z walką wieczoru Carwin vs. Velasquez i mogę ci zagwarantować, że sprzedaliby więcej PPV niż Affliction.” Ale czy ja się z tym nie zgadzam ? Tu masz zapewne rację. Jednak dalej hipotetyzując, gdyby jutro np. ogłosili galę z eventem Fedor vs Carwin, moim zdaniem Zuffa uzyskało by jeszcze większą sprzedaż PPV. Tak jak wpisałem wczesniej, Affliction to inna organizacja, inaczej zarządzana i nie ma co stawiać wg.mnie równosci między nią a popularnoscia Fedora.
Czerw: jeśli mówisz o samej sprzedaży PPV to zapewne tak, ale UFC ma kontrakty telewizyjne w UK, Kanadzie, Niemczech i teraz chyba Francji. Mimo to podtrzymuje moje zdanie, wyniki PPV nie przekładaja sie na samą popularnosc poszczególnych zawodników, czynników moze byc wiele, jak np. przyzwyczajenia konsumenckie chociażby.
Ghostface: Widzisz jakieś błędy w tym co napisałem ? Fiodor pokonał 2 byłych mistrzów UFC, w chwili gdy obaj mieli dobry bilans walk i niepodważalną “markę” (przegrana Sylvii z Randym to żadna ujma). Więc jak najbardziej wówczas byli to topowi zawodnicy,a i Rosjanin dał dobre walki. Co sie stało po tym z jego byłymi oponentami to inna bajka..
fedor bez ufc jest na dzien dzisiejszy bezrobotny a jezeli dojdzie do jakichkolowiek walk z udzialem fedora poza ufc beda to marne starcia.nie oszukujmy sie -ufc ma najlepszych ciezkich,najlepsza promocje i najwiedzej widzow z calego mma na swiecie-fedor bez nich bedzie sie toczyl rownia pochyla w dol-koniec kropka
Poza UFC sa : Oveerem, Rogers, Barnett ( ktory prawdopodobnie bedzie walczyc na noworocznej gali Sengoku) Fedor pewnie skonczy tak ze bedzie obijac freakow w japoni na sylwestrowych galach..
Odłóżmy na chwilę na bok nasze osobiste preferencje i zastanówmy się kim tak naprawdę jest Fedor dla przeciętnego amerykańskiego konsumenta produktu jakim jest event MMA.
Przeciętny fan patrząc na Fedora widzi łysiejącego, przygrubawego obywatela byłego komunistycznego reżimu. Osobę która nie mówi po angielsku i angielskiego nie rozumie. To co my odbieramy jako wewnętrzny spokój i harmonię zostanie raczej odebrane jako bezpłciowość i brak charakteru.
Można się oburzać na to co napisałem, ale wyniki oglądalności gal Affliction mówią same za siebie.Nawet u szczytu swojej kariery w Pride Emelianenko był mniej popularny od np. Mirko Filipovica, gdyż ten oprócz wysokiego poziomu sportowego oferował swym fanom także ciekawą osobowość. Kto widział dokument o Cro-copie lub jego pozasceniczne wygłupy wie co mam na myśli.
Wartość sportowa Fedora jest bardzo duża. Po tym wszystkim co napisałem nawet ja nie mam wątpliwości że “Last Emperor” jest od długiego czasu najlepszym ciężkim na świecie. Niestety jego wartość marketingowa jest raczej przeciętna.
Dlatego właśnie żądania M1 są moim zdaniem totalnie niedorzeczne, ponieważ jako organizacja nie są równorzędną marką dla UFC aby przyciągać dodatkowych fanów, a ich jedyna karta przetargowa, Fedor, mimo niewątpliwej jakości sportowej ma jeszcze przed sobą długą drogę zanim zacznie osiągać pożądane profity dla swoich nowych pracodawców.
W dodatku, słowa Millena i Finkelsteina to zwykła demagogia, bo jak wiadomo, gale UFC nie przynoszą strat tylko olbrzymie zyski. Kilkukrotnie większe od wydatków na organizacje imprezy. Oczywistym więc jest że włożone, powiedzmy kilka milionów dolarów, zwróciłoby się z postaci kilkunastu. Jestem pewien że każdy chętnie skorzystałby z takiej okazji.
M1 Global nie ma najmniejszych podstaw do takich roszczeń.
Ja rozumiem Dane i braci Ferrita ze w zyciu nie zgodza sie na taka opcje ale takze rozumiem Fedora ktory jest zwiazany z m-1 i nie moze sobie od tak przejsc do ufc ale fakt poza ufc nie bedzie juz mi sie tak fajnie walk Fiedji ogladalo…Jedynie Overeem bylby ciekawym przeciwnikiem na dzien dzisiejszy bo Barnett wpadl na dopingu wiec go na razie nei biore pod uwage.