b46ndl45

Podczas Bellatora 158, Evangelista Santos doznał jednej z najstraszliwszych kontuzji w historii MMA. Michael Page latającym kolanem dosłownie wbił mu czaszkę do środka, łamiąc kości płata czołowego. Lekarze po obejrzeniu urazu mówili, że Santos ma dużo szczęścia, że w ogóle żyje po czymś takim. Sam Brazylijczyk odniósł się do szumu medialnego, który wytworzył się po tym jak powyższe zdjęcie wyciekło do Internetu:

Jestem cały. Nic się nie stało. Każdy bardzo się o mnie martwi. Zbierają dla mnie pieniądze, ale ja nie potrzebuję niczego. Naprawdę ze mną wszystko w porządku. (MVP) złamał jedynie powłokę, ale nic się nie stało z moim mózgiem. Bellator niczego mi nie odmówił, pomagają mi ze wszystkim.

„Cyborg” opuścił już szpital w Londynie i jak sam uznał, chce się znaleźć w USA, by tam przejść operację:

Nie chciałem zostawać dłużej w szpitalu, ponieważ nie czułem się źle. Nie miałem powodów by tam zostawać. Opuściłem szpital i poczekam kilka dni by powrócić do USA, to właśnie tam zrobię operację. Nie musicie się o mnie martwić, wszystko w porządku.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

18 KOMENTARZE

  1. Dobry dzik. Twarzoczaszka uszkodzona, w takim stanie nie może latać samolotem, ale chuj tam. Odczekam parę dni w hotelu i tak wypierdolę do Houston, gdzie mi zrobią operację. :DC:

  2. Rozchodzi to. Tak przy okazji, to czy ktoś z was zwrócił uwagę, że jego czaszka z profilu jest bliźniaczo podobna do tej "wałujewowej"?:awesome:

  3. Rozchodzi to. Tak przy okazji, to czy ktoś z was zwrócił uwagę, że jego czaszka z profilu jest bliźniaczo podobna do tej "wałujewowej"?:awesome:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.