Dominick Reyes przyznał, że poczuł ulgę po swoim pierwszym zwycięstwie od 2019 roku w miniony weekend i z nadzieją patrzy teraz w przyszłość – a w niej widzi szansę na tytuł mistrzowski.
W drugiej walce wieczoru gali UFC on ESPN 57 w miniony weekend Dominick Reyes znokautował Dustina Jacoby’ego w pierwszej rundzie. Był to pierwszy występ w oktagonie Reyesa od półtora roku – Amerykanin mierzył się z problemami zdrowotnymi, w tym zagrażającą życiu zakrzepicą początkiem tego roku.
Na konferencji prasowej po gali Reyes przyznał, że w oktagonie ponownie poczuł się, jak w domu:
To wielka ulga, bez wątpienia. Kiedy mnie uderzył, kamień spadł mi z serca. Pomyślałem: “Wciąż tu jestem”. Miałem tak wiele znaków zapytania, powątpiewałem, ale potem dałem taki występ i pomyślałem: “Wow”. Poczułem to znowu. Naprawdę to kocham – i nigdzie się nie wybieram.
“The Devastator” mierzył się o mistrzostwo z Jonem Jonesem w lutym 2020 roku na UFC 247. Był wtedy niepokonany z rekordem 12-0 i serią sześciu zwycięstw w UFC. Sprawił wtedy Jonesowi sporo problemów i wielu uznało, że wygrał – sędziowie orzekli jednak inaczej. Od tamtej pory Reyes poniósł trzy ciężkie porażki przez nokaut.
Zwycięstwo nad Jacobym odnowiło w Reyesie nadzieję na tytuł w dywizji półciężkiej:
Moja dywizja rządzi się swoimi prawami. Pokażesz się parę razy z dobrej strony, wykażesz się przed światem i możesz trafić do czołówki. Nigdy nie wątpiłem, że mogę wrócić do walki o tytuł, bo wiem, kim jestem i na co mnie stać.
Bardziej powątpiewałem w samego siebie, w to, co robiłem: “Nie mogę nawet wygrać walki, więc jak dotrę do walki mistrzowskiej?”. Więc nawet o tym nie myślałem. Musiałem po prostu powrócić na zwycięską ścieżkę i być sobą.
Co do perspektywy na kolejną walkę, Reyesowi podoba się wrześniowy termin na galę w hali The Sphere w Las Vegas – UFC 306. Otwarty jest jednak na wszelkie propozycje:
Bardziej chodzi o timing przy doborze oponenta. Oczywiście chcę wspinać się do czołówki, w stronę tytułu, ale zobaczymy. Nie mam nikogo konkretnego na myśli. Jeśli ktoś chce mnie wyzwać – spoko, to daje tylko więcej opcji.
Dla Dominicka Reyesa bez wątpienia pozostały jeszcze bardzo interesujące zestawienia w dywizji półciężkiej. Miejmy nadzieję, że Amerykaninowi dopisze zdrowie i będzie w stanie pokazać fanom jeszcze kilka dobrych występów.
3 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
UFC Strawweight
Maximum FC Heavyweight
Maximum FC Middleweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/74380/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>