Diego Sanchez w kontrowersyjnym stylu wygrał swoją walkę na UFC w Rio Rancho. Zawodnik przegrywał wszystkie rundy. W trzeciej, ostatniej części pojedynku jego rywal, Michel Pereira, zaatakował go nielegalnym kolanem w parterze. Po akcji, sędzia przerwał pojedynek i zapytał Sancheza czy jest w stanie kontynuować pojedynek. Diego doznał rozcięcia na czole oraz został naruszony mocnym ciosem, dlatego też odmówił dalszej walki. W wywiadzie dla MMA Junkie opowiedział jak z jego perspektywy wyglądała cała sytuacja:

Czy wycofałem się z walki? Nie. Dostałem kure*sko mocno kolanem w głowę. Wiedziałem, że przegrywam walkę. Wiedziałem co się wydarzy. Podjąłem mądrą decyzję jako weteran, bo wiedziałem, że moja twarz będzie cała pokryta we krwi. Sędziowie zwracają na to uwagę. Wiem o tym. Nie miałem już żadnej szansy żeby wygrać. Czy się wycofałem? Podjąłem kur*a mądrą decyzję, aby nie doznać jeszcze większych obrażeń. Mogłem doznać poważnych urazów, bo ten skur*ysyn uderzył mnie nielegalnym kolanem kiedy bylem w parterze.

Dostałem naprawdę mocno w głowę, ale podjąłem odpowiednią decyzję. Wiedziałem, że przegrywam. Mój rywal stracił nad sobą kontrolę. Nie wiedział, że padłem na matę po ciosach w żebra. Doznałem kontuzji, złamał mi dwa żebra. On nawet tego nie zauważył. Postanowił uderzyć mnie kolanem w głowę i rozciął mi czoło. Nie jestem zwykłym człowiekiem. Nie znokautował mnie, ale doznałem obrażeń.

Co z krwią? Co z blizną, którą będę miał do końca swojego życia? Jak krew wpłynie na werdykt sędziowski? Co będzie dalej? Co jeśli doznam jeszcze bardziej poważnych kontuzji? Podjąłem dobrą decyzję. Nie muszę słuchać waszych lamentów, że może mam największe serce w MMA, ale zrezygnowałem z dalszej walki, bo bałem się Pereiry. Robię to dłużej niż wszyscy i zasługuję nas szacunek. Jeśli UFC i społeczność MMA nie chcą mi tego dać to sam sobie to kur*a wezmę.

Po tej walce nigdy nie czułem się lepiej jeśli chodzi o nastawienie mentalne. Nie chodzi tu już o pas mistrzowski. Mam platformę, aby zdobyć sobie fanów, aby znaleźć ludzi, którzy będą mnie wspierać, których będę mógł zainspirować, motywować i sprawdzić, że będą żyli lepszym życiem. To będzie działo się poprzez „School of Self Awareness” współpracującą ze mną. Jestem ustawiony do końca życia. Nie potrzebuję już walczyć i skończę karierę na własnych zasadach.

Dla Sancheza była to trzecia wygrana w ostatnich czterech pojedynkach. Diego to absolutny weteran klatki UFC – występuje w niej od kwietnia 2005 roku, kiedy to wygrał pierwszą edycję programu TUF.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.