demetrious_johnson
(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

W kolejce pretendentów do tytułu wagi muszej, ustawia się Henry Cejudo. Zawodnik ten jednak niedawno zapowiedział, że nie zamierza walczyć w stanie Nevada w związku z solidarnością z Nickiem Diazem, który został skazany na 5 lat zawieszenia w startach, przez komisję z tego stanu. Z kolei Demetriousowi Johnsonowi marzy się walka na UFC 196 podczas Super Bowl, a gala ta ma odbyć się właśnie w Las Vegas. Zapytany przez MMAJunkie co sądzi o tym konflikcie interesów, odpowiedział:

To nie mój problem. UFC 196 jest galą, którą jestem zainteresowany i to tam chcę walczyć. Ostatecznie możesz mówić co chcesz, ale gdy UFC daje ci walkę, bierzesz ją. Nigdy nie odrzuciłem walki, którą proponowało mi UFC.

Jeśli nie chcesz walczyć w Las Vegas, to zapewne szybko znajdzie się osoba, która wzięłaby tę walkę bez problemu.

Zapytany o Cejudo odparł, że nie interesuje go kto będzie pretendentem, od wyznaczania ich jest UFC – on jest jedynie skoncentrowany na dacie walki.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

3 KOMENTARZE

  1. Dany nie obchodzi to gdzie Ty chcesz walczyć bo i tak sprzedajesz opłakane ilości PPV. Johnson powinien siedzieć cichutko jak mysz miotłą i nie cwaniakować, bo umiejętności ma fantastyczne ale niestety dla niego nie daje zarobić UFC. Nie wiem czy kibice nie woleliby Cejudo jako mistrza, chociaż ma jakiś charakter i coś sobą reprezentuje.

  2. Mnie tez nie obchodzi, że Henry Cejudo… i cala ta dywizja, jak na moje to dzieci nie powinny sie bic, wiec nie ogladam, jak podrosną troche chlopaki to moze cos tam obejrze.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.