ben_askren_profil

Ben Askren (MMA 14 – 0) jest powszechnie znany z niechęci, jaką darzy Danę White’a. Szef UFC odwzajemnia to uczucie, czemu dał wyraz w licznych wypowiedziach na temat obecnego mistrza wagi półśredniej organizacji ONE FC. Co ciekawe, członek klubu Roufusport zaczął przyciągać do siebie ludzi, którym również nie podobają się poczynania włodarza Ultimate Fighting Championship. W rozmowie z portalem MMAFighting „Funky” oznajmił, że nie da rady przejrzeć Tweetera bez czytania tego typu komentarzy.

Tak jest każdego weekendu. W każdy weekend, gdy zaglądam na swoje konto na Tweeterze. W ten sposób ludzie chcą wyżalić się, gdy pojmą ilość głupich decyzji Dany. Dla wielu jestem najłatwiejszym do podkreślenia dowodem na to, że Dana spieprzył jakąś sprawę. Wszyscy wiedzą, że wielokrotnie nawalił, ale ja jestem najłatwiejszym przykładem do podania. Myślę, że bierze się to z niechęci wielu osób do sposobu załatwiania przez niego spraw, a ja jestem najjaśniejszym tego przykładem.

Relacje Askrena z White’m były już wielokrotnie opisywane. Zawodnik igrzysk olimpijskich, niepokonany mistrz wagi półśredniej Bellatora, a obecnie organizacji ONE FC, został bezceremonialnie odrzucony przez UFC. W jednym z wywiadów Dana zalecił podszkolenie się w klatce World Series of Fighting. Parę miesięcy temu oznajmił, że Ben atakuje go dla zdobycia rozgłosu i tak naprawdę nie zależy mu na kontrakcie z największą organizacją MMA na świecie. O tym ostatnim zarzucie Askren powiedział krótko – „wierutne kłamstwo”.

Co kilka miesięcy zmienia swoje odpowiedzi. Przez ostatnie miesiące powtarzał, że wcale tego nie chcę. Myślę, że w ten sposób próbuje zwieść fanów. Pewnie myśli, że jak udzieli takiej odpowiedzi, to nie będzie więcej o to pytany, ale tak się nie dzieje, więc mówi coś innego. Może uważa, że w końcu uda mu się udzielić takiej, że fani wezmą ją za w pełni sensowną. Ale jeszcze nie trafił na tą właściwą.

Po wszystkich miesiącach słownych utarczek Ben zaczyna odczuwać zmęczenie tym tematem. Jak sam przyznał, powoli pojawia się w nim poczucie rezygnacji, gdyż najpewniej nie zostanie osiągnięte żadne porozumienie.

W wielu różnych dyscyplinach sportowych nie ma tego typu przeszkód. Na przykład w zapasach, gdy chcesz być najlepszym to startujesz w mistrzostwach kraju, a jeżeli wygrasz, to startujesz w kwalifikacjach do reprezentacji narodowej, a jeżeli się do niej dostajesz, to jedziesz na mistrzostwa świata i tam wyjaśnia się to, kto jest najlepszy.

Wydaje mnie się, że ludzie zdają sobie sprawę z tego, iż jestem jednym z najlepszych zawodników wagi półśredniej, czy to w przypadku ulokowania mnie na szczycie, czy to na czwartej, piątej lub szóstej pozycji. Wiedzą, że należę do ścisłej czołówki, tylko nie mogą określić mego miejsca, gdyż nie miałem możliwości zmierzenia się z innymi. Zapewne jest wielu, którzy naprawdę chcieliby się przekonać o tym, jak dobry jestem, ale nie mają pewności jak bardzo. Chcą to sprawdzić i jest to dla nich interesująca sprawa, ale niestety z powodu krótkowzroczności niektórych pewnie nigdy do tego nie dojdzie. Pewnie nigdy do tego nie dojdzie.

10 KOMENTARZE

  1. Z jednym się nie zgodzę, Najlepszy w półśredniej to jest The Tasmanian Devil. Znowu ten ból Askrena, co na to Dana? Pewnie niedługo będzie odpowiedz.

    Ps. Doczytałem teraz poprawnie, że się zwrócił jestem jednym z najlepszych, a nie jestem najlepszy.

  2. Ma, ale zna też swoją wartość. Byłby na pewno w topie UFC, a ile by osiągnął o już ciężko wyrokować. Dla mnie on z każdym w swojej wadze może dać równą walkę. Hendricksa może być nie poskładał, ale Robbiego już by mógł, jego funky wrestling jest zajebisty. Tylko maruderzy widzą w tym jakiś lay and pray, on ciągle pracuje i to w inny sposób niż wszyscy inni zapaśnicy w MMA.

  3. michi972

    Hendricks by go zabił

    Zabić to by go na pewno nie zabił, ale na pewno ma takie zapasy by się obronić przed Funkym, a jednak stójkę ma lepszą niż Ben.

    Teraz co prawda Ben jest bardziej "funky" niż był wówczas, ale i tu widać, że był agresorem, Johny dużo bardziej stateczny i kontrujący, ale skuteczny mimo wszystko.

  4. kusido

    Może jak tak dalej będzie się użalał to Dana zmięknie.

    Głównymi zajęciami Askrena jest nie tylko użalanie się nad sobą, ale i jednoczesne wjeżdżanie na Danę i UFC. Zatem nie sądzę, by łysy w najbliższym czasie zmienił zdanie, kudłaty robi wszystko by do tego nie doszło.
    A słuchanie go jest coraz trudniejsze, bredzi i marudzi coraz bardziej…naprawdę, wyślijmy mu całą taką paczkę cudownego polskiego specyfiku na jego dolegliwość, hurtową ilość maści po prostu aby miał na zapas…

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.