foto Dave Mandel / Sherdog.com
Dave Meltzer z WrestlingObserver w swojej audycji radiowej opisał wczoraj serię niezrozumiałych wydarzeń, które doprowadziły do odejścia Dana Hendersona z UFC i podpisania przez niego umowy ze Strikeforce. Poniżej krótkie streszczenie całej dość dziwnej sekwencji zdarzeń, które doprowadziły do bezprecedensowej sytuacji, kiedy to Zuffa straciła zawodnika na rzecz organizacji Scotta Cokera:
– UFC nie dość, że pozwoliło, żeby zawodnikowi skończył się kontrakt, to jeszcze przed ostatnią walką w umowie Hendersona umieściło go w TUFie, a jego pojedynek z Bispingiem zestawiło na największą galę w historii organizacji UFC 100.
– Po tym jak po nokaucie na Bispingu Dana White obiecał Hendersonowi pojedynek o pas, Anderson Silva nie zgodził się z nim walczyć, mimo, że po efektownej wygranej na bardzo medialnej gali to Dan z wszystkich średnich w UFC pozwoliłby zarobić Brazylijczykowi najlepsze pieniądze.
– Na UFC 103 Joe Silva początkowo zestawił rewanż Franklina z Hendersonem, na który Dan się zgodził. Po negatywnej reakcji fanów na forach internetowych Dana White zdecydował się zmienić tę walkę na starcie Franklina z Belfortem, mimo, że to ten pierwszy pojedynek prawdopodobnie sprzedałaby więcej PPV.
– UFC zaoferowało Hendersonowi lepszy kontrakt od tego który miał wcześniej, ale Dan zażądał dodatkowo miliona dolarów bonusu za podpisanie nowej umowy. Po kilka miesiącach negocjacji zmęczony nimi Dana White obniżył początkową ofertę UFC, zakazał firmie Hendersona Clinch Gear sponsorowania zawodników w UFC i ostatecznie wepchnął Hendersona w objęcia Scotta Cokera. Według Meltzera były podwójny mistrz Pride zarobi w Strikeforce dużo mniej niż początkowo oferowało mu UFC.
Dana White (...) zakazał firmie Hendersona Clinch Gear sponsorowania zawodników w UFC
Rozumiem, że biznes to biznes a negocjacje są negocjacjami, ale skoro Dana deklaruje przyjacielskie stosunki z Hendersonem to takie zagranie nie wydaje się być fair.mnih w biznesie nie ma czegoś takiego jak zachowanie fair. RVCA która sponsorowała Fedora w jego debiucie w Strikeforce też ma teraz bana w UFC.
Dla mnie Dana jest trochę za dumny, kiedy Hendo się wkurzył o to, że nie zawalczy z Silvą to zastosował sposób “coś się nie podoba, to won”.
Rozumiem, tak jak rozumiałem całe zajście z Fitchem. Tym razem uważam jednak, że Zuffa popełniła błąd. Po pierwsze w biznesie liczy się także wizerunek publiczny, a takim zachowaniem UFC nie zyskuje na wizerunku. Po drugie Hollywood to wciąż wartościowy gracz.
UFC być może liczy na zaangażowanie Mousasiego, gdy temu wygasną kontrakty z SF i Dream. Z tego punktu widzenia jego ewentualne zwycięstwo nad Hendo byłoby na rękę Zuffie, dlatego liczę, iż Dan utrze nosa Danie 😉
Z innej beczki, szkoda trochę Hendersona ze względu na kiepską sytuacją mma w Japonii, gdzie zdecydowanie mógłby liczyć na dobry kontrakt. Poza tym wiadomo, iż często brak mu mobilizacji by odpowiednio przygotować się do walki i z tą mobilizacją poza UFC może być bardzo ciężko.
Akurat banowi na sponsorstwo sie nie dziwie.
Natomiast cala ta otoczka i wszystko co sie dzialo, wyglada dziwnie i troche niesmacznie w sumie. Szkoda Hendo.
Oczywiście, że Zuffa popełniła błąd w punktach 1, 3 i 4. Anderson Silva popełnił błąd w punkcie 2, Henderson w punkcie 4. W tej sytuacji wszyscy są stratni. Jedynie Strikeforce może to wyjść na dobre, jeśli płaca Hendersona nie spowoduje lawiny żądań takich zawodników jak Mousasi, Shields, Thomson chcących zarabiać więcej.
Znaczy chcę powiedzieć, że rozumiem, iż to UFC negocjuje z pozycji silniejszego, ale naprawdę mogli się ograniczyć do kwestii: “Stary, dajemy ci tyle, uważamy, że to rozsądna suma i nie zamierzamy zapłacić więcej. Możesz tę ofertę przyjąć bądź odrzucić.”
Jeżeli prawdą jest to co podaje Meltzer to jest to zwykła demonstracja siły, która działa tylko przeciwko UFC. Każdy kto szanuje siebie nie zgodzi się na takie traktowanie i cieszę się, że Henderson tak zrobił. Wbrew temu co Danie mówi jego ego, UFC nie jest jedyną opcją. Wolałbym pracować za mniejsze pieniądze i czuć, że się mnie szanuje.
Wątpię czy jacyś zawodnicy MMA się z tobą zgodzą. 95 % woli zarabiać więcej i się nie wychylać. Nie każdy jest 39-letnim Hendersonem, właścicielem firmy odzieżowej i dużego teamu.
Po za tym te wszystkie wywiady jakich teraz udziela Henderson jakoś mnie nie przekonują, że on jest taki szczęśliwy, odczucie mam zupełnie odwrotne.
Dlatego w UFC przydałby się związek zawodowy 😉 Wiesz, jakie poczucie bezpieczeństwa może mieć te 95% zawodników, skoro tak się traktuje jakby nie było legendę?
Henderson podjął ryzyko, które się nie opłaciło, to fakt.
A propos Clinch Gear to firma całkowicie Dana Hendersona? Miałem wrażenie, że TapOut w tym macza palce.
Nie to firma Hendersona i jego menadżera.
Po za tym trochę przesadzasz. UFC zaproponowało mu podobno godne wynagrodzenie, ale Hendo się obraził o tego title shota i zażądał bonusu. Dana miał do wyboru albo iść na noże z Andersonem Silvą, albo z Hendersonem, chyba logicznie wybrał to drugie.
To jest logiczne, ale obniżanie pierwotnej propozycji i wyrzucanie firmy z listy dozwolonych sponsorów zanim Dan podpisał kontrakt z SF to imho przesada. Zawsze jest opcja by z nikim nie iść na noże.
Wiem, że TapouT ma w swoim asortymencie podkoszulki Hendo Clinch Gear:
http://www.clinchgear.com/CLINCH-GEAR/Hendo-MMA-Gear/Official-Dan-Henderson-100-Replica-Walkout-Tee-363/
Tego nie będę bronił bo to typowa emocjonalna zagrywka Dany, stwierdził, że już nie ma szans na porozumienie to w swoim stylu zagrał ostro.
mnih – wg mnie zupelnie zle interpretujesz to co zrobil Hendo. Chodzilo wlasnie o kase, bo on mlodszy sie nie robi i zalezalo mu na lepszych warunkach – bonus, walka o tytul itd.; sytuacja potoczyla sie jak potoczyla i skonczylo sie jak skonczylo, ale to juz inna sprawa.
Myślę, że to Ty źle mnie interpretujesz. Nie neguję tego, że UFC i Henderson nie doszli do porozumienia i nie chce rozstrzygać czyja to wina, zwłaszcza, że nius w którym toczy się ta dyskusja traktuje właśnie o kolejnych sytuacji, które doprowadziły do czego doprowadziły.
Uważam, że błędem UFC jest zagrywka typu “nie doceniłeś szczodrości naszej pierwszej propozycji to teraz dostaniesz mniej” a tym bardziej wyrzucenie firmy z listy aprobowanych sponsorów zanim Henderson związał się z Cokerem. Oczywiście o ile tak było.
Moim zdaniem lepszym wyjściem było danie Henersonowi kontraktu na 300 czy nawet 400k$ z przesłaniem dla młodych zawodników: “zobaczcie, będziecie ciężko pracować na sukcesy to my o was zadbamy i szczodrze was wynagrodzimy”. Zwłaszcza, że Henderson długo nie powalczy. To taka opcja dla osób patrzących szerzej i dalej.
Z tym, ze ja sie zupelnie z Toba zgadzam, ze zagrywka “nie doceniłeś szczodrości naszej pierwszej propozycji to teraz dostaniesz mniej”, jest bledem ze strony UFC i jest nie w porzadku. Ze sponsorowaniem i odzieza uwazam odmiennie.
Chodzilo mi glownie o to, ze na poczatku sie rozchodzilo glownie o kase, przynajmniej wg mnie.
Jesli chodzi o gesty, to pamietam, jak Danuta niedawno (zdaje sie) jebutal Tito Ortiza i nie chcial placic za jego operacje plecow. Business is business, niestety. Szkoda Hendo.
Zawsze chodzi o kasę. Henderson myślał, że jest w stanie ugrać więcej, jak widać przeliczył się i teraz płaci za to frycowe, trudno więc go żałować w pewnym tego słowa znaczeniu 😉
Zamknięcie drzwi dla Clinch Gear jest uzasadnione teraz, gdy Henderson jest zakontraktowany w Strikeforce. Jednak blokowanie ich sponsoringu zanim do tego doszło jest zagrywką na takim samym poziomie jak ta, z którą się ze mną zgodziłeś.
Myślę, że gdyby Dana się do tego nie posunął to prędzej czy później Henderson zgodziłby się na jego warunki. Henderson nie potrzebował czasu na operację by móc pozwolić sobie na “romansowanie” z innymi jak Tito.
Z tą operacją było tak, że Tito “Zawsze mam wymówkę” Ortiz swoim publicznym wystąpieniem sam sprawił, że ubezpieczalnia się na niego wypięła.
Po pierwsze Dany nie mogl zgodzic sie na premie , bo automatycznie inni zawodnicy tez mogli by zazadac dodatkowych premi .
Po drugie Hendo zarabial tyle co czolowka UFC , nic wielkiego nie zrobil dla UFC zeby dostawac wiecej , poza tym Dany go wypromowal robiac z niego jednego z trenerow TUF , i on jest szefem , wiec nie mogl sobie pozwolic zeby Hendo wymusil na nim dodatkowa kase.
UFC i Hendo stracili na tym calym zamieszaniu , ale Hendo przynajmniej zachowal twarz.
“Jeżeli prawdą jest to co podaje Meltzer to jest to zwykła demonstracja siły”
Przecież to ulubiona taktyka Zuffy od momentu wykupywania UFC. Stare nawyki nie odchodzą łatwo.
Wydaje mi sie ze Hendo chcial duza sume gwarantowana i na to White sie nei zgodzil a banowanie CG to smiech na sali ale bylo to do przewidzenia. Z DW jestes w zgodzie albo masz wojne
Pozostaje tylko mieć nadzieję że prędzej czy pózniej Handerson wróci do UFC. Wierze że jeszcze kilka lat Dan powalczy na najwyższym poziomie i chiał bym go zobaczyc w walce z Andersonem Silvą w sumie należał mu się ten Title Shoot.Tito Ortiz też miał na pieńku z Danutą a teraz walczy dla Zuffa wiec dogadać sie dogadają.
tylko, że Tito dużo gadał, ale innego kontraktu nie podpisał. Dan to człowiek który mało mówi ale jest konkretny, zupełne przeciwieństwo Ortiza.