Damian Janikowski, który podczas niedawnej gali KSW 43 odniósł swoje trzecie zwycięstwo w mieszanych sztukach walki nie lubi rzucać wyzwań kolejnym potencjalnym rywalom. W rozmowie dla serwisu Onet.pl został natomiast zapytany o ewentualne starcie z Michałem Materlą.
Nie mam pojęcia, ale po to trenuję, by mierzyć się z najlepszymi. Na pewno nie będę wyzywał Michała do walki, bo nie jestem jeszcze w tak mocnej pozycji, by to robić. Ale jeśli włodarze KSW stwierdzą, że to właściwy moment, to podejmę rękawicę.
Damian dodał również, że zapewne powróci do klatki w drugiej połowie tego roku.
Nie było jeszcze okazji, by spokojnie porozmawiać. Zresztą tego typu rozmowy zostawiam menedżerowi. Myślę, że plan się nie zmienił. My, młodzi zawodnicy, mamy powoli zastępować duże nazwiska, jak Chalidow czy Materla. Myślę, że w drugiej połowie roku wrócę do oktagonu, a z kim będę walczył, to zobaczymy.
Jeszcze jedna walka z jakimś zawodnikiem prawdziwego zdarzenia (z kimś pokroju Palharesa) i następna walka śmiało już z Materlą.
za szybko na takiego rywala. wygrał z ogórkami i mu się w głowie poprzewracało. więcej pokory
Nie sądzę żeby teraz ich razem zestawili, raczej będą bezpiecznie prowadzić karierę Janikowskiego 😉 nie rzucą go na tak głęboką wodę, ktoś musi siano robić dla organizacji po 3 walkach.