(Fot. Keith Mills/Sherdog.com)
Po udanym debiucie w Bellatorze, Bobby Lashley (MMA 11-2) nie zamierza zwalniać tempa i już myśli o swej kolejnej walce. Dobrą okazją byłaby gala organizowana w jego rodzinnym stanie Kansas. Lasley zdradził już w wcześniejszych wywiadach, że jest to jego ostatnie podejście do MMA, dlatego też chce walczyć z możliwie jak najlepszymi przeciwnikami. Jego napięty harmonogram może być problemem w odpowiednim przygotowaniu się do kolejnych starć, gdyż jako obecny mistrz TNA Wrestling musi pojawiać się na cotygodniowej gali Impact, oraz tych nadawanych w systemie Pay-Per-View.
Nie mam pojęcia kiedy dojdzie do kolejnej walki z moim udziałem. Mam zobowiązania zarówno wobec TNA, jak i Bellatora. Ale moi ludzie próbują znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie. Mam nadzieje, że będę mógł walczyć już w najbliższej przyszłości.
Bobby’emu podoba się pomysł walki przed swoją publicznością na gali w Kansas City. Nawet, gdyby oznaczało to walkę w następnym miesiącu.
Chętnie bym się na to zgodził. Pochodzę stamtąd… więc jeżeli padnie propozycja zorganizowania mi walki w Kansas City, to zawsze na nią przystanę.
Lashley przyznał, że jest otwarty na wszelkie propozycje w kwestii doboru przeciwnika . Sam nie zamierza wyzywać kogokolwiek do stanięcia po drugiej stronie klatki, gdyż taka postawa może kojarzyć się z brakiem szacunku.
Nie jestem typem osoby, która wyzywa innych. Nie chce być łączony z takim zachowaniem. Nie chcę się zachowywać w ten sposób.
Jednak w programie z cyklu Countdown poprzedzającym 123 galę Bellatora Bobby przyznał, że chętnie podjąłby się wyzwania, jakie stanowiłby dla niego Cheick Kongo (22-9-2).
Nie zostało mi wiele walk do stoczenia. Nie będzie tak, że wezmę sobie wolne, a potem wrócę i tak w kółko. To moje ostatnie podejście. Zamierzam zatem dać z siebie wszystko. Skoro tak, to muszę wypatrywać przeciwników z szczytu dywizji, a Cheick zdecydowanie się do nich zalicza… Jeżeli otrzymam tą szansę, to chętnie z niej skorzystam.
Kongo twardy gościu ale do przejścia przez Bobka ma szanse go przeleżeć
kurwa ale bydle. aż do przesady
Kiedyś radził sobie średnio. Ma ktoś link do jego ostatniej walki.
Lashley nie ma co szukac wyzwań z najlepszymi ponieważ jest za sztywny w stójce – przyzwoity / dobry striker szybko go znokałtuje …
@up ciężko się nie zgodzić 🙂 Pewnie Kongo go ustrzeli – będzie potrzebował max 2rnd 🙂
czik ubija go w pierwszej rundzie.