Brian Ortega właśnie pokonał Cuba Swansona znajdującego się na 4. pozycji w oficjalnym rankingu UFC. Osiągniecie to znacząco przybliży go miana pierwszego pretendenta do tytułu. Co ciekawe, zamiast krzyczeć o pas, Ortega wskazuje innych zawodników, którzy jego zdaniem bardziej niż on zasłużyli na walkę z Maxem Hollowayem. Jednym z takich zawodników jest Frankie Edgar.
Wiem, że Frankie złapał kontuzję. Nie wiem jednak na jak długo będzie pauzował. Szanuję to, że przede mną zasłużył na miano pierwszego pretendenta. Mam nadzieję, że dojdzie do siebie dość szybko i zawalczy z Hollowayem. Może dostanę zwycięzcę tej konfrontacji, liczę na to. A jeśli nie, będę robił to co robię.
Ortega przypomniał na konferencji, że to co się liczy, to pomoc drugiemu człowiekowi i sam będzie pomagał każdemu, kto takiej pomocy potrzebuje.
Chcę pomagać ludziom. Nie jestem doskonały, ale mam czyste serce i chcę pomagać ludziom, którzy są na dnie, ponieważ ja sam tam byłem. Pomagam charytatywnie odkąd skończyłem 20 lat i teraz chcę pomagać dzieciom.
Zawodnik ten ostatnio odwiedził dziecięcy szpital w Los Angeles i wniósł trochę radości w serca pacjentów leczących się tam.
Nie ważne czy jesteś zawodnikiem bijącym w się w MMA czy nie. Życie może zostać odebrane bardzo szybko. Tak zostałem wychowany – liczy się to, jaką jesteś osobą. A ja cieszę się, że walka w oktagonie umieściła mnie w takiej pozycji, że mogę pomagać dzieciom i rozświetlić trochę te ciężkie chwile jakie przechodzą. Jestem osobą lubiącą pomagać innym i tak mnie wychowali rodzice. Wiem, że nie jestem doskonały, ale nie muszę być by mieć dobre serce.
Szanuje.
Kozak w oktagonie i kapitalny człowiek poza nim. Zajebisty "jednorożec" w obecnym, popierdolonym Conorozoiku. Oby więcej takich fighterów! Bez wahania wsiadam do jego hype trainu;)
"A co ma trash talk do pomagania innym? Asia pomaga chorym dzieciom odkąd pamietam, a przypierdalacie się o jej chujowe zachowanie…"Aśka jednak nie mówi, że title shot się należy obecnie Andrade, a ona poczeka i wywalczy go sobie ponownie, bo wierzy w swoje skillsy, tylko od razu poleciała dulczyć do Łysego. Zauważasz subtelną różnicę?
Zauważam taką różnicę w podejściu do tematu, że Ortega jest po wygranej pozwalającej mu teoretycznie krzyczeć o shota (a tego nie robi), a Aśka jest po ośmieszającej porażce z zawodniczką, którą lekceważyła i lekceważy nadal, a mimo to próbuje wykrzyczeć sobie natychmiastową walkę o pas. Słowo-klucz na dzisiaj to "pokora" i nie ma tu znaczenia jaką gwiazdą jest Polka, tylko jakim jest człowiekiem.
"Stawiasz prawo do ts'a typa, który dwa razy wygrał z zawodnikami z top10 ponad typiarę, która regularnie od 3 lat tłukła się tylko z babkami z top5 (jakie by one nie były) i przegrała tylko raz? Nie przepadam za JJ i w dupie mam damskie MMA, ale no kurwa miej trochę szacunku dla swoich szarych komórek."Stawiam prawo do TS'a osoby ze streakiem 5 wygranych i zwycięstwem nad nr 4 w rankingu, nad osobę, która bez względu na swoją pozycję i dokonania, właśnie została przemielona przez #4 w rankingu.Serio stawiasz prawo Aśki do TS'a, po tym jak ją ośmieszyła Rose, nad prawo do walki o pas chociażby takiej Andrade, która poskręcała Gadelhę (#1 w rankingu) w precel? Miej kurwa trochę szacunku do swoich szarych komórek.