Odszedł kolejny bokser. 23-letni Hugo Santillan zmarł wskutek obrażeń w ringu

Czarne chmury zebrały się nad bokserskim światem. Wczoraj informowaliśmy, że zmarł Maxim Dadashev, dzisiaj kolejny pięściarz odszedł z tego świata. 23-letni Hugo Alfredo Santillan, 20 lipca stoczył walkę z Eduardo Abreu w Argentynie, bój zakończył się remisem, jednak sam zawodnik podczas werdyktu ledwie stał na nogach. Podczas odczytywania kart punktowych jego narożnik musiał trzymać go w pionie, żeby nie padł na matę, niestety chwilę później to się stało. Argentyńczyk runął na ring i został zniesiony na noszach do szatni.

Tak wyglądały karty punktowe po 10 rundach- 97:93, 94:96 oraz 95:95.

W czwartek nad ranem lekarze odnotowali przyczynę zgonu jako niewydolność serca. W tych ostatnich dniach Hugo miał skrzep krwi w mózgu, niewydolność nerek i na skutek tego zapadł w śpiączkę.

W swojej karierze Santillan stoczył 27 pojedynków, 19 wygrywał, 6 przegrywał i 2 razy remisował.

1 KOMENTARZ

  1. Za to w MMA niektórzy kończą karierę przez technikę obrony ,,palec w oko" np. Alan Belcher. Jak to powiedział były mistrz KSW, tylko pizdy mają o to pretensje:https://www.youtube.com/watch?v=gNY0cH4iT0c O celebrycie instagramowym z mentalnością Kalego z prawilnego klubu nie będę się rozwijał…Tu wygląda, że winną nie były faule taktyczne, ale była już chyba trumna po turnieju amatorskim przez ciosy w tył głowy.Boks: jakim cudem nie było trumny na galach Wasilewskiego to do dzisiaj się zastanawiam. Tam było tyle missmatchy…Walka Suleckiego z Rosado. Wali ten Amerykanin w tył głowy, że nawet Steve Wonder by to zauważył. Sędzia ślepy na to…

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.