23 lutego 2020 roku doszło do rewanżu na szczycie wagi ciężkiej w boksie pomiędzy Tysonem Furym a Deontayem Wilderem. Amerykanin po 7 rundach zbierania lekcji boksu musiał uznać wyższość Fury’ego — walka została przerwana, ponieważ narożnik Wildera rzucił ręcznik.

Obecnie mówi się o trylogii obu panów, a starcie potwierdził już Bob Arum, podając nawet wstępną datę oraz lokalizację. Niestety wciąż brak oficjalnych i potwierdzonych informacji ze strony dwóch obozów.

Co ciekawe na światło dzienne wyszła informacja, że Deontay w rewanżowym pojedynku walczył z kontuzją bicepsa i to w jakiś sposób miałoby tłumaczyć, że jego ciosy nie miały siły. O takiej sytuacji doniósł sparingpartner obozu byłego mistrza WBC — Junior Fa.

Na pewno zrobił sobie coś w biceps podczas obozu, to była już końcówka przygotowań. Nie wiem, jakie szkody spowodował uraz, ale wydaje mi się, że jego ciosy kompletnie nie miały znaczenia, nie było w nich siły. Na 100% Deontay miał kontuzję, tyle wiem.

Sama walka była świetnie rozegrana przez Fury’ego. Zaskoczył mnie, nie sądziłem, że tak dobrze się zaprezentuje. Zdziwiło mnie jego wywieranie presji ani razu nie cofnął się, nawet w pierwszych rundach.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.