Promotor bokserski i szef grupy Top Rank – Bob Arum nie chciał organizować trzeciej walki Tysona Fury’egoDeontayem Wilderem bez udziału publiczności. Biznesmen w ciągu ostatnich miesięcy poszukiwał odpowiedniej lokalizacji dla tego wydarzenia, aby na trybunach mogli zasiąść kibice. W grę wchodził także wyjazd do Chin obu bokserów, jednak okazało się, że nie nie będą oni w stanie dotrzeć do tego kraju, a tym bardziej sprzedać pojedynku. Nic nie szkodzi, bo najprawdopodobniej spotkają się w Stanach Zjednoczonych na Allegiant Stadium.

Arena Allegiant Stadium mieści się w Nevadzie. Mieści około 70 tysięcy osób na obiekcie. Na co dzień znana jest z rozgrywek NFL.

Zarezerwowaliśmy już  Allegiant  Stadium  – mówi  Bob Arum dla ESPN – ekipa Raiders rozegra mecz 17 grudnia, więc uwiną się do soboty. Po meczu rozpocznie się składanie ringu i ogólne przygotowania. Mamy kilka dni i w sobotę robimy prawdziwe widowisko.

Według promotora, jak i dyrektora operacyjnego grupy Top Rank do trylogii dojdzie 19 grudnia.

Skupiamy się na 19 grudnia i mamy nadzieję, że do tego czasu wszystko wróci do normy – powiedział Brad Jacobs dla Sky Sports.

Możemy zapełnić arenę do 50%, szukaliśmy miejsca na całym świecie, ale jesteśmy bardzo blisko dopięcia wszystkiego na ostatni guzik.

Przypomnijmy, że rewanż Amerykanina z ”Królem Cyganów” przyniósł ogromne korzyści. W USA sprzedano 850 tysięcy płatnych subskrypcji pojedynku po $79.99. Jak na razie nie wiadomo, ile będzie kosztować transmisja pay-per-view w przypadku trzeciej potyczki. Tak czy siak, nikt nie nastawia się na niski przychód.

Wokół walki:

Wilder i Fury zmierzyli się ze sobą już dwukrotnie. Pierwsze starcie zakończyło się kontrowersyjnym remisem – sporo specjalistów myślało, że to Fury powinien wygrać starcie przez decyzję sędziowską. Warto również wspomnieć o tym, że w trakcie pojedynku Wilder ustrzelił rywala piekielnie mocnym ciosem. Cały świat boksu był w szoku, gdy Fury wstał i kontynuował pojedynek. W rewanżu „Gypsy King” nie pozostawił już żadnych wątpliwości, wygrywając przez TKO w siódmej rundzie starcia – trenerzy Wildera martwili się o zdrowie swojego podopiecznego i postanowili rzucić ręcznik, ostatecznie poddając pojedynek. Wilder na swoim profilu na Twitterze dał jasno znać, że ma zamiar wrócić mocniejszy i chce być numerem jeden kategorii ciężkiej.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.