joanna media3

W dzisiejszej edycji magazynu sportów walki „Puncher” nie mogło zabraknąć Joanny Jędrzejczyk, mistrzyni UFC w kategorii słomkowej. Zawodniczka zakończyła pracowity dzień w polskich mediach wizytą u Mateusza Borka. Oprócz olsztynianki w studiu zagościli także Paweł Derlacz i Łukasz Jurkowski. Poniżej znajdziecie sprawozdanie z programu oraz dogrywki „Extra Time”.

joanana

Joanna Jędrzejczyk:

  • Dana White przed konferencją powiedział: „Twoje życie się teraz zmieni. Naprawdę się zmieni”.
  • Nie wierzyłam nigdy w ten wielki amerykański sen, ale teraz się przekonuję, że to możliwe.
  • Przed walką każdy mówił mi o dobrych zapasach Esparzy. Nie denerwowałam się, ale rosło napięcie.
  • Przed walką wiedziałam, że muszę skupić się przede wszystkim na utrzymywaniu dystansu ciosami prostymi i czekaniu na próby sprowadzeń. Udało się to idealnie wprowadzić plan w życie.
  • Nie ma jeszcze konkretnych planów na następne starcie, ale przewija się kilka nazwisk.
  • Jestem gotowa na każdą rywalkę. Myślę, że np. z Claudią Gadelhą będę w stanie zawalczyć dużo lepiej niż za pierwszym razem.
  • Zatrzymała nas policja przed Olsztynem i eskortowali nas na stację benzynową, gdzie mieli nas skontrolować, a okazało się, że to niespodzianka i czekali tam wszyscy moi bliscy, media itd.
  • Trudno mi ocenić walkę Drwal vs. Materla obiektywnie. Nie wypowiem się, bo widziałam za mało starć Drwala, a Michał bardzo mnie wspierał przed walką w UFC.
  • UFC dokładnie zaplanował mój czas po walce. Byłam w Krakowie, wiem, że będę miała tournee po Europie przed europejskimi wydarzeniami.
  • Będę miała trochę zadań promocyjnych na Starym Kontynencie.
  • Często pojawiały się pytania – głównie ze strony mediów – czy nie zamierzam przenieść się do klubu w Stanach. Uważam, że zatarła się już granica pomiędzy polskimi i zagranicznymi klubami.
  • Warto wyjeżdżać na dwa, trzy tygodnie do innych klubów, żeby zmieniać sparingpartnerów.
  • Bardzo dziękuję między innymi Jakubowi Wikłaczowi za dociążanie mnie. Jest niesamowity w parterze – gibki jak małpka.
  • W Arrachionie często goszczą zawodnicy z innych dyscyplin, np. pięściarze i zapaśnicy. Kiedyś sami powiedzieli, że widzą, w czym leży nas sukces. W klubie rozmawiamy o wszystkim, co może nam pomóc w kolejnych walkach, o dietach, technikach itd. Każdy pomaga w tym, co umie robić.
  • Nie spotykamy się wszyscy codziennie, ale jak mamy okazję, to lubimy spędzać razem czas.
  • W Arrachionie nie ma wyścigu i miejsca na gwiazdorstwo. To chyba jest klucz do sukcesu.

Derlacz

Paweł Derlacz:

  • Postanowiliśmy, że poleci Szymon, a ja zostanę z innymi zawodnikami. Karol był moim zastępcą od stójki.
  • Joanna wykonała swoją pracę w 200 proc.
  • Asia idealnie przełożyła muay thai do MMA, a jej styl jest kochany przez widzów UFC. Mocna stójka i defensywne zapasy, to ludzie chcą oglądać.
  • Joanna pokazała, że będzie chodziła do przodu jak czołg i szukała nokautu.
  • Przed Asią jest na pewno jeszcze sporo pracy zapaśniczej i parterowej, ale jesteśmy już gotowi na najtrudniejsze walki.
  • Bez wątpienia warto skupić się na walce Jaka Błachowicza. Zaprezentował się świetnie w pierwszej walce i mam nadzieję, ze teraz też mu się powiedzie.
  • Błachowicz ma dobre warunki fizyczne i jest bardzo silny jak na kategorię półciężką.
  • Miło mi, kiedy mówi się o fenomenie Arrachionu, ale my po prostu ciężko pracujemy. Cieszę się, że nasza praca daje efekty i umiemy połączyć wszystko, by wykształcać klasowych zawodników.
  • Bardzo istotni są sparingpartnerzy. W naszym klubie mamy zawodników w każdej kategorii i to jest kluczowe.
  • Mamy też wielu wychowanków, których prowadzimy od lat i wiemy, jak im pomagać.
  • W klubie trenuje wielu młodych zawodników z dobrym dorobkiem amatorskim. Nazwisk jest dużo i na pewno o nich usłyszycie.
  • Aslambek zawiązał współpracę z Berkutem, ale chodzi bardziej o pomoc przy promocji klubu i ewentualne występy za zgodą KSW.
  • Zajmujemy się też sprawami menedżerskimi. Czasem wspieramy się na innych ludziach, ale staramy się robić wszystko sami.
  • Paweł Kiełek jest bardzo dojrzałym i rozsądnym chłopakiem – nie tylko na macie, ale i w życiu prywatnym. Ma też bardzo duże wsparcie w domu.

Juras

Łukasz Jurkowski:

  • Asia jest świetnym przykładem „produktu na mistrza”. Od początku do końca wie, jaki ma cel i co trzeba zrobić, by go osiągnąć.
  • Nie spotkałem wielu sportowców w MMA, którzy mieliby takie predyspozycje i podejście.
  • Dalej uważam – i wciąż w to wierzę – że Jan będzie mistrzem UFC. Mówiłem już kiedyś o tym, że jeszcze dwie, trzy walki i Błachowicz zawalczy o pas.
  • Jan sportowo jest najlepszym polskim zawodnikiem MMA.
  • Jeśli miałbym zrobić gradację między Błachowiczem a Chalidowem, to uważam, że Jan ma większe szanse na zostanie mistrzem UFC niż Mamed. To oczywiście twierdzenie czysto hipotetyczne.
  • Błachowicz ma predyspozycje i umiejętności, by zostać mistrzem. Uważam, że może się mierzyć z każdym w swojej kategorii.
  • Sukces Asi jest największym w historii polskiego MMA.
  • Boks ma wiele lat tradycji, ale nie mamy dużego zaplecza trenerskiego. W MMA jest inaczej, wystarczy wymienić takie nazwiska, jak: Derlacz, Bońkowski, Kościelski, Rogowski, Jakubowski, Bagiński.
  • Kiedyś sugerowałbym zawodnikom, żeby wyjeżdżali za granicę, jeśli chcą zrobić karierę w MMA. Teraz to częściej zawodnicy z innych krajów przyjeżdżają do nas trenować pod okiem polskich specjalistów.
  • Cieszę się, że FEN stawia na zawodników młodych – jak Albert Odzimkowski – z których w perspektywie kilku lat będą mieli pożytek.

10 KOMENTARZE

  1. Bardzo chcialbym wierzyc, ze pominiecie przez Jurasa Roberta Jocza podczas wmieniania czolowych polskich szkoleniowcow to dzielo przypadku, bo naprawde ciezko ukryc fakt, ze to wlasnie on mial decydujacy wplyw na fakt, ze swego czasu Nastula Club byl zaliczany do czolowki polskich klubow. A trenowali tam wowczas i Janek Blachowicz i sam Lukasz Jurkowski. Czekam niecierpliwie na ogloszenie Heraklesow, moim zdaniem jedna ze statuetek powinna trafic w rece Mateusza Borka.

  2. @VaeVictis, przy tej wyliczance także mimowolnie dopowiedziałem sobie Jocza. Jestem jednak pewien, że to kwestia dużej liczby świetnych trenerów, a nie złej woli. Zwłaszcza, że (chyba) zabrakło także choćby medialnie częściej docenianego Piotra Jeleniewskiego. Mamy tylu kompetentnych szkoleniowców, że wypada się jedynie cieszyć.

    Przy wspomnianym przez Ciebie NC warto dodać, iż po odejściu Jocza klub kompletnie się posypał. Tymczasem nowy dom judoki, S4, rośnie w oczach. Wydaje mi się, iż już wkrótce – bo po krakowskich sukcesach Bartosza i Izabeli – nikt już nie będzie zapominać o Robercie (:

  3. mnih

    Przy wspomnianym przez Ciebie NC warto dodać, iż po odejściu Jocza klub kompletnie się posypał. Tymczasem nowy dom judoki, S4, rośnie w oczach. Wydaje mi się, iż już wkrótce – bo po krakowskich sukcesach Bartosza i Izabeli – nikt już nie będzie zapominać o Robercie (:

    dziwne tylko trochę (nie szukam tutaj żadnej sensacji) że zawodnicy od Nastuli nie poszli gromadnie za Joczem do S4 tylko wybrali chociażby PJ

  4. Widocznie u jednych silniejsza była lojalność wobec Pawła, a innych wobec Roberta. Nie przypominam sobie żadnych doniesień by odejściu Jocza od Nastuli towarzyszyły jakieś złe emocje. Zwyczajnie zadecydował rachunek ekonomiczny.

  5. Oczywiście Robert Jocz również jest w tej czołówce polskich trenerów.Zwykły brak szybkiego kojarzenia nazwisk.

  6. jurasmma

    Oczywiście Robert Jocz również jest w tej czołówce polskich trenerów.Zwykły brak szybkiego kojarzenia nazwisk.

    A brak nazwiska Oknińskiego? 🙂

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.