Amanda Nunes została zauważona przez “niedzielnych fanów” MMA na gali UFC 207, kiedy zdemolowała Rondę Rousey. Brazylijka niewątpliwie zyskała popularność po tym starciu, ale ku zaskoczeniu niektórych – nie ma zamiaru zbyt długo się nią cieszyć.
Nunes jest przekonana, że nie utraci nigdy pas mistrzowskiego wagi koguciej, ale w rozmowie z ESPN wyjawiła, że nie planuje jeszcze zbyt długo walczyć:
“Zawsze. Aż do emerytury. Udowodnię to” – powiedziała Nunes zapytana o to, jak długo utrzyma tytuł mistrzowski UFC.
Na pytanie o plany zakończenia kariery, Brazylijka dała intrygującą odpowiedź:
“Nie wiem, może za kilka walk. Jeszcze dwie, trzy. Chcę stworzyć rodzinę. Walczenie i jednoczesne posiadanie rodziny jest trudne”.
Nunes wyjawiła też, czego zamierza dokonać w tych kilku walkach. Brazylijka pragnie przejść do historii sportu. Chce być pierwszą kobietą z dwoma pasami różnych dywizji:
“Chcę tworzyć historię. To się nigdy nie zdarzyło w UFC w walkach kobiet, żadna nie zdobyła tytułu w dwóch kategoriach. Chcę być pierwsza. Jeśli dostanę na to szansę, na pewno ją wykorzystam.”
Wywiad każdego fightera 2016-2017:- niedługo kończę karierę- chce walczyć o drugi pas- zawodnik XYZ nie zasłużył na walkę- chce więcej pieniędzy / składam pozew
Tak pierdoli jedna z drugą o 2-3 walkach i emeryturze. Tylko usłyszą ile dolarów dostaną za następną walkę i momentalnie zapominają o takim słowie jak emerytura. Tylko wkurwiają ludzi wywiadami i pytaniami dziennikarzy "ojej co my bez ciebie zrobimy" A gówno zrobicie bo nikt nie odejdzie będąc na szczycie, zarabiając miliony za walki i będąc mistrzem świata po to by leżeć do góry jajami w domu bądź spacerować po krajach w ramach rozrywki. Aśce z 2-3 walk już 5 lat się zrobiło ostatnio w wywiadzie, bo poczuła zew wolności w nowym teamie, zabawne.