Stipe Miocic, który podczas gali UFC 220 w Bostonie, zmierzy się w kolejnej obronie tytułu mistrzowskiego z Francisem Ngannou, uważa że mimo ogromnej siły ciosu Kameruńczyka, wszystko w wadze ciężkiej pozostanie po staremu. W rozmowie z Joe Roganem w jego podcaście powiedział:
Uważam Ngannou za świetnego zawodnika, który potrafi mocna bić. Niestety jednak nic się nie zmieni i nadal będę chodził z pasem na moich biodrach. Cieszę się, że on dostanie swoją szansę walki o pas. Dopóki jednak ja tu jestem, nikt inny nie zostanie mistrzem.
Miocic dodał również, że siła ciosu nie jest niczym nadzwyczajnym w wadze ciężkiej.
Wydaje mi się, że w wadze ciężkiej wszyscy uderzają mocno. Ostatecznie nie jest dobrym rozwiązaniem dostawać cios od kolesia ważącego 260 funtów. Walczyłem z Juniorem Dos Santosem, walczyłem z Alistairem Overeeme i z Markiem Huntem. Walczyłem więc z zawodnikami, którzy biją bardzo mocno.
Ja też uważam, że Miocic to wygra. Pamiętajcie, że w w MMA jak w żadnym innym sporcie styl robi walkę. Może to nie dotyczyć jedynie wszechstronnych zawodników (ewentualnie stójkowiczów z bardzo dobrymi defensywnymi zapasami), a Ngannou prawdopodobnie takim nie jest. Słynie z potężnego uderzenia, a walczył z Overeemem słynącym ze słabej szczęki. W walce z takim np. Huntem dawałbym mu niższe szanse niż z Overeemem. A przecież Overeem wygrał z Huntem i moim zdaniem zrobiłby to ponownie. Trochę jak kamień-papier-nożyczki. Panowie, to nie piłka nożna.
Na Miocica to ja nawet zakład postawię. Takie kursy a jak dla mnie faworyt, trzeba wykorzystać.
Tego murzyna tylko komisja antydopingowa może pokonać… a przynajmniej tak mi się wydaje. Z kolei pisanie że overeem padł bo ma słabą szczękę jest słabe bo po takim ciosie chyba każdy facet z ufc zawinoł by kopyta do góry…
Niezmiennie #TeamMiocic!!!! Mistrz z prawdziwego zdarzenia, broniący pasa, który potrafi inteligentnie prowadzić walkę. Oby dzierżył pas jeszcze bardzoo dłuuugooo!