Derrick Lewis, który podczas UFC 216 ma zmierzyć się z Fabricio Werdumem, przygotowując się do tej walki zmienił całkowicie swoje podejście do treningów. W rozmowie z serwisem Flocombat powiedział, że jednym z powodów chęci zakończenia kariery po przegranej walce z Markiem Huntem, było właśnie złe podejście do treningów.

Ludzie zapewne mi nie uwierzą, ale jednym z powodów, dla których powtarzałem, że chcę przerwy jest to, że nie cierpię treningów. Nienawidzę ich. Czułem, że wypalam się od środka w trakcie treningów. Moje ciało potrzebowało odpoczynku, a ja byłem sfrustrowany.

Lewis dodał, że gdyby podszedł do przygotowań przed walką z Huntem, tak jak podchodzi do nich teraz, to nie przegrałby tego starcia.

Mówiąc szczerze, nie powinienem był przegrać walki z Markiem Huntem. Jeśli podszedłbym do tego starcia na poważnie i trenował tak jak robię to teraz i czułbym się tak, jak czuję się teraz, to nie ma możliwości, żebym przegrał to starcie. Czuję jednak, że to dało mi motywację do działania. Potrzebowałem czegoś takiego, ponieważ wygranie sześciu walk z rzędu, trenując ciągle na pół gwizdka, spowodowała, że mentalnie znalazłem się w bardzo dziwnym miejscu. Musiałem znowu nabrać pokory i jestem za to wdzięczny.

Lewis zmienił nie tylko podejście do treningów, ale również do diety, ponieważ wcześniej nie zwracał na to przesadniej uwagi.

Ślinię się teraz na samą myśli o hamburgerze. Aktualnie umieram z głodu. Jedząc sałatę po 30 minutach jestem znowu głodny. Nie cierpię tego. Wcześniej ciągle jadłem pieczonego kurczaka i hamburgery, nawet w tygodniu przed walką.  Teraz zobaczę jak zmiana nawyków żywieniowych wpłynie na moje przygotowania.

Nową wersję Derricka Lewisa będzie można zobaczyć już 7 października, podczas gali UFC 216.

 

2 KOMENTARZE

  1. Ano chętnie zobaczę czy zmiany coś dały. Jestem ciekawy tej walki. Liczę na Derricka, bo brazylijskiego trola nie cierpię.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.