Marcin Held nie poddaje się w walce o kolejne starcie w UFC. Polski lekki na swoim profilu na Twitterze ponownie pokazał, że jest w stanie wejść w zastępstwo za wypadających z kart zbliżających się gal zawodników, jeśli UFC nie ma na niego obecnie żadnego planu. Teraz na celownik Marcin Held wziął sobie Beneila Dariusha, który na UFC 222 miał się zmierzyć z Bobbym Greenem. „Benny” wypadł jednak z karty.

Held (MMA 23-7) walką na UFC w Gdańsku wypełnił swój kontrakt z największą organizacją MMA na świecie i obecnie czeka na podpisanie kolejnego. Polski lekki pod skrzydłami amerykańskiego giganta stoczył cztery walki, wygrywając jedynie jedną. Kilka dni temu Marcin zgłaszał gotowość do wejścia w zastępstwo do walki z Kajanem Johnsonem, na UFC w Londynie. Obecnie szykuje się do startu w Polaris 6, jednak jak podkreślił w wywiadzie dla nas (tutaj) priorytetem jest dla niego MMA i kolejne starty w UFC.

UFC 222 odbędzie się 3 marca w Las Vegas. Walką wieczoru będzie starcie Cris Cyborg z Yaną Kunitskayą.

4 KOMENTARZE

  1. Widzę że niektórzy już zwatpili w Marcina. Ja Powiem jedno, rekord nie walczy 🙂  te 1-3 w Ufc jest takie pechowe że teraz może być tylko lepiej. Równie dobrze mógłbyć rekord 3-1 przy dobrych wiatrach, ale niestety nie wyszło.  Ja życzę powodzenia, niech Marcin wychodzi nawet do Diaza, z każdym ma szansę wygrać. Oby wskoczył do tej walki, bo wydaje mi się że podpisanie nowego kontraktu, mimo że "obiecane"  wcale nie jest takie pewne, mieszkania bym na to nie postawił. Im dalej w las tym mam większe obawy o to czy zobaczymy jeszcze wogole Marcina w Ufc w najbliższej przyszłości.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.