Garner.vs.Kharitonov.Poster

Weteran legendarnej japońskiej organizacji PRIDE, półfinalisty turnieju wagi ciężkiej Strikeforce i znakomity uderzacz – Rosjanina Sergey Kharitonow (MMA 22-5) w czysto kickbokserskiej rywalizacji zdewastował byłego mistrza M-1 w wadze ciężkiej – Kenny’ego Garnera (MMA 14-8). Przerwanie przez lekarza zakończyło ten pojedynek w trzeciej rundzie. Starcie zdecydowanie nie porywało wybrednego fana MMA, jednakże mogło podobać się pasjonatom boksu.

Zgodnie z przewidywaniami Amerykanin wytoczył najcięższe działa tylko w pierwszych pięciu minutach. Nie mając recepty na boks Rosjanina, sprowadził natychmiast walkę do parteru i był nawet bliski poddania „Desantnika”. Stary wyga Kharitonow przetrwał kilka minut naporu masy Garnera i próby dociągnięcia przez niego trójkąta rękoma. W drugiej i trzeciej odsłonie to już rosyjski ciężki grał pierwsze skrzypce pod linami. Kharitonow w pięściarskim stylu systematycznie punktował w dużej ilości i ze sporą częstotliwością ciosami prostymi, przeplatając je niskimi kopnięciami i kolanami w klinczu. W drugiej minucie trzeciej rundy lewe oko Kenny’ego Garnera było praktycznie niewidoczne, a z łuku brwiowego sączyła się krew. Sędzia po konsultacji z lekarzami zadecydował o przerwaniu starcia przed czasem.

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

2 KOMENTARZE

  1. Przepraszam że tutaj ale nie dostałem meila z hasłem na forum i nie moge się zalogować.

  2. Garnera ostatnimi laty doklasować coraz większej rzeszy zawodników coraz łatwiej…

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.