Prezydent UFC, Dana White, spotka się z największą gwiazdą MMA, Conorem McGregorem, przy okazji gali w Liverpoolu. Rozmowa dotyczyć ma przyszłości Irlandczyka w sporcie oraz jego aktualnej sytuacji.
Usiądziemy i pogadamy o jego przyszłości, o następnym kroku dla niego. Nie mam nic wspólnego z jego problemami z prawem, z tym będzie musiał poradzić sobie już sam. Oczywiście w czerwcu ma przesłuchanie dotyczące tej sytuacji. Lecę w ten weekend do Liverpoolu, aby obejrzeć galę. Tam też spotkam się z McGregorem.
W ostatniej walce były mistrz dwóch kategorii wagowych UFC znokautował Eddiego Alvareza na UFC 205, w listopadzie 2016 roku. Od tamtej pory zawalczył on tylko raz, ale w ringu bokserskim. Wtedy też przegrał z Floydem Mayweatherem Jr., zarabiając setki milionów dolarów.
Problemy prawne, o których wspomniał White dotyczą sytuacji, w której Irlandczyk przed UFC 223 rzucił metalowym wózkiem w autobus transportujący zawodników na arenę. Konsekwencjami wyczynu McGregora były m.in. kontuzja Raya Borga czy Michaela Chiesy.
Naprawdę nie wiem czy jest sens nadal go nazywać "gwiazdą MMA". To co robi to raczej gwiazdorstwo w stylu WWE
Naprawdę sądzicie, że po akcji z autobusem akcje Conora tak poszybowały w dół, jak to się na początku mówiło i jak to sam Dana przedstawiał? Przecież nawet część zawodników UFC wstawiła się za nim. Co najwyżej popłynie na hajs, choć o tych pozwach i ogołoceniu go z majątku też tyle się piało, a pewnie porozsyłali maile z przeprosinami, jak do Karolci i to też się zaklepie. Dana ewentualnie coś dorzuci, żeby zawodnicy nie świrowali – zresztą nie słyszałem, żeby publicznie Chiesa czy Borg się odgrażali, że puszczą Conora w skarpetach. Co było z Jonesem? Gdyby nie wpadł na dopingu, nadal były wielką gwiazdą, a po jego powrotach jak nawywijał i tak wszyscy buczeli na DC. Mówią, że w USA się takie coś sprzedaje, i pewnie tak jest. Zobaczymy po tej rozprawie. Chyba, że w Liverpoolu znowu się coś odjebie 😀 np. Till wyzwie Conora, a ten znów wskoczy do klatki 😀