WEC42

Dwaj najlepsi zawodnicy wagi koguciej zmierzą się, niestety, w cieniu UFC 101. Mistrz WEC w tej kategorii i jeden z czołowych zawodników bez podziału na wagi na świecie Miguel Torres stanie do czwartej obrony swojego tytułu przeciw niepokonanemu Brianowi Bowlesowi, który sensacyjnie rozprawiał się z coraz silniejszymi przeciwnikami. W celu zwrócenia należytej uwagi na ten pojedynek oto „Pod lupą” dla walki wieczoru WEC 42.

Metryka

Miguel Angel Torres
#1 w wadze koguciej
#5 pound-4-pound

vs.

Brian Bowles
#2 w wadze koguciej

MMA 37-1 (22 Sub, 9 KO/TKO); WEC 5-0

Bilans

MMA 7-0 (5 Sub, 2 KO/TKO); WEC 4-0

East Chicago, Indiana, USA

Miejsce urodzenia

Charleston, Zach. Wirginia, USA

28

Wiek

29

5’9” / 175 cm

Wzrost

5’7” / 170 cm

76” / 193 cm

Zasięg

70.5” / 179 cm

Takeya Mizugaki (decyzja)
Yoshiro Maeda (TKO)
Chase Beebe (poddanie)

Ważniejsze zwycięstwa


Will Ribeiro (poddanie)
Damacio Page (poddanie)
Marcos Galvao (KO)
Ryan Ackerman (decyzja)

Ważniejsze porażki


Scenariusz

Miguel Torres ma jeden z najbardziej imponujących bilansów w MMA. Nie ma może tam tylu uznanych nazwisk co Fedor, ale gro walk stoczył jedną lub dwie kategorie wyżej od swojej naturalnej wagi. W ciągu dziewięciu lat i wszystkich tych walk tylko 7 razy o rezultacie decydowali sędziowie. Na punkty Torres też odniósł jedyną porażkę w listopadzie 2003 roku z Ryanem Ackermanem, którego poddał 2 lata później balachą. Od września 2007 Torres walczy w oktagonie WEC, po „rozgrzewkowej” walce z Jeffem Bedardem odebrał pas mistrzowski Chase’owi Beebe. W obronach przeciw Yoshiro Maedzie i Manny’emu Tapii wyglądał nie do zatrzymania. Dopiero Takeya Mizugaki pokazał, że Torres to jednak człowiek urywając mistrzowi dwie rundy i doprowadzając walkę do werdyktu sędziowskiego co Torresowi zdarzyło się pierwszy raz od 2005 roku.

Tamtego dnia to jednak nie Mizugaki był pierwotnym przeciwnikiem Torresa tylko właśnie Brian Bowles. Były dystrybutor napojów Pepsi musiał się jednak wycofać z powodu kontuzji pleców. Dziś zdrowy Bowles na pewno będzie chciał kontnuować swoją nieprawdopodobną passę w WEC. W tej organizacji zadebiutował w swojej czwartej zawodowej walce przeciw faworyzowanemu Charliemu Valencii. Valencia, podobnie jak później Galvao, Page i Ribeiro, przegrał z mniej doświadczonym Bowlesem, który dzięki tej serii poważnych zwycięstw stał się niekwestionowanym numerem 2 w wadze koguciej na świecie. Mimo swoich świetnych występów jako zawodowiec Bowles zaznał porażki w swojej ostatniej walce amatorskiej, kiedy został poddany trójkątem przez Micah Millera.

Stójka

76 cali to gigantyczny zasięg w tej dywizji i Torres po raz kolejny będzie dysponował ogromną przewagą w tym aspekcie. Kiedy o tym pamięta potrafi niemiłosiernie obijać swoich mniejszych rywali lewym prostym, ale zdarza się mistrzowi dać się ponieść emocjom. Wtedy woli walczyć w klinczu, gdzie też jest bardzo dobry, ale taka pozycja pozwala rywalom odpowiadać na jego ataki. Mizugaki w ten sposób wygrał rundy, choć z drugiej strony również w ten sposób nie zdołał wygrać walki. Najważniejszą bronią Torresa w walce z Bowlesem, prócz prostego, mogą być kopnięcia, do których bardzo chętnie się ucieka. Wejście w zasięg atakującego wszystkimi kończynami Torresa będzie nie lada wyzwaniem.

Stójka Bowlesa jeszcze w walce z Galvao była dość drewniana, co jest paradoksalne bo Galvao został brutalnie znokautowany. Bowles nakręcał prawą rękę niczym Dan Henderson, a w kombinacjach parł do przodu dopóki nie skończyła się klatka. Ponadto przeciw Galvao i Page’owi sam miał sporą przewagę zasięgu. Challenger popracował wyraźnie nad stójką i poprawił ją do tego stopnia, że uporał się z Willem Ribeiro, powszechnie uznawanym za lepszego uderzacza przed ich walką. Nawet biorąc pod uwagę ten postęp  Brian będzie miał problemy z Torresem w stójce. Po pierwsze Torres jest po prostu za dobrym strikerem i będzie regularnie trafiał Bowlesa, coś co w WEC mu się nie przydarzyło. Po drugie Bowles wywodzi się ze szkoły bronienia kopnięć im. Rampage’a Jacksona – przyjmuje je jak leci i to będzie ogromna okazja do nabicia punktów przez mistrza.

Parter

O stójce Torresa napisałem wyżej wiele dobrego, niepokojące dla jego rywali powinno być to, że jego parter jest jeszcze lepszy. Oprócz zapasów, którymi Torres się po prostu nie przejmuje, jego jiu-jitsu jest na najwyższym poziomie. Ma niesamowicie aktywną gardę i nie boi się ryzykować oddania pozycji próbując przetoczeń czy poddań. Jeśli chodzi o arsenał tych drugich to przytoczę walkę z Beebe’m, którego poddał anakondą przechodząc do niej z d’arce’a. Rani Yahya, zwycięzca ADCC, nie potrafił poddać Beebe’go mimo prób każdej techniki jakiej uczą.

Bowles utrzymuje, że jedną z jego silnych stron w tej konfrontacji będą zapasy. To na pewno prawda ale pytanie brzmi czy powinien ten atut wykorzystać. Mimo serii poddań gilotyną (na ogół przy próbach obaleń) spodziewam się, że w parterze zostanie zdeklasowany. Przechodzenie gardy dotychczasowych rywali przychodziło mu z niezwykłą trudnością, a gdy na chwilę znalazł się na plecach przeciw Galvao przeszedł do maksymalnie defensywnej pozycji. Jego główną bronią jest wspominana gilotyna, z tym że nie widzę sytuacji gdzie Torres wykona jakąkolwiek próbę wejścia w nogi, zwłaszcza przeciw lepszemu zapaśnikowi.

Pozostałe aspekty walki

Kondycja dla Torresa nie powinna być żadnym problemem, przewalczył w końcu 25 minut w dobrym tempie w swojej ostatniej walce i nie wydawał się po tym czasie zbyt zmęczony. Wytrzymałość Bowlesa jest pod nieco większym znakiem zapytania. Zasadniczo w swojej najdłuższej walce w WEC z Willem Ribeiro nie wydawał się zbyt zmęczony, ale nigdy w karierze nawet nie przewalczył pełnych 15 minut, a do 3 rundy docierał trzykrotnie. Nie wydaje mi się, żeby miał przewagę w tym aspekcie ,ale raczej dotrzyma Torresowi kroku przynajmniej do mistrzowskich rund.

Choć Torres nie posiada meksykańskiego paszportu często walczy „po meksykańsku” dając ponieść się emocjom. Mark Dellagrotte usiłował uświadomić mu wagę wykorzystywania swoich atutów, ale nie wiadomo czy Torres przypomni sobie te rady gdy stanie w klatce. Walka z rodzaju oko za oko daje większe szansę Bowlesowi, który ma spory mocy w dłoniach i, jeśli nadarzy się okazja, na pewno sprawdzi żelazną szczękę mistrza.

Werdykt

To czego dokonał nieznany nikomu póltora roku temu Brian Bowles to już spore dokonanie. Prawdą jest też to, że za każdym razem pokonywał faworyzowanych fighterów przed czasem. W tym samym czasie Torres jednak jeszcze bardziej przekonywująco pokonywał bardziej wymagających rywali i pokaże Bowlesowi kilka zagrań, z którymi do tej pory się nie spotkał. To o wiele za dużo i za szybko dla challengera, któremu zostaje w zasadzie „szansa uderzacza” albo wygrana przez rozcięcie. Moralnym zwycięstwem będzie wytrwanie 25 minut, ale o wiele bardziej realna jest przegrana przed czasem. Na przykład przez TKO w trzeciej rundzie.

Tomasz Marciniak
Jedyny człowiek na świecie, który wkręcił się w MMA walką Arlovski vs. Eilers. Poliglota. Entuzjasta i propagator indonezyjskiego przemysłu tekstylnego. Warszawiak od kilku pokoleń i dumny z tego faktu. Nie zawsze pisze o sobie w trzeciej osobie ale kiedy to robi jest to w polu biografia na MMARocks.pl

21 KOMENTARZE

  1. „Dwaj najlepsi zawodnicy wagi koguciej zmierzą się, niestety, w cieniu UFC 101.” – Faktycznie non sens, nie mogli tego rozłożyć w czasie np. weekend po weekendzie. Czy chcą przebić ogldalnością jakąś galę bokserska o której nie wiem ?

  2. Do tego sila Bowlesa , mocna szczeke i niesamowita dynamika , moze sprawic mnostwo klopotow Torresowi.
    Jezeli torres go nie podda , to wygra Bowles przez TKO.

  3. Torres w walce z Beebe przeszedł z anakondy do czegoś, co można nazwać mataleo w pozycji 69.
    W rekordzie zapisali gilotynę.

  4. jakie jest potrzebna prędkość łącza, żeby w miarę dobrze oglądać mma-tv?

  5. a jak jest z tym justin tv czy tam się odtwarza gala bezposrednio w oknie, czy potrzbny jest jakis program?

  6. Też nie rozumiem polityki Zuffa. Szkoda, że ta gala będzie w cieniu UFC 101, bo ostatnio WEC dawało lepszy gale niż UFC.

    Walka zapowiada się ciekawie, ale boje się, że na Torresa na razie nie znajdzie się mocny.

  7. A co ma piernik do wiatraka? Jak WEC42 może być w cieniu UFC101? Przecież jest dzień później. Jak jest liga mistrzów to oglądacie tylko jeden mecz, ten we wtorek? Bo ten w środe jest w cieniu tego pierwszego? 😉

    Ja już nie moge się doczekać gali 😉

  8. Olek: Nie każdy ma ochotę oglądać dwie gale, praktycznie pod rząd. Jak jesz coś za często to przestaje ci smakować, nie?

  9. Garret: Olek ma racje a malo tego to WEC i UFC maja przeciez duzo roznych fanow wiec w czym problem?? Porownanie jedzenia czegos za czesto to chyba tez niebardzo bo jak zjesz cos 2 razy i to nie pod rzad a nastepnego dnia to chyba nie bedziesz mial problemu zwlaszcza gdy wiesz dobrze, ze juz kolejnego dnia chocbys chcial to sobie tego nie zjesz 😉

  10. Nie uwazam, zeby yto byly dwie inne grupy fanow, to nie druzyny pilkarskie. Jak ktos oglada WEC na 95% oglada tez UFC a jak mial dosc po wczoraj to dzisiaj nie obejrzy.

  11. Moze od razu wyjasnie tych ”roznych fanow” 😛 Odnoszac sie chociazby do pilki to jak jeden lubi Arsenal to bedzie ogladal tylko Arsenal a jak lubi Barcelone to tylko Barcelone a jak ktos na prawde lubi pilke to obejrzy oba mecze i bedzie sie cieszyl, ze byly az dwa a nie jeden!! Ja tam sie ciesze, ze sa 2 gale pod rzad pomimo, iz najwiekszym fanem WEC nie jestem.

  12. No ale skoro oglada i to i to tzn ze lubi MMA a przeciez co moze byc lepszego od jednej gali??/ 2 gale!!! 😀 Poza tym to jest tak jak z pilka bo przeciez jeden lubi corke a drugi tesciowa 😉 wiec jak ktos lubi Torresa to obejrzy na pewno 🙂

  13. Ok idac pilkarskimi analogiami. To nie jest jak wtorek i sroda i LM bo LM to LM. To jest jak sroda i czwartek i teraz przynzawac sie ilu z was czeka z utesknieniem na puchar UEFA 😛 ?

  14. No ale dlatego mowie, ze sa rozne rzesze fanow. jeden Czekal na Silve, drugi na Penna a jeszcze inny na Torresa wiec nie ma problemu. A ten co to MMA na prawde lubi to przeciez nie ma opcji zeby nie obejrzal dwoch gal dzien po dniu bo co to za wysilek?! Zaden!! Sama przyjemnosc 🙂 No chyba, ze mierzymy to nasza miara bo my musimy wstac o 4 rano zeby taka gale obejrzec wiec to juz takie fajne nie jest 😛

  15. Aha i tak w gwoli scislosci to pisze a nie mowie bo juz od jakiegos czasu przestalem mowic do ekranu 😉

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.