Dokładnie 10 lat temu Maciej „Irokez” Jewtuszko zadebiutował w prężnie działającej, amerykańskiej organizacji World Extreme Cagefighting. Na jubileuszowej gali WEC 50 w piękny sposób znokautował Anthony’ego Njokuani’ego.
Maciej Jewtuszko w momencie związania się z WEC miał nieskazitelny rekord siedmiu zwycięstw i żadnej porażki. Swoje wcześniejsze walki toczył na polskiej i niemieckiej ziemi. Jego rywalem był bardziej faworyzowany Anthony Njokuani, a jak okazało się później, Polak w tej walce borykał się z kontuzją ręki.
Jewtuszko znokautował Njokuaniego ciosami podbródkowymi w pierwszej rundzie, wcześniej w trakcie walki również naruszył Nigeryjczyka. Za to skończenie otrzymał bonus w wysokości 10 tysięcy dolarów.
W walce wieczoru tej gali Dominick Cruz wypunktował Josepha Benavideza i po raz pierwszy obronił pas mistrzowski wagi koguciej.
28 października szef UFC, Dana White, poinformował, że organizacja World Extreme Cagefighting została wykupiona przez Ultimate Fighting Championship. Większość zawodników posiadających kontrakty została wchłonięta do amerykańskiego giganta, pośród nich znalazł się również Jewtuszko, który jednak długo się tam nie utrzymał. Na gali UFC 127 zmierzył się z Curtem Warburtonem, przegrał jednogłośną decyzją sędziów i pożegnał się z organizacją. Kolejne pojedynki toczył na polskiej ziemi – siedem walk w KSW oraz jedna w FEN.