Nie walcząc od września 2007 roku, kiedy to doznał kontuzji oka w przegranej walce z Gesiasem Cavalcante w turnieju wagi lekkiej K-1 HERO’s, Vitor „Shaolin” Ribeiro nie próbuje kryć niepokoju odnośnie swojego powrotu do ringu. Czarny pas i 3-krotny Mistrz Świata w Jiu-Jitsu, który posiada również imponujący rekord w MMA (19 zwycięstw i 2 porażki) wyleczył już całkowicie kontuzję i ciężko trenuje by wziąć udział w nowej gali, DREAM, w kwietniu lub maju.

Zawodnik Nova Uniao oglądał pierwszą rundę LW GP 15 marca i nie kryje swojego marzenia by uczestniczyć w tworzeniu historii w swojej rozmowie z GRACIEMAG.com, która poruszyła również inne tematy.

„Trenuję jak zawsze walkę full-contact i mogę zrobić wszystko. Moje oko jest w 100% zdrowe i była to tylko kontuzja jak każda inna. Powinienem walczyć w kwietniu lub maju, jestem gotowy na telefon od nich, czy to zwykła walka, część turnieju lub walka rezerwowa, mam kontrakt z K-1 i jestem gotowy. O zwycięzcach pierwszej rundy GP, nie byłem niczym zaskoczony, wszyscy, którzy wygrali byli twardzi, wliczając Eddie’go Alvareza, który pokonał Andre Didę. Wiedziałem o nim już wcześniej z Bodog. Jest naprawdę twardy i wiedziałem, że jeśli nie będzie mu dobrze szło w stójce to przeniesie walkę do parteru,” – powiedział Shaolin.

„To co mnie zaskoczyło to walka Gesiasa i Aokiego, jako, że była to dziwna sytuacja. Aoki widział, że to nie jest jego dzień, nie miał miejsca na wykonanie obalenia i sprawiał wrażenie jakby chciał odłożyć walkę na inny dzień, ale to nie wyjdzie mu na dobre ponieważ oni ustawili już kolejną walkę i Gesias ją wygra,” – zakończył as Jiu-Jitsu.

Źródło: graciemag.com

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.