Karolina Kowalkiewicz, która w kwietniu, podczas gali UFC 223, wyjdzie do walki z Felice Herrig, udzieliła obszernego wywiadu Radiu ZET, w którym opowiedziała o przygotowaniach do nadchodzącego starcia.

Felice w tym „biznesie” siedzi już bardzo długo ale od przegranej z Paige Van Zant zrobiła spory progres. Poprawiła się i w parterze i w stójce. Wydaje mi się, że jest bardzo solidną zawodniczką, a jej największą atutem będzie siła fizyczna. Ale tego się nie obawiam. Jestem świetnie przygotowana. Zresztą przygotowania wciąż trwają. 7 kwietnia będę w super formie.

Karolina została również zapytana o swoją przyszłości w świecie MMA i o to czy stworzenie klubu Shark Top Team, to pomysł na sportową emeryturę.

Ostatnio naszły mnie takie myśli – co będzie, jak przestanę walczyć? Zostały mi jeszcze maksymalnie 3 lata kariery zawodowej i mówię sobie – Boże co ja będę robić? Przecież nie odnajdę się w życiu. Więc chyba tak, chciałabym zostać w MMA, bo nie wyobrażam sobie życia bez MMA i bez treningów.

W rozmowie poruszono także wątek Joanny Jędrzejczyk i Rose Namaujnas. Karolina powiedział, że szanuję Jędrzejczyk za jej osiągnięcia sportowe, ale nie przepada za nią prywatnie. Natomiast z Rosę ma bardzo pozytywne relacje.

Może nie jesteśmy najbliższymi przyjaciółkami, ale to bardzo dobra dziewczyna, bardzo dobry sportowiec i przede wszystkim bardzo dobry człowiek. Lubię ją i cenię. I cały czas mamy ze sobą kontakt. Oczywiście Asia jest moją rodaczką, ale prywatnie jej nie lubię. Wiadomo, że jak będą walczyły dwie dziewczyny, jedna, którą lubię, i druga, której nie za bardzo lubię, no to będę kibicować tej, którą lubię bardziej.

Zapytana natomiast czy myślę, że zwyciężczyni pojedynku pomiędzy Jędrzejeczyk i Namajunas będzie jej kolejną rywalką, odpowiedziała:

Nie do końca, bardzo czekam na tę walkę, bardzo jestem jej ciekawa. Wydaje mi się, że Rose po raz drugi wygra… ale zobaczymy. Powiem Ci szczerze, że gdybym mogła wybierać, z kim chciałaby jeszcze raz spotkać się w klatce, to byłaby to Asia, bo to z walki z nią mam niespełnione sportowe ambicje. Mogłam dać z siebie więcej. I chciałabym rewanżu z Asią. A Rose – tak jak mówiłam wcześniej – bardzo lubię, raz z nią wygrała, ale teraz to byłoby dla mnie ciężkie emocjonalnie bić się z kimś, kogo naprawdę bardzo lubię.

Całą rozmowa do przeczytania tutaj.

2 KOMENTARZE

  1. Jeżeli UFC chce potrzymać trochę Rose na piedestale – to tylko walka z Karolą…Zarówno Klaudiusz jak i Andradiusz – zamiotą Różę moim zdaniem..Oczywiście Karolina musi teraz wygrać – co wcale nie jest pewne.No i Aśka musiałaby drugi raz przegrać – co jest jeszcze mniej prawdopodobne..

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.