Krzysztof Jotko. Fot. instagram.com/krzysztofjotko

Podczas zbliżającej się gali UFC w Rosji, do oktagonu powróci Krzysztof Jotko  i zmierzy się w nim z Alenem Amedovskim. Tuż przed nadchodzącą walką, w rozmowie z Przemysławem Osiakiem z Przeglądu Sportowego, Jotko powiedział, że nastawia się na zdominowanie swojego rywala.

Jestem podekscytowany tym, że już w sobotę wejdę do oktagonu i zdominuję swojego rywala. W moim narożniku będą trenerzy Katel Kubis i Conan Silveira z klubu American Top Team, a także mój talizman i najlepszy przyjaciel Peter Sobotta.

Mówiąc natomiast o samym przeciwniku, Polak dodał:

Alen ma nokautujący cios, ale nie widziałem u niego takich umiejętności jak moje. Nie widziałem kopnięć, ani dobrej kontroli rywala w parterze, ani skutecznej obrony przed obaleniami. Poza tym nie walczył jeszcze z kimś tak doświadczonym i dobrym jak ja. Oczywiście nie zamierzam go lekceważyć, jest bardzo niebezpieczny. Moi trenerzy mówią, że zawodników można dzielić na dobrych technicznie oraz niebezpiecznych. Jedynie najlepsi łączą te dwie cechy. O Amedovskim można powiedzieć tylko to, że jest niebezpieczny. Mocno bije, ale moje umiejętności, motywacja i praca nóg nie pozwolą mu skrócić dystansu i dosięgnąć mnie ciosami.

Jotko ma dziś na swoim koncie trzy przegrane w UFC pod rząd, jednak jak sam mówi, nie czuje presji z tego powodu, bo nie zakłada, iż jego starcie może zakończyć się kolejną przegraną.

Cała rozmowa do przeczytania tutaj.

2 KOMENTARZE

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.