Chociaż podczas gali UFC 247 Domick Reyes (MMA 12-1) przegrał walkę o pas wagi półciężkiej z Jonem Jonesem (MMA 26-1-1NC), to starcie było wyrównane i ostatecznie zakończyło się decyzją sędziowską, która wzbudziła sporo kontrowersji.
Zobacz również: Karty punktowe z walki Jon Jones vs Dominick Reyes – dziennikarze i fani niezgodni z decyzją sędziów
O swoje spojrzenie na walkę i jej rezultat został zapytany trener Conora McGregora, John Kavanagh, który uznał, że jego zdaniem wygrał mistrz. Kavanagh z góry jednak zaznaczył, że nie jest sędzią i przedstawił spojrzenie na punktowanie walki inne od regulaminowego oceniania każdej rundy w ten sam sposób.
Wiem, że nie powinienem tego robić, bo nie jestem wyszkolonym sędzią, ale zawsze wyżej oceniam ostatnie rundy starcia od tych pierwszych. Zadaję sobie pytanie, kto przetrwałby ten pojedynek bez ograniczeń czasowych? Patrząc na to w taki sposób, jest dla mnie jasne, że to byłby Jon Jones.
I know I’m wrong to do what I do because I’m not a trained judge but I will always weight later rounds more heavily than earlier ones. I ask myself who would survive a no time/rule encounter. Because of that it was a clear victory for me.
— Coach Kavanagh (@John_Kavanagh)
Swoje zdanie na temat walki mistrzowskie przedstawił też szef UFC, mówiąc:
Punktacje były dzisiaj naprawdę rozstrzelone… Przed ostatnią rundą myślałem, że Dominick Reyes prowadzi 3-1. Moje dzieci mnie terroryzują pytając jak to mogło się stać, według nich Reyes wygrał walkę. Pełno ludzi pisze do mnie na ten temat. Wiele osób uważa, że okradli Dominicka z wygranej. Ludzie różnie punktowali ten pojedynek.
Rzeczywistość jest taka – kogo to kur*a obchodzi? Nie jesteśmy sędziami. Nikt z nas nie jest arbitrem, sędziowie tak to wypunktowali i tyle.