Young Ki Hong (MMA 3-3) przeżył prawdziwe męczarnie zbijając wagę do limitu kategorii piórkowej (66 kg) przed galą Road FC 33. Jak widać na poniższym wideo z oficjalnego ważenia, zawodnik z Korei Południowej w fatalnym stanie zdrowia został wprowadzony na ceremonię, by po chwili zemdleć:
Drastyczne zbijanie wagi jest ogromnym problemem współczesnego MMA. Całkiem niedawno opisywaliśmy historię Cristiane “Cyborg” Justino, która katowała się przed walką z Liną Lansberg na wczorajszej gali UFC Fight Night 95.
Największą kontrowersją w wypadku Younga Ki Honga jest fakt, że mimo wszystko został dopuszczony do walki. Ta skandaliczna decyzja nie mogła wróżyć niczego dobrego. I faktycznie, złe proroctwa szybko stały się faktem. Koreańczyk dzień po feralnym ważeniu przegrał z Hiroto Uesaką (MMA 12-6) przez szybki nokaut, zaledwie 30 sekund od rozpoczęcia pojedynku.
Jaka to jest głupota z tym zbijaniem wagi na ostatnią chwilę, ryzykują życie głupotą.
Co za debile dopuścili go do walki:joe:
-10 do zdrowia, ciekawe czy wiecej szarych komorek zabija ostry dwudniowy melanz do odcinki czy taki "sportowy" weekend 😆
Masakra, szkoda zdrowia na takie akcje.
Zemdlał na ważeniu i został dopuszczony do walki? Pełna profeska!
Rozumiem, że przed walką owijki moczyli w miodzie a następnie w potłuczonym szkle?
Pewnie trenuję u Tarverdyana…
Masakra. Gdzieś czytałem, że po takim zbijaniu wagi mózg nawadnia się najwolniej przez co łatwo o tragedię bądź trwały uraz…
Niestety ciężko będzie tę patologię ogarnąć, bo taka specyfika mma. Kilogramy dają przewagę w klinczu czy w parterze więc zawodnicy będą kombinować.
:joe: