Dan Henderson to prawdziwa legenda mieszanych sztuk walki. Swój debiut w zawodowym MMA miał jeszcze w latach 90. XX wieku, a w trakcie swojej kariery walczył również dla japońskiej organizacji PRIDE. W wywiadzie dla serwisu MMA Fighting, „Hendo” opowiedział nieco o różnicach pomiędzy nieistniejącym już PRIDE i dzisiejszym UFC.

Zapewne wszystko zależało od kontraktu i zawodnika, ale w PRIDE nigdy nie było tak, że dostawało się tyle samo pieniędzy za walkę i tyle samo za zwycięstwo. Zazwyczaj dostawało się 70% za walkę i 30% za zwycięstwo. Oni nie skupiali się na wygranych i przegranych, tak jak robi to UFC. Bardziej przejmowali się tym jak wypadało się w walce. Można było przegrać, ale jeśli dawało się bardzo ekscytujące starcie, to oni płacili więcej za kolejną walkę. To co czyniło PRIDE unikatowym, to samo show. To była wielka produkcja, a nie tylko walki. Mieli więc świetne walki i świetne show, szczególnie dla kibiców, którzy oglądali to na żywo. W telewizji miało się jedynie posmak tego, co działo się na hali.

Henderson dodał również, że zasady walki w PRIDE powodowały, że starcia były bardziej ekscytujące.

PRIDE miało nieco inne zasady walki, które powodowały, że starcia były bardziej ekscytujące, ale UFC również ma ekscytujące pojedynki. W PRIDE można było dostać żółtą kartkę za bycie pasywnym, a to oznaczało, że zabiorą ci 10% wypłaty. Ludzie więc, nawet wiedząc, że wygrywają, nie chcieli być pasywni i nie chcieli tracić pieniędzy. Również kolana w parterze powodowały, że walka była ciekawsza. Nikt nie chciał być w parterze i czekać, aż dostanie kolanem w twarz. Ta zasada powinna być wprowadzona do UFC. W PRIDE bywało, że zestawiano pojedynki na ostatnią chwilę, ale tam nikt nie przejmował się zestawieniami, które sprzedają bilety. Ludzi przychodzili na galę, bo to było PRIDE. Bywało, że wyprzedawali bilety, zanim ogłosili walki.

Dan Henderson walczył w PRIDE od roku 2001 do 2007. Zdobył tam dwa pasy mistrzowski: w wadze półśredniej i średniej.

1 KOMENTARZ

  1. Dan dobrze prawi. Jednakże 10 minutowe, pierwsze rundy czasem ciężko się oglądało. PRIDE never die!!!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.