Gala UFC w Korei Południowej do jakiej doszło w weekend była ostatnim wydarzeniem największej organizacji MMA na świecie w 2019 roku. Po gali, Dana White na swoich mediach społecznościowych poinformował, że był to najlepszy rok w historii UFC i podziękował wszystkim zawodnikom, fanom pracownikom oraz mediom za osiągnięcie tego sukcesu.
Według prezydenta UFC, rok 2019 był jak dotąd „największym rokiem w historii firmy”. Dana White nie podał żadnych danych potwierdzających swoje słowa ale można się domyślać, że miał na myśli rekordowe przychody oraz zyski związane z nową umową z gigantem medialnym ESPN.
2019 was the biggest year in the company’s history. I wanna thank all the fighters, the fans, the media and my staff at . I can’t wait for 2020!
Happy holidays everyone!
— Dana White (@danawhite)
Umowa dzięki której organizacja UFC dostaje gwarantowaną sumę niezależnie od ilości sprzedanych PPV, prawdopodobnie przyniosła rekordowe liczby, o których wspominał White. W starym systemie, UFC zmuszona była dzielić się zyskami ze sprzedaży PPV po połowie z dostawcami usług, np. sieciami kablowymi. Teraz dzięki przekazaniu na wyłączność praw do sprzedaży PPV platformie ESPN, UFC otrzymuje sowitą sumę niezależnie od tego ile sprzeda transmisji. Nie musi więc już polegać na obecności lub braku największych gwiazd MMA w swoich szeregach.
Czołowy analityk biznesowy świata MMA który specjalizuje się w finansach UFC, John Nash z portalu Bloody Elbow potwierdza słowa szefa UFC:
„Nie mam powodu wątpić, że Dana White ma rację i był to rzeczywiście „największy rok w historii firmy” pod względem przychodów i zysków operacyjnych.
„Według różnych prognoz przedstawionych przez firmę w 2016 r., całkowity przychód w 2019 r. mógł wynieść od 980 mln do 1.1 mld dolarów. Marża EBITDA czyli zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych zobowiązań oprocentowanych takich jak kredyty, obligacje, podatki wynosiłaby 50%. Chociaż nie sądzę, że poszło im aż tak dobrze, to nowa umowa z ESPN dodała setki milionów dolarów do już gwarantowanych przychodów firmy. Dodając nowe międzynarodowe kontrakty telewizyjne i zwiększone przychody ze sponsoringu, nietrudno jest uwierzyć, że pobili rekordy. Wydaje się, że przychody w wysokości co najmniej 800 milionów dolarów są praktycznie gwarantowane.”
„Według Reutersa, EBITDA UFC w stosunku do zadłużenia firmy osiągnęła podobno najwyższy poziom 6x. Jeśli współczynnik wyniesie 6,8x, to przy obecnym zadłużeniu w wysokości 2.34 miliarda dolarów, EBITDA organizacji UFC w 2019 roku wyniesie około 344 miliony dolarów”
Według nieoficjalnych szacunków, UFC w ostatnich latach wypłacała swoim zawodnikom od 15% do 20% z zarobionych pieniędzy. Są to procenty dużo niższe niż w pozostałych popularnych ligach sportowych w USA ale i tak zdecydowanie największe na rynku MMA. Dla porównania, w lidze NBA w której działa bardzo silny związek zawodowy do zawodników trafia 50% z zarobionych pieniędzy.
Jeśli 2019 był najlepszym rokiem w historii firmy to przyszły rok zapowiada się jeszcze lepiej. Już w styczniu do UFC powraca najbardziej dochodowy zawodnik w historii MMA Conor McGregor. Swoje walki w pierwszym półroczu 2020 stoczą też nowo zbudowane gwiazdy jak Israel Adesanya czy Jorge Masvidal oraz popularni weterani jak Jon Jones, Khabib Nurmagomedov, Daniel Cormier oraz Amanda Nunes. Organizacja podniosła też lekko cenę za transmisję PPV oraz planuje mocną ekspansję na chiński rynek dzięki nowej mistrzyni pochodzącej z tego kraju – Weili Zhang. W planach cały czas jest też nowy projekt Zuffa Boxing dzięki któremu firma zarządzająca UFC chce wejść na lukratywny bokserski rynek PPV w USA.