Phil de Fries, mistrz wagi ciężkiej organizacji KSW, w wywiadzie, który ukazał się na łamach Głosu Wielkopolskiego opowiedział nieco o współpracy z polską organizacją.
KSW to najlepsza organizacja, w jakiej byłem. I to zdecydowanie. Właściciele o mnie dbają, rozmawiają ze mną, jesteśmy na „ty”. Zapewniają zawodnikom świetne warunki, nawet hotele mamy dużo lepsze niż w innych organizacjach. Do tego robią wielkie widowiska. Jestem tu bardzo szczęśliwy, chcę zostać w KSW na długo.
Co ciekawe, de Fries zdradził również, że podstawową wypłatę za walkę ma w KSW większą niż w UFC, dla którego miał okazję walczyć w latach 2011-2013.
Zarabiam tu więcej niż w UFC. Tam gdybym wygrywał każdą walkę, dostałbym więcej. Podstawową pensję za walkę mam lepszą w KSW. Jestem z niej zadowolony. Dobrze jest walczyć dla organizacji, która cię docenia.
Phil de Fries w swojej pierwszej obronie pasa mistrzowskiego zmierzy się z Karolem Bedorfem, podczas zbliżającej się gali KSW 45 w Londynie.
Poza kasą nie mogą mu nic zaoferować, sportowo się nie rozwinie bo nie mają zawodników