Jan Błachowicz, mistrz UFC wagi półciężkiej, na razie cały czas nie wiem kto będzie jego pierwszym rywalem w obronie pasa. Do tego starcia brany jest po uwagę Israel Adesanya oraz Glover Teixeira. Polak nie ma zamiaru wybierać sobie przeciwnika i jest otwarty na oba te zestawienia, ale przyznaje też, że starcie z Adesanyą miałoby dodatkowy smaczek.

Podstawowy problem z kolejną walką Błachowicza wynika z jej potencjalnego terminu. Polak chce wrócić do klatki w marcu przyszłego roku, UFC natomiast myślało o tym, żeby walkę z Adesanyą zrobić wcześniej. W najnowszej rozmowie dla serwisu MMA Junki Błachowicz powtórzył, że marzec jest dla niego terminem optymalnym i dodał:

Obaj zawodnicy mi pasują. Glover jest z mojej kategorii wagowej i znajduje się w miejscu, w którym ja kiedyś byłem. On zasłużył na walkę o pas, ale dobrą walką jest też starcie z Israelem.

To co pociąga Błachowicza w walce z Adesanyą, mistrzem wagi średniej, jest jego nieskazitelny rekord w MMA.

Fajnie byłoby być tym, który pokonał go po raz pierwszy. To byłaby dla mnie przyjemność. On zapamiętałby mnie do końca życia. Gdy go pobiję będzie miał rekord 20-1 i już zawsze będę tym zawodnikiem, który pokonał go po raz pierwszy. To byłoby naprawdę miłe. Zobaczymy co się wydarzy.

Zarówno Israel jak i Błachowicz zawalczyli po raz ostatni na gali UFC 253 we wrześniu tego roku i zwyciężyli w oktagonie na „Fight Island”. Israel pokonał wtedy Paulo Costę, a Jan Błachowicz wygrał z Dominickiem Reyesem, zdobywają w ten sposób pas wagi półciężkiej.

Glover Teixeir w swoim ostatnim boju pokonał natomiast Thiago Santosa i tym samym został pierwszym pretendentem do tytułu mistrzowskiego wagi półciężkiej.

Zobacz również: Evans: „To co Khabib zrobił z Gaethje pokazało, że McGregor jest jednym z najlepszych”

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.