Podczas gali UFC 256 do klatki UFC powrócił Tony Ferguson i musiał w niej uznać wyższość Charlesa Oliveiry. Dla Fergusona była to druga przegrana z rzędu, a sam zawodnik postanowił podzielić się przemyśleniami na temat tego, co mogło być przyczyną przegranej.

Ferguson podzielił się z fanami swoimi spostrzeżeniami na temat walki i napisał w mediach społecznościowych:

Żadnych wymówek. Nie poszło dobrze. Wyszedłem do walki i zamiast się bronić przyjąłem atak. Czas rozgrzewki przed walką nie był taki sam jak niegdyś. To nie wymówka. Czasy się zmieniają i ludzie też. Czas od wyjścia z hotelu do dotarcia do hali Apex jest bardziej skondensowany i nie osiągnąłem odpowiedniego poziomu agresji.

Ferguson dodał też, że ten rok go wiele nauczył i nie ma zamiaru myśleć jeszcze o emeryturze. Rozwiązaniem natomiast kłopotów jakie pojawiły się w ostatnim starciu jest lepsze podejście do zarządzania czasem przed samą walką.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Ferguson przed ostatnim starciem walczył podczas UFC 249. Zmierzył się wówczas z Justinem Gaethje, z którym przegrał w 5. rundzie pojedynku przez TKO. Przed walką z „The Highlight” zawodnik miał świetną serię 12 wygranych z rzędu, która rozpoczęła się w październiku 2013 roku. „El Cucuy” aż 20 z 25 zwycięstw w karierze zdobywał kończąc rywali przed czasem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.