Rory Macdonald

Wygrana Rory’ego MacDonalda (MMA 15–1) nad Jake Ellenbergerem (MMA 29–7), wbrew pozorom, przyniosła tyle samo korzyści, co strat. Wbijając się do ścisłej czołówki rankingów, ucierpiał jednak jego wizerunek jako niebezpiecznego pretendenta, mogącego sprawić solidne kłopoty obecnie panującemu mistrzowi (lub choćby Johny Hendricksowi (MMA 15–1) – jeśli to on zdobyłby tytuł). Na zdecydowaną krytykę drugiej walki wieczoru gali UFC on FOX 8 nie trzeba było długo czekać. Dana White zapytany o przyszłość zawodnika z Kolumbii Brytyjskiej, stwierdził, że Rory na pewno nie spadł z drabinki pretendentów, ale wątpi, czy ktokolwiek teraz będzie podekscytowany, chcąc widzieć go ponownie w oktagonie. Sytuację młodego Kanadyjczyka nie poprawiają również jego wcześniejsze deklaracje na temat braku chęci walki z Georges’em St-Pierre’em (MMA 24–2), które wygłaszał na długo przed walką z Juggernautem.

Niezależnie od wyniku z sobotniej gali, Rory MacDonald niestety nie przekonał do siebie ani fanów, ani prezydenta UFC. Ten ostatni w miarę zdawania kolejnych pytań dziennikarzy – na konferencji prasowej po gali – o formę obu zawodników tego zestawienia, wypowiadał się coraz bardziej stanowczo, tłumacząc że tego typu walki nie są dobre dla nikogo. Ani dla Rory’ego, ani dla UFC, ani dla samego sportu. Jednak dopiero w rozmowie z portalem MMAweekly.com, Dana pociągnął temat sugerując, iż MacDonald w tej walce nie zrobił praktycznie niczego. Cytując:

Uderzył kilka ciosów prostych i kopnięć frontalnych (…) rozumiem waszą obronę Rorego, ale niestety żyjemy w biznesie, w którym jesteś tak dobry, jak twoja ostatnia walka. Ten dzieciak trenuje w gymie z GSP. W jego mieście. GSP tu, GSP tam. Chłopak musi chodzić i mówić, że nie chce walczyć z Georges’em…, gdy my wszyscy ku#*!@ wiemy, że chce walczyć z Georges’em St-Pierre’em! Jednak dlaczego miałby to mówić jak ta walka nawet nie jest blisko realizacji? Ale dzisiaj była ważna noc. Noc, którą wszyscy byli podekscytowani. I tak, rozumiem, że czasami przychodzi nam walczyć z kimś naprawdę groźnym… Ellenberger przed chwilą usiadł dwie stopy ode mnie i powiedział „To nie byłem ja tej nocy. Nie byłem sobą”. Więc jeśli jesteś Rorym i jesteś tak dobry i tak utalentowany, to narzucasz przeciwnikowi swoją wolę i pokazujesz światu, iż nie tylko należysz do TOP5 swojej wagi, ale dajesz  sygnał, że powinieneś walczyć z GSP. On powinien zmusić ludzi, by za niego krzyczeli, że musi walczyć z Georgesem St-Pierrem. To właśnie tak działa. Więcej pieniędzy, więcej pieniędzy, więcej pieniędzy… chcesz więcej pieniędzy? Idź i je zdobądź. Uwierzcie mi. Gościom, którzy zasługują na więcej pieniędzy – dajemy im je (…) Lorenzo Fertitta wysłał mi smsa <<to jest okropne>>, ja mu odesłałem odpowiedź <<Ellenberger zamarzł>>, a kiedy nie był w stanie się poruszyć i jakoś zaatakować, Rory nie zrobił niczego…

Na koniec Dana White oświadczył, że po walce, Rory przeszedł koło niego, nawet nie zwracając uwagę na swojego szefa. Na obecną chwilę Dana – jak sam przyznał – nie ma ochoty na poważne rozmowy z popularnym Aresem. Jak widać po przykładzie z sobotniej walki, czasem wykalkulowana wygrana może przynieść taką samą ilość krytyki jak i oczek w drabince, po której zawodnik się wespnie.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

45 KOMENTARZE

  1. Coś zapowiedzi Rorego nie wyszły, Ellenberger miał cierpieć i dostać wpierdol życia, tymczasem cierpiała publika.

  2. Mi tam to nieco przypominało walkę GSP z Kosem 😉 Przynajmniej charakter w jaki Rory chciał punktować rywala. No, ale tu jednak było nudniej i próby parteru dopiero na sam koniec.

    Nie wiem jakie są relacje Rory'ego z GSP, ale jak trenują razem to chyba nie zarabiają aż tak mało obecnie (zwłaszcza GSP) by zmuszać się za kasę z tej walki do bicia z kumplem z gymu? Pieniądze to nie wszystko, choć Dana mógłby tego nie zrozumieć, ale obaj raczej je mają pod dostatkiem i nie muszą się chwytać brzytwy 🙂

    Wypowiedź Dany nie dziwi, nie od dziś wiadomo, że tendencja dawania z siebie wszystkiego w walkach jest tą, którą szefostwo ceni.

  3. Rory zawalczył potwornie inteligentnie. Przecież byłby niezbyt mądry gdyby próbował walczyć efektownie bo ryzyko trafienie przez Jake było dużo większe. Wolał pewnie wygrać nie narażając się na możliwość porażki zamiast walczyć pod publikę dając Ellenbergerowi dużo większe szanse na nokaut – przecież to jest w 100% zrozumiałe i nie rozumiem krytyki kierowanej do niego.

  4. To zrozum bo rozumiem przewalczyć jedną, góra dwie rundy asekuracyjnie z Ellenbergerem ale w trzeciej Rory powinien zacząć dawać czadu a tu psikus, nic. A przecież to najrozsądniejsza taktyka na Jake'a, to w końcu jest ten Rory rozsądny czy nie : p

  5. Owszem, w stójce musiał unikać ryzyka, ale mógł sprowadzać i nieźle młócić w parterze. Z pewnością to ciekawsze niż lewy prosty-lewy prosty-front kick raz na 5 akcji, na Ellenbergera atakującego powietrze lub stojącego w miejscu.

  6. Wiecej pieniedzy wiecej pieniedzi wiecej pieniedzy ,idz i je zdobądz…. A ja sie pytam gdzie jest tu ku… sport ,gdzie jest ten duch co był kiedyś w UFC ?

  7. To zrozum bo rozumiem przewalczyć jedną, góra dwie rundy asekuracyjnie z Ellenbergerem ale w trzeciej Rory powinien zacząć dawać czadu a tu psikus, nic. A przecież to najrozsądniejsza taktyka na Jake'a, to w końcu jest ten Rory rozsądny czy nie : p

    No tak, bardzo rozsadne byloby ruszyc w trzeciej rundzie (po wygraniu na luzie dwoch pierwszych), na czekajacego tylko na to, mocno bijacego Ellenbergera. Zajebista taktyka.

    @Hubi

    Nie chce mi sie ogladac drugi raz walki, ale watpie by Rory z latwoscia mogl obalic Jake'a.

  8. ale mógł sprowadzać i nieźle młócić w parterze.

     Ostatnim, który sprowadził Ellenbergera był Condit w 2009, także podejrzewam, że nie tak łatwo go przewrócić.

    Były lepsze walki na tej gali pod względem efektowności, ale mnie Rory jakoś do siebie w tej walce nie zniechęcił. Perfekcyjnie wykonał plan i tyle.

  9. Skoro tak mądrze chciał to rozegrać, to po co pierdolił jakieś kocopoły, że zniszczy Ellenbergera, że ten będzie miał wpierdol życia i, że wręcz nie może się doczekać, żeby mu zapewnić cierpienia… Nic dziwnego, że po takich zapowiedziach był hype na tą walkę, że będzie mega rozpierdol, a okazała się taktyczną rozgrywką szachową.

  10.  A co miał zapowiedzieć : "Zneutralizuję go jabami i rzucę kilka kopnięć?" 😉 

    Marketing, panie kolego, marketing.

  11. Skoro tak mądrze chciał to rozegrać, to po co pierdolił jakieś kocopoły, że zniszczy Ellenbergera, że ten będzie miał wpierdol życia i, że wręcz nie może się doczekać, żeby mu zapewnić cierpienia… Nic dziwnego, że po takich zapowiedziach był hype na tą walkę, że będzie mega rozpierdol, a okazała się taktyczną rozgrywką szachową.

    Oj, ogladasz mma od soboty? Co drugi fighter na potrzeby promocji, mowi ze kogos rozpierdoli, powybija mu wszystkie zeby, czy inaczej niz na noszach jego przeciwnik z octagonu nie wyjdzie. I sa wlasnie wsrod nich najwieksze gwiazdy ufc: Anderson Silva, GSP, Nick Diaz itd…

    Juz dawno zrozumialem, ze nie ma sensu brac tego na powaznie.

  12.  A co miał zapowiedzieć : "Zneutralizuję go jabami i rzucę kilka kopnięć?" 😉 

    Marketing, panie kolego, marketing.

    No to nie dziwota, że klienci okazali się zawiedzieni sprzedanym im produktem, a marketing był taki dobry. 🙂

  13. Ja w sumie najbardziej na tę walkę czekałem z całej gali, i sam jej przebieg nieco mnie rozczarował. Rozumiem Danę.

  14. Nie żebym się czepiał ale chyba powinno być "nieefektownej" a nie "nieefektywnej". Btw wychodzi na to że Rory'emu jako przedstawicielowi pokolenia Y nie zależy aż tak na karierze i opinii pracodawcy 🙂

  15. Podoba mi sie ciety jezyk Dany i to ze wali prosto z mostu rzeczy na koferencji

  16. Dokładnie tak. Chłopak bił się rozważnie i to dało mu zwycięstwo. Doobra rozumiem ze UFC ma być efektowne itp. ale to jest przesada. Dostawać bury za to, że się wygrało. Nie wazne jak, ważne ze wygrał ! Nie dziwie sie ze Rory przeszedł obok łysej pały bez słowa.

  17. W sumie nie dziwie się że olał Dane White’a przechodzą obok niego bez słowa. Bo po pierwsze Rory mógł się wkurzyć tym że na siłę wmawia mu że chce walki z GSP ,nie jest MacDonaldem więc dlaczego ocenia go swoją miarą ? Po drugie po walce Rory czekał chwile w oktagonie zakłopotany na Joe Rogana ,który tez go olał i nie przeprowadził z nim krótkiej rozmowy po walce. Nie chce bronić hipstera ,ale zawalczył jak zawalczył i już , akurat tutaj miał powód bo łapy Eellenbergera groźne były do ostatniej sekundy walki , natomiast gdyby poszedł na całość to tak jakby go zlekceważył. Z reszta wątpię żeby cokolwiek ucierpiało po tej walce , MacDonald to absolutnie czołówka ,i tylko głupiec nie obejrzałby jego następnej walki mając okazje. A Dana swoją droga co raz częściej bredzi głupoty…

  18. Jak wspominałem na czacie Rory jest przereklamowany i liczyłem, że „The Juggernaut” go usadzi , no ale było jak było i odpuściłem sobie walkę po połowie pierwszej rundy i poszedłem spać …. ( haha „wielki „Ares” który nawet post prime BJ Penna nie skończył przed czasem co biedny Hawajczyk nawet nie zadał zbyt wiele ciosów w tej walce … ) .

    Condit na ten czas kończy go w 1 rundzie !

  19. Jak najmniej takich asekuracyjnych taktyków. Nie dziwie się Danie, kto będzie chciał oglądać takie walki, sport tylko na tym traci. Jak ktoś jest na prawdę dobry to kładzie każdego nie musi bawić się w szachy albo przegrywa po dobrej walce, to się bardziej ceni a nie zabawę w szachy.

  20. To byla wrecz perfekcyjna walka Rorego . Ja chyle czoła . Wiadomo ze nie zawsze sie da efektownie . Dlaczego nikt nie pisze zze to winaa ellenbergera ze tak a nie inaczej przebiegla ta walka .

  21. Tak Cie ta walka podjarala ? Ja przez nia nie dotrwalem do ME bo usnolem.

  22. …i dlatego, jeśli Maia zdominuje i podda Shieldsa, dostanie Title shota. A Rory dostanie kogoś niewygodnego, np Condita i długo nie dojdzie do walki z GSP. Ale przecież jej nie chce, więc luz.

  23. @The real deal 

    Po twojej wypowiedzi wnioskuje że walki MacDonald – Penn nie widziałeś. Pisanie że Rory nie potrafił skończyć BJ past prime (nie ma czegoś takiego jak post prime) jest lekko mówiąc mało inteligentne. Przecież Canadian Psycho się nim bawił. Prodigy był dla niego workiem treningowym, a sam Rory wyglądał jak na treningu. 

    Macdonald na walke z Ellenbergerem miał świetny gameplan i go w pełni zrealizował. Przecież nie każda jego walka może wyglądać tak samo jak z BJ. On musi dostosować się do rywala. Nadal nie jestem w stanie zrozumieć waszej krytyki. Walczenie efektownie przeciwko każdemu rywalowi nie zawsze daje zwycięstwo, a on walczy po to żeby wygrać. Zapewne jeśli w następnej walce widowiskowo zdominuje rywala to wszyscy będą zachwyceni i każdy zapomni o dzisiejszej walce…

  24. A teraz dam wam nieuki dwa przykłady z walk Carlosa Condita…

    Nick Diaz vs Carlos Condit (Condit wygrywa na punkty walcząc na wstecznym , walka taka sobie ,ale zwycięstwo to zwycięstwo)

    Johny Hendricks vs Carlos Condit (Condit mimo wręcz fantastycznej dyspozycji ,i świetnej walki przegrywa z Hendricksem który poza sprowadzeniami nic wielkiego nie zrobił)

    W skrócie dla niekumatych Carlos walcząc w ładnym stylu przegrał ,a w brzydkim wygrał. Proste? Ellenberger po prostu był zbyt groźny na ryzykowne zagrywki , a kto dalej nie rozumie tego ,to odsyłam do walk Ellenbergera lub do Curlingu.
    Tak wygląda sprawa , Dana niech sobie pisze co chce ,ale on nic nie traci ,a dla zawodnika porażka może być bolesna tym bardziej jak można było coś inaczej rozegrać. Trzeba zrozumieć zawodnika.

  25. Dana niech sobie pisze co chce ,ale on nic nie traci

    Dana traci własnie bardzo wiele – takie walki, nie ujmujac nic a technicznej perfekcji wygranego, sa antyreklama tego sportu. Jesli nawet fani tego sportu usypiali na tym pojedynku to jak on mials ie podobac "januszom", nawet tym amerykanskim. Tutaj dana ma podobne podejscie do K&L – walki musza sprzedawac PPV, bilety na gale. Zasady w sporcie sa nie tylko po to aby chronic zawodnikow, przyznawac punkty ale takze dokonuje sie ich zmian aby byly barzije efektowme dla widza.

  26. Dana stracił dużo, szczególnie przez to, że ta walka była na otwartym Foxie, a walki na otwartym Foxie mają w założeniu przyciągać amerykańskich Januszy do kupowania PPV w numerowanych galach

  27. Klaus,  masz rację, tak to wygląda w praktyce. Danuta do siebie i Joe Silvy  powinien miec pretensje za zestawienie  na FOX walki dwóch tak wyrównanych zawodników.

  28. przegrywa z Hendricksem który poza sprowadzeniami nic wielkiego nie zrobił

    Beka. To, że nie kopał tak efektownie jak Condit, nie znaczy, że nic wielkiego nie zrobił. Hendricks bił się z nim na równi w stójce, a do parteru sprowadzał z dziecinną łatwością.
    Taki mały offtop 🙂

  29. Ja tam nie chcę hejtować Aresa, ale mam nadzieję, że jeśli dojdzie do walki Rory vs Condit II, to ten drugi go rozjedzie jak walec, i tyle. Bo jak dla mnie to skille Rorego są troche przereklamowane, ale to takie moje skromne zdanie.

  30. Widzialem juz dziesiatki nudniejszych i znacznie slabszych pojedynkow. Krytyczna ocena tej walki to glownie wynik wielkich oczekiwan.

  31. Nie nadrobiłem niestety tej gali, ale może mi ktoś powiedzieć jak mniej więcej wyglądała ta walka? Coś jak Mousasi vs Latifi?

  32. Ciekawe jak walki w UFC będą wyglądały za 10 lat? Tendencja jest taka by walki były widowiskowe, bez zbędnych kalkulacji, na dużym ryzyku, zawodnicy walczący w ten sposób będą zarabiali wiekszą kasę i mimo porażek będą utrzymywać kontrakty. Jednak, jeżeli ma to być sport, to trzeba akceptować to co zrobił Rory i nie marudzić. W końcu nie był w octagonie sam, Ellenberger też nie rzucił się na niego jak wściekły byk.

    W boksie, który ma wieloletnią tradycję, zdecydowanie mniej jest walk, które przechodzą do historii jako mega wojny, ja tam lubię taktyczną grę i nie mam nic przeciwko takim pojedynkom.

  33. Odrobina akcji to nie od razu wojna. Dziesiątki są ostatnio pojedynków, które sie podobaja kibicom mimo faktu, że nie były cepaliadami w stylu Leonarda Garcii. A dlaczego? Bo zawodnicy coś robili do diaska

  34. Na zimna kalkulacje moze sobie pozwolic zawodnik lepszy majacy pewnosc ze prowadzi na punkty i chce bezpiecznie dotrwac do konca starcia. Wydaje mi sie ze Dana glownie mial peterensje o to ze po 2 rundach wyraznie przegranych przegrywajacy zawodnik nie zrobil kompletenie nic aby odmienic losy starcia. Nie zaryzykowal, nie zmienil nic w swoim gameplanie. Podobnie prowadzacy wyraznie zawodnik, ktory gorowal w tym starciu nad przeciwnikiem nie zrobil nic aby go skonczyc – jak dla mnie to juz jest zarzut mniejszego kalibru a zachowanie zrozumiale. W walce o pas mistrz pokazal ze mimo wyraznej przewagi mozan ryzykowac i isc po skonczenie – skutecznie. Takie sa zasady tego prywatengo biznesu, to nie jest sport amatorski tylko szhow ktore ma zarabiac a nikt albo prawie nikt nie sioada przed TV albo nie idzie na gale by ogladac szachy, ludzie oczekuja wojny w ringu – co nie musi oznaczac cepeliady.

  35. Ja tam zawodników nie winię, Dana tak podpuszcza do ryzykowania a potem zwalnia ludzi za dwie porażki.

  36. Zwalnia słabych lub walczących nudno gdy przegrywają… Dan Hardy przegrał 4 walki z rzędu, ale dawał zajebiste pojedynki i Dana nie myślał nawet aby go zwolnić.

  37. Dana zawsze musi się na gadać. Ja ta jestem zachwycony Rorym Bardzo ładnie rozpracował Jake. Mam nadzieje, że następnym zawodnikiem Rorego będzie Carlos.

  38. Jak już na siłe miałbym się przeczepić do jakiegoś zawodnika to do Ellenbergera , koleś kompletnie nic nie robił ,nie próbował ,nie robił szarży , a MacDonald nie musiał się wysilać i tego nie robił. Po co miałbym doznawać jakiejś kontuzji tylko po to żeby łysy się nie czepiał? Wielkie oczekiwania bo na papierze tak powinno być , ale spójrzmy na to z innej strony. Obejrzyliśmy 3 rundy walki , a co maja powiedzieć ludzie którzy przyszli oglądać walke o mistrzostwo zapłacili pay per view lub za bilet i obejrzyli raptem nie całą runde? Powiecie pewnie ''zaraz zaraz ,ale były też inne walki'' no ale ktoś mógł przyjść tylko na tą ostatnią jedną walke ,a pozostałą reszta go nie interesowałą i co?  Walki Andersona Silvy niby ciekawe ,ale krótkie. Kto będzie się chciał czepiać to sie przyczepi do czegokolwiek. Ja walke rorego z ellenbergerem obejrzałem z ciekawościa ,bo ''mogło się coś wydarzyć'' no nie wydarzyło się nic ,ale dowiedzieliśmy się wyniku walki pomiędzy czołowymi zawodnikami. Nie chce mi się już produkować na ten temat , Janusze i tak kupią za przeproszeniem ''gó*wno'' w pudełku jak w przypadku KSW. I przebiegi walki nigdy nie będa miały na to ogromnego wpływu. Ludzie są ciekawi i chociażby wiedzieli że to będzie dno to obejrzą z ciekawości czy rzeczywiście była taka słaba walka czy nie.

  39. Wg mnie oburzenie było spowodowane tym, że… Rory nie jest zbytnio lubiany. Zauważcie, że jak już są pretensje to właśnie do niego bo się „nie popisał”, natomiast o Ellenbergerze jest mniej krytycznych opinii a to głównie on nic nie robił. Rory miał za zadanie zneutralizować łapy i nie dawać się obalać i mu to wyszło. Jake tłumacząc się, że to nie był jego dzień gada głupoty, wynik walki przewidziało 90% forumowiczów, wiadome było, że jak będzie pruł powietrze to przegra. Macdonald został wygwizdany już na ważeniu, Dana niepotrzebnie podkręca hejterów by za kilka miechów dać Roremu bonus za FOTN z Conditem. Ostatnia walka Mousasiego, Machida vs Hendo, Machida vs Rampage też niezbyt podobały się januszom, ale ich ocena zazwyczaj jest mało obiektywna. Dla tych co twierdzą inaczej przykładem może być mega nudna walka GSP z Diazem gdzie atutami Diaza był trash talk i machanie rękoma a GSP widownia.

  40. Nie wiem jak można być fanem tego napomopwanego klauna. Fatalny występ…

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.