„Widzieliście nogi Jonesa i Francisa?” – Thompson o wejściu Jona do wagi ciężkiej

Pierdoli głupoty straszne.

Jeśli mam być szczery to po tej ostatniej niezbyt powywającej walce Gane-Ngannou śmiem twierdzić, że Jones robi i jednego i drugiego na miękko. Przypomnijcie sobie DC - starszy niż Jones, o dużo gorszych warunkach, post-prime zdobył pas HW i go obronił w dominującym stylu. Z dwoma wtedy najlepszymi zawodnikami.

Jones ma lepsze warunki, szczękę z tytanu, kosmiczny zasięg, nawet gdyby stracił w HW 50% mobilności to taki Gane przy nim rusza się jak wóz z węglem. Gdyby walczył z Gane to Gane by tylko leżał i był bity - skoro Ngannou go z łatwością obalał to Bones by nim łapał i rzucał przez 5 rund.

No i dalej - skoro Ngannou ma problem uwalić Gane z racji jego "zajebistej pracy na nogach" to jakby miał uwalić Bonesa, który rusza się 10x lepiej niż Gane? Plus Bonesowy zasięg o 5cm większy niż i tak super długie łapy Ngannou.

Zamiast bić babę - dawaj do oktagonu Bones!!!

Odpowiedz 14 polubień

Pierdoli głupoty straszne.

Jeśli mam być szczery to po tej ostatniej niezbyt powywającej walce Gane-Ngannou śmiem twierdzić, że Jones robi i jednego i drugiego na miękko. Przypomnijcie sobie DC - starszy niż Jones, o dużo gorszych warunkach, post-prime zdobył pas HW i go obronił w dominującym stylu. Z dwoma wtedy najlepszymi zawodnikami.

Jones ma lepsze warunki, szczękę z tytanu, kosmiczny zasięg, nawet gdyby stracił w HW 50% mobilności to taki Gane przy nim rusza się jak wóz z węglem. Gdyby walczył z Gane to Gane by tylko leżał i był bity - skoro Ngannou go z łatwością obalał to Bones by nim łapał i rzucał przez 5 rund.

No i dalej - skoro Ngannou ma problem uwalić Gane z racji jego "zajebistej pracy na nogach" to jakby miał uwalić Bonesa, który rusza się 10x lepiej niż Gane? Plus Bonesowy zasięg o 5cm większy niż i tak super długie łapy Ngannou.

Zamiast bić babę - dawaj do oktagonu Bones!!!

Zauważyłeś że wszystko co piszesz odnośnie Bonsa to czas przeszły. Ja rozumiem że swego czasu Bons wymiatał, ale czas w miejscu nie stoi i jedynym rozwiązaniem wszystkich dylematów jest WALKA! I wtedy nastąpi weryfikacja kto czym i jak dysponuje. I jeszcze, jakby doszło do walki Jona z Frankiem lub Cyrylem to pewnie jeden z drugim szykowali by się odpowiednio pod niego! I czy Bons by ich porobił dopiero byloby wiadomo. A tak to wszystko jest tylko na papierze. Widziałem wszystkie walki Jonsa i był przehuj ale minął rok ponad a on jak narazie jedynie w czym jest dobry to w tweetowaniu i hahaniu się z innych. Jeszcze raz, walka i wtedy zobaczymy jak jest ,albo Legenda wraca, albo w pierdol i na smietnik historii! No moze nie śmietnik, ale do naśmiewania się będzie z czego!!

Odpowiedz 8 polubień

Zauważyłeś że wszystko co piszesz odnośnie Bonsa to czas przeszły. Ja rozumiem że swego czasu Bons wymiatał, ale czas w miejscu nie stoi i jedynym rozwiązaniem wszystkich dylematów jest WALKA! I wtedy nastąpi weryfikacja kto czym i jak dysponuje. I jeszcze, jakby doszło do walki Jona z Frankiem lub Cyrylem to pewnie jeden z drugim szykowali by się odpowiednio pod niego!

Przecież walka w parterze Gane z Ngonnu była na poziomie białych pasów, więc nie sądzę żeby Jones nagle zapomniał wszystkiego co potrafi na ziemi i ich tam totalnie nie zdeklasował. Widać po jego socialach, że mocny nacisk kładzie na zapasy, więc myślę, że nie robi tego przypadkowo, a stójkowo też sporo potrafi i nie sądze żeby Gane, którego stójka opiera się głowie na kopnięciach z dystansu, tak żeby tylko przeciwnik do niego nie podszedł zrobiła na nim jakieś mega wrażenie. Ngannou ze swoim mocnym ciosem może stworzyć problemy każdemu, ale jak widać po jego ostatniej walce to da się to zneutralizować i nie róbcie z gości z HW jakiś mega potworów tylko dlatego, że są więksi, bo sporo półciężkich po przejściu wage wyżej nie zostało spacyfikowanych, bo pod względem umiejętności góruja nad większością tych klocków. :lesnarhappy:

Odpowiedz 3 polubień

Przecież walka w parterze Gane z Ngonnu była na poziomie białych pasów, więc nie sądzę żeby Jones nagle zapomniał wszystkiego co potrafi na ziemi i ich tam totalnie nie zdeklasował. Widać po jego socialach, że mocny nacisk kładzie na zapasy, więc myślę, że nie robi tego przypadkowo, a stójkowo też sporo potrafi i nie sądze żeby Gane, którego stójka opiera się głowie na kopnięciach z dystansu, tak żeby tylko przeciwnik do niego nie podszedł zrobiła na nim jakieś mega wrażenie. Ngannou ze swoim mocnym ciosem może stworzyć problemy każdemu, ale jak widać po jego ostatniej walce to da się to zneutralizować i nie róbcie z gości z HW jakiś mega potworów tylko dlatego, że są więksi, bo sporo półciężkich po przejściu wage wyżej nie zostało spacyfikowanych, bo pod względem umiejętności góruja nad większością tych klocków. :lesnarhappy:

Ale mistrzu wszystko ok Ja Bonsowi nie odbieram umiejętności, tylko że to dalej jest pisanie dla pisania. A w twoich slowach przebija 100% pewność. A tego nie można być pewnym. Właśnie walka Francisa i Cyryla to przyklad. Każdy był pewny, ze Franek urwie łeb a Cyryl będzie unikać pracować na nogach a po zmeczeniu Franka pierdolnie go o ziemię i udusi a przynajmniej przeleży. I co?
Kurwa na odwrót oczywiście bez duszenia ze strony Nbutu ale obalenia i kontrola. Podejrzewałbyś go o to, bo ja nie. Oglądałem i mówiłem kuźwa co to ma być. Konkludując, dla tego nie rób z Coco lepszego niż jest i nie bądź pewny że tak wpadnie do HW jak do siebie i porozpierdala wszystkie kloce. Może ale nie musi tak być. Przykładem jest walka cherlaka Adesranii i naszego Jana. Zachciało się kurwa Styliście pasa z LHW i się zdziwił. Tylko tyle i może aż tyle.:wow:

Odpowiedz 1 Like

Ale mistrzu wszystko ok Ja Bonsowi nie odbietam umiejętności, tylko że to dalej jest pisanie dla pisania. A w twoich slowach przebija 100% pewność. A tego nie można być pewnym. Właśnie walka Francisa i Cyryla to przyklad. Każdy był pewny, ze Franek urwie łeb a Cyryl będzie unikać pracować na nogach a zmeczeniu Franka pierdolnie go ziemię i udusi. I co?
Kurwa na odwrót oczywiście bez duszenia ze strony Nbutu ale obalenia kontrola. Oglądałem u mówiłem kuźwa co to ma być. Konkludując, dla tego nie rób z Coco lepszego niż jest i nie bądź pewny że tak wpadnie do HW jak do siebie i porozpierdala wszystkie kloce. Tylko tyle i może aż tyle.:wow:

Starawy Cormier ze 178cm i wiszącym kałdunem poubijał mistrza i pretendenta jak placki (kij że potem dostał 2 razy). Więc spokojnie jest szansa, że ktoś lepszy i młodszy od Cormiera zrobi podobnie. Wejdzie i porozpierdala te kloce. Bo czemu nie? Skoro moment temu DC tak zrobił a ci sami zawodnicy są dalej w topce i niewiele się zmieniło.

Popatrzmy kto jest w topce poza Ngannou***. Stipe? Rozbity jak cholera właśnie przez innego zawodnika 93, Lewis? (kolejny ubity przez DC).Gane? Volkov? Przecież każdego z nich Bones by zgwałcił.

Odpowiedz 2 polubień

Pierdoli głupoty straszne.

Jeśli mam być szczery to po tej ostatniej niezbyt powywającej walce Gane-Ngannou śmiem twierdzić, że Jones robi i jednego i drugiego na miękko. Przypomnijcie sobie DC - starszy niż Jones, o dużo gorszych warunkach, post-prime zdobył pas HW i go obronił w dominującym stylu. Z dwoma wtedy najlepszymi zawodnikami.

Jones ma lepsze warunki, szczękę z tytanu, kosmiczny zasięg, nawet gdyby stracił w HW 50% mobilności to taki Gane przy nim rusza się jak wóz z węglem. Gdyby walczył z Gane to Gane by tylko leżał i był bity - skoro Ngannou go z łatwością obalał to Bones by nim łapał i rzucał przez 5 rund.

No i dalej - skoro Ngannou ma problem uwalić Gane z racji jego "zajebistej pracy na nogach" to jakby miał uwalić Bonesa, który rusza się 10x lepiej niż Gane? Plus Bonesowy zasięg o 5cm większy niż i tak super długie łapy Ngannou.

Zamiast bić babę - dawaj do oktagonu Bones!!!

Na jakiej podstawie niby Jones miałby ich robić na miękko? Jones ostatnio w kategorii półciężkiej delikatnie mówiąc męczył się z Reyes'em i Santosem. Nie był w stanie obalać Reyes'a, ale Gane już by leżał i był bity? Mam wrażenie, że niektórzy nadal żyją Jones'em na dopingu. Przypominam, że obie wygrane z Cormier'em były na środkach. Gdyby nie wkładanie palców do oka Cormier raczej nie pokonałby Stipe w pierwszej walce. W dwóch kolejnych Stipe pokazał mu kto był prawdziwym mistrzem kategorii ciężkiej. Jones długo nie walczył, a w ostatnich walkach wyglądał źle (jeżeli nie obalał Reyes'a to nie położy silniejszego fizycznie Gane'a).

Odpowiedz 8 polubień

Starawy Cormier ze 178cm i wiszącym kałdunem poubijał mistrza i pretendenta jak placki (kij że potem dostał 2 razy). Więc spokojnie jest szansa, że ktoś lepszy i młodszy od Cormiera zrobi podobnie. Wejdzie i porozpierdala te kloce. Bo czemu nie? Skoro moment temu DC tak zrobił a ci sami zawodnicy są dalej w topce i niewiele się zmieniło.

Popatrzmy kto jest w topce poza Ngannou***. Stipe? Rozbity jak cholera właśnie przez innego zawodnika 93, Lewis? (kolejny ubity przez DC).Gane? Volkov? Przecież każdego z nich Bones by zgwałcił.

No widzisz raz piszesz logicznie, że jest szansa, a za chwilę znów 100% że wszystkich by pozabijał i wpierdolił ich nogi. Widzę że nie ma co na siłę ciągnąć tego bo każdy ma swoje zdanie i tak zostanie do walki Coco i wtedy się wyjaśni bo to święte prawo cohones. Pax między chrześcijany!!:kis:

Odpowiedz 2 polubień

Starawy Cormier ze 178cm i wiszącym kałdunem poubijał mistrza i pretendenta jak placki (kij że potem dostał 2 razy). Więc spokojnie jest szansa, że ktoś lepszy i młodszy od Cormiera zrobi podobnie. Wejdzie i porozpierdala te kloce. Bo czemu nie? Skoro moment temu DC tak zrobił a ci sami zawodnicy są dalej w topce i niewiele się zmieniło.

Popatrzmy kto jest w topce poza Ngannou***. Stipe? Rozbity jak cholera właśnie przez innego zawodnika 93, Lewis? (kolejny ubity przez DC).Gane? Volkov? Przecież każdego z nich Bones by zgwałcił.

Nie kij że dostał 2 razy. Przyfarcił z Miociciem (I strzelał z palca) a potem już fart się skończył chociaż i tak próbował dalej strzelać (i w 2 i w 3, w 2 na tyle źle że Stipe brał roczną przerwę żeby przejść operację i rehabilitację)

I różnica jest taka że DC to poza wzrostem z budowy naturalny ciężki który ciął do półciężkiej, a Jones to naturalny półciężki który musi wbić gabaryty na ciężką. Nie bez powodu nie chciał w ciężkiej z DC trylogii.

W chuj się nie zgadzam z wszystkim co tu napisałeś, w skrócie. DC to nie Jones, Jones to nie DC, jedyne co ich łączy to kolor skóry i strzelanie z palca, duże ego, spierdalanie przed frankiem, obaj byli mistrzowie

Odpowiedz 5 polubień