Renato Carneiro podczas gali UFC 227 podtrzymał świetną serię zwycięstw. Brazylijczyk już w pierwszej rundzie poddał Cuba Swansona i tym samym wygrał po raz piąty w największej organizacji MMA na świecie.
Jestem bardzo szczęśliwy. Nie spodziewałem się skończenia w pierwszej rundzie. Widziałem, że odczuwał wszystkie ciosy, którymi trafiałem. Taki był plan, żeby po ciosach sprowadzić walkę do parteru i tam ją zakończyć. Jestem wielkim fanem Cuba Swansowa, więc to zwycięstwo jest dla mnie niezwykle ważne.
Carneiro powiedział te słowa podczas spotkania z mediami po walce, a zapytany o kolejnego rywala stwierdził, że chętnie zmierzyłby się z Brianem Ortegą.
Wydaje mi się, że po tej wygrane walka z Brianem Ortegą ma sens. W swojej karierze przegrałem tylko z nim. Frankie Edgar ma ustaloną walkę. Holloway nie może walczyć, więc moje starcie z Ortegą byłoby dobrym zestawieniem. Jeśli byłoby to możliwe, to chętnie zawalczyłbym o pas tymczasowy. To byłoby spełnienie marzeń. Zobaczymy co powie UFC.
Ortega niech zje Snickersa, bo uzależniać swoje walki od zdrowia Maxa to trochę słabe jest.