Rafael dos Anjos jest otwarty na walkę z Islamem Makhachevem pod jednym warunkiem.

Po ostatniej wygranej w oktagonie UFC, Rosjanin wyzwał na pojedynek Brazylijczyka, z którym zestawiony był już w przeszłości. Panowie mieli zmierzyć się ze sobą w październiku 2020 roku, lecz walka została anulowana. Teraz, po wygranej z Doberem, Makhachev ponownie nawoływał o walkę z byłym mistrzem UFC. Ten jest gotowy na walkę z nim, lecz postawił warunek.

Hej RDA, jeśli nie podoba ci się jaką popularność zdobywam to dokończmy nasze biznesy w lipcu.

Jeśli twój brat będzie się później ze mną bił to pokonam cię żeby to uzyskać.

Upewnię się, że Khabib będzie nadal na emeryturze. Zróbmy to.

Makhachev (19-1 MMA) na UFC 259 przedłużył swoją serię zwycięstw do siedmiu. Przed walką z Doberem, wygrywał z m.in. Davi Ramosem, Gleisonem Tibau czy Armanem Tsarukyanem. Rosjanin to przyjaciel Khabiba Nurmagomedova. Mistrz kategorii lekkiej to właśnie Islama namaścił na swojego następcę na szczycie kategorii lekkiej UFC.

Dos Anjos (30-13 MMA) w ostatniej walce udanie wrócił do kategorii lekkiej, kiedy to przez decyzję sędziowską zwyciężył z Paulem Felderem. Warto wspomnieć, że Felder zaakceptował walkę z Brazylijczykiem z krótkim wyprzedzeniem. Właśnie wtedy były mistrz miał zmierzyć się z Makhachevem. RDA w swojej karierze mierzył się z m.in. Anthonym Pettisem, Natem Diazem czy Donaldem Cerrone.

4 KOMENTARZE

  1. Islam nawet bez uzgadniania stypulacji z Kebsem, mógłby w ciemno brać tą walkę. Rafałowi chyba spodobało się czuć na sobie męskie, spocone ciało, bo tu by to miał przez niemal całe 15 minut.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.