Były mistrz UFC Chris Weidman, zdobył mistrzowski pas w roku 2013 pokonując prawdziwego dominatora wagi średniej, Andersona Silvę. Później jeszcze trzy razy udało mu się obronić mistrzowski tytuł, a podczas gali UFC 194: Aldo vs. McGregor, został pokonany przez Luke’a Rockholda i utracił pas. Dziś mistrzem kategorii średniej jest Michael Bisping, który zdobył tytuł pokonując Luke’a Rockholda. Weidman uważa jednak, że Anglik ma ogromne szczęście, szczególnie pod kątem doboru kolejnych rywali. W rozmowie Fox Sports, Weidman powiedział:
Bisping wraz z mistrzowskim pasem wygrał prawdziwą złotą podkowę. On dostał szanse walki o pas i wykorzystał ją. Wyprowadził cios i znokautował Rockholda. Został mistrzem i dostał walkę z zawodnikiem, który był 14 w rankingu, a teraz będzie walczył z kimś kto wraca do klatki po trzech latach przerwy.
Chris Weidman porównał tych rywali do zawodników, z którymi on musiał się mierzyć będąc mistrzem.
Dzięki takiemu dobraniu rywali on zarobi bardzo dobre pieniądze i niech bóg błogosławi jemu i jego rodzinie, ale spójrzcie z kim ja walczyłem gdy zostałem mistrzem. Walczyłem z najlepszymi z najlepszych. Dwa razy mierzyłem się z Andersone Silvą, który wówczas był w swojej szczytowej formie i nigdy wcześniej nie przegrał w UFC. Pokonałem go dwa razy. Później dostałem Lyoto Machidę, który wcześniej pokonał Munoza i Mousasiego. Wszyscy mówili, że to on zostanie mistrzem. Następny był Vitor Belfort, który miał za sobą cztery zwycięstwa z rzędu. Wszystkie przez nokauty. Kolejny był Rockhold.
Chris Weidman powróci do klatki UFC w kwietniu, kiedy to zmierzy się z Gegardem Mousasim podczas gali UFC 210.
Krzysiek wracaj, tylko błagam niech już nie będzie wpierdolu bo tego nie przeżyję.
Bisping to leszcz 3 z 4 ostatnich walk wygral przez dec która spokojnie mogla/powinna isc w 2 strone
"Dwa razy mierzyłem się z Andersone Silvą, który wówczas był w swojej szczytowej formie i nigdy wcześniej nie przegrał w UFC" Silva był w szczytowej formie ale idiotyzmu w pierwszej walce. W drugiej wiadomo kontuzja. Osobiście nie uważam Weidmanna żeby zapisał się w historii. Męczarnie z Machidą , który w ostatniej rundzie go robił jak chciał i sama walka była niby dla Krzyśka ale jak było każdy wie. Niby odjebał tego Belforta ale reszta nazwiska jest co najmniej dla mnie śmieszna. Łukasz i Yoel już pokazali , że są lepsi. Teraz jak Mousasi go ogarnie to już nikt nie będzie pamiętał o Krzyśku.
"Co racja to racja. Krzysiek miał dużo szczęścia w swojej karierze, ale w porównaniu z Bispingiem to on przynajmniej dostawał przeciwników najlepszych z możliwych. Żaden z pretendentów nie został w tamtym czasie wydymany. To co się dzieje teraz to…" No porównując ich do 50-letniego Bispinga to fakt. Liczę jednak mocno , że nawet jeśli GSP będzie miał leżeć to 25 minut na Dickpingu to to zrobi i odbierze pas.
Gegard zamknie mu drogę powrotu. Brutalnie.